Blog Studenta "Kursu cudów"

Tag: modlitwa Strona 1 z 3

Czego potrzeba u bram Nieba?

Czy słyszeliście o pewnym pobożnym człowieku, który chciał dostać się do Nieba? Modlił się, medytował i kontemplował wiele lat. Wreszcie poszedł do bram Nieba i puka. