Blog Studenta "Kursu cudów"

Tag: decyzja Strona 1 z 2

Jak wybrać najlepszy prezent?

W okresie przedświątecznym sen z oczu spędzają niektórym z nas zakupy. Gospodynie kupują półprodukty i produkty spożywcze, prawie wszyscy kupują prezenty. Sprzedawcy reklamują swoje oferty jak najlepiej potrafią. Towaru jest dużo. I do tego firmy internetowe umożliwiają dokonanie wyboru zgodnie z wieloma kryteriami. Wśród wielkiej różnorodności towarów zastanawiamy się nad tymi wieloma kryteriami, zaznaczamy je i filtrujemy według nich towary.

A gdybyśmy tak mieli zastanowić się nad wyborem z dalszej i obejmującej o wiele więcej, niż tylko prezenty świąteczne, perspektywy? Wtedy zobaczylibyśmy, o co naprawdę mamy się starać. Co naprawdę jest wartościowe i godne naszych zabiegów? Oto lista czterech kryteriów, na których rzeczywiście możesz polegać. (foto: power959.com)

Brzytwa odcinająca ból

Wśród podążających ścieżkami duchowymi utwierdziło się przekonanie, że różne formy cierpienia (dalej będziemy nazywać je „bólem”) są pożyteczne dla postępów w duchowej praktyce. Powody wymieniane są co najmniej dwa. Pierwszy to spłata tzw. zaciągniętej karmy. Mówiąc w wielkim uroszczeniu „jeśli nagrzeszyłeś, to teraz musisz to odcierpieć”. To jest widziane jako przejaw sprawiedliwego wyrównania, zrównoważenia, zbalansowania wyrządzonego zła. Dawniej bywało, że skrajni asceci celowo zadawali sobie cierpienie (biczowanie itp.), aby zapłacić za swoje grzechy. Dziś widzimy te skrajności jako raczej wynaturzenia.

Drugi powód należałoby nazwać raczej celem bólu. Powiada się, że jeśli pojawi się w naszym życiu ból, to zwraca on naszą uwagę na przyczynę jego powstania i umożliwia wprowadzenie życiowej korekty. Zacząłeś nieustannie kasłać, a byłeś nałogowym palaczem. Ten ból może sugerować ci, abyś przestał palić papierosy. Możemy więc tutaj przypisać bólowi pozytywne i celowe znaczenie.

Jeśli różnych interpretacji celowości bólu i pożytku zeń płynącego jest więcej, to są one podobne do diagnozowaniem splątania lian w puszczy brazylijskiej w ciemną noc. Czy człowiek we śnie jest w stanie skonstruować inteligentną maszynę? Jest to niemożliwe. Podobnie jest z człowiekiem na jawie, który nie zdaje sobie sprawy z tego, że w rzeczywistości i tak „śpi” (jest świadomy tylko milionowej części rzeczywistości). Dlatego też nie wie, iż prawdziwe przyczyny wszystkiego, co widzi, są dla niego niewidoczne. Musiałby się „obudzić” (uświadomić sobie wszystko i to bardzo precyzyjnie), aby je dostrzec. A jego próby dochodzenia przyczyn w tym niejasnym i powikłanym śnie prowadzą do błędnych wniosków. Dlatego też o spłacaniu karmy mówi się, że musi trwać eony lub kalpy, a korygowanie wciąż to na nowo wyskakujących ni stąd ni zowąd bólów trwa w nieskończoność. Przyznajmy wreszcie – to są nieskutecznie metody usuwania bólu. Siedząc po uszy w bagnie, nie można się samemu z niego wyciągnąć za włosy do góry. (foto wg royalshave.com)

Jakie są okoliczności uzdrowienia duchowego

Aby móc pojąć uzdrowienie duchowe, należy porzucić utarty sposób myślenia o chorobie. Polega on na błędnym mniemaniu, jakoby choroba zaatakowała człowieka z zewnątrz jak wilk atakuje owcę, aby ją pożreć. Postrzeganie takie każe choremu bronić się przed chorobą lub z nią walczyć jak z zewnętrznym agresorem, intruzem który napadł znienacka i wbrew woli poszkodowanego. To rozumienie jest tak niezwykle mocno jest ugruntowane społecznie, że uzdrowienie duchowe blokowane jest mimo swej ogromnej prostoty i wspaniałości.

Uzdrowienie duchowe jest niemożliwe bez zrozumienia tego, po co istnieje iluzja choroby. Jest ono osiągane w chwili, gdy cierpiący już dłużej nie widzi żadnej wartości w bólu. Któż chciałby wybierać cierpienie, jeśli nic by mu ono nie przynosiło i nie stanowiłoby dla niego żadnej wartości? Gdy ktoś opowiada się za bólem, musi myśleć, że jest to niewielka cena do zapłacenia za coś, co ma znacznie większą wartość. Bo choroba jest wyborem, decyzją. Jest to wybór słabości, w błędnym przekonaniu, że to jest siła. Gdy to ma miejsce, prawdziwa siła jest widziana jako zagrożenie, a zdrowie jako niebezpieczeństwo. (foto: enlightened-people.com)

Wstępny warunek sukcesu duchowego

Kurs cudów jest bardzo praktycznym podręcznikiem. Jego zastosowanie przynosi konkretne życiowe efekty. Daje nam nie tylko owoc w postaci pokoju, radości i optymizmu, ale przemienia okoliczności naszego życia. W końcu doprowadza nas do uświadomienia nam całkowitego połączenia z Bogiem, ludźmi i całym wszechświatem. W tej świadomości nasza percepcja pozwala nam obserwować cuda, które Duch Święty dokonuje wśród okoliczności życia naszych bliźnich, gdy korzysta z naszej zmienionej otwartości. Ostatecznie powinniśmy spodziewać się zniknięcia ciała, jako narzędzia, które w pewnej chwili przestaje być potrzebne. Oczywiście nie mam tu na myśli jego śmierci. Wszystko to, co napisałem dotąd dzieje się po spełnieniu wielu warunków, które jednak nie wystarczą bez jednego WSTĘPNEGO WARUNKU. Co jest tym warunkiem? (foto: vulture.com)

Zabijaj zgodnie z wolą Bożą?

Z Biblii dowiadujemy się, że JHWH nie tylko nakazał swoim poddanym zabijanie zwierząt i ludzi, ale i sam często zabijał swoich nieprzyjaciół. Żydzi nie mogą rysować podobizny swego JHWH, a więc nie widzimy ich boga w trakcie popełniania tej obrzydliwości. Hindusi nie mają takiego problemu. Rysują boginię Maha Kali w całej okazałości, wśród ognia, czaszek, krwi, z maczetą do odrąbywania głów w dłoni. Obwieszona głowami pokonanych. Jest po prostu zwycięzcą podobnie jak JHWH w Biblii żydowsko-chrześcijańskiej. Taka „wspaniałość” imponować może temu, kto w ataku na wroga i jego zabiciu widzi sposób na rozwiązanie problemu.

Czy wiesz, że w świętej księdze hinduizmu Bhagawadgicie Najwyższa Osoba Boga Kriszna radzi Ardżunie zabijanie swoich krewnych tylko dlatego, że należy do kasty rycerzy? Czy zgadzasz się z tym? Czy wiesz, że Biblia wyraźnie pokazuje mordy JHWH i jego zalecenia do mordowania jako przykład do naśladowania dla wiernych? Czy pod wpływem tej nauki możemy wytworzyć pokój na Ziemi? A czy wiesz, co mówi o Woli Bożej Kurs cudów? (rys. pl.pinterest.com)

Bez duchowego widzenia nie ma zbawienia

okoDawno, dawno temu wszystko widzieliśmy duchowo. Dostrzegaliśmy wyraźnie, że stanowimy doskonałą Jedność – z sobą nawzajem, ze wszystkim i ze Stwórcą. Potem postanowiliśmy wprowadzić podziały i w tym celu wytworzyliśmy umiejętność widzenia przy pomocy oczu ciała. Teraz właśnie wydaje się nam, że oczy te mówią nam, jaka jest rzeczywistość. Ulegliśmy samo-oszukaniu, gdyż podjęliśmy celową decyzję, a następnie zapomnieliśmy o niej. To, co pokazują nam oczy wraz z mózgiem jest rodzajem halucynacji, marzenia sennego odbiegającego od obrazu rzeczywistości. Czy chcesz być zbawiony i znaleźć się w Niebie u Boga wraz ze swoimi świętymi braćmi? Jeśli tak, to powinieneś dołożyć wszelkich starań, aby odzyskać umiejętność widzenia Chrystusowego. (foto nobacks.com)

Czego warto pragnąć?

wybory„Dziś wyliczymy prawdziwe kryteria testowania wszystkich rzeczy, o których myślisz, że je chcesz. Jeśli rzeczy te nie spełniają tych rozsądnych wymagań, nie są w ogóle warte by ich pragnąć, ponieważ  mogą jedynie zastępować to, co daje znacznie więcej. Praw rządzących wyborem nie możesz sam wytworzyć, nie bardziej niż możesz wytworzyć alternatywy, z których wybierasz. Ale możesz dokonać tego wyboru; w istocie musisz go dokonać. Ale jest rzeczą mądrą nauczyć się praw, które uruchamiasz, kiedy coś wybierasz i poznać, jakie masz do wyboru alternatywy.” L133,3
(zdjęcie http://electedstories.com)

Jak przejść od wahania do pewności wiary

sciezkaWahanie naszej wiary nie jest trudnym do wyjaśnienia przypadkiem. To bowiem w naszych rękach spoczywa władza nad naszą wiarą oraz związanym z nią ustabilizowanym widzeniem duchowym. Utarło się mówić, że w sprawach wiary nic pewnego być nie może. Jednakże Kurs cudów daje nam precyzyjne pouczenie, z którego jasno wynika, że na naszej duchowej ścieżce pierwszy etap zaczyna się po wejściu na nią; wtedy mamy możliwość obserwowania pierwszego chwilowego rozpoznania wspaniałego świata pokoju i miłości.

Warto upić się Kursem cudów

piwaPogawędka trzech kolesiów na temat rozmowy świętego Tomasza z Jezusem i upijania się alkoholem lub też Kursem (w zakładce czat) jest pouczająca do tego stopnia, że postanowiłem wyciągnąć ją na światło dzienne. Dyskutują: wolny, jpack i Amadeo.  Musiałem trochę ją przeredagować, ale każdy może zobaczyć, jak wygląda na żywo.

Prawdziwa przyjemność

Czy chciałbyś doświadczać prawdziwej przyjemności? Jasne! A czy ją odczuwasz? Tak czy nie? Powiem ci coś: Jeśli pod powierzchnią radości kryje się obawa i lęk lub gniew a może niechęć, to taka przyjemność nie zasługuje na nazwanie jej „prawdziwą przyjemnością”. Bo nawet odrobina dziegciu zepsuć może słodycz całej beczki miodu. Czy możliwa jest pełna i prawdziwa przyjemność?

Strona 1 z 2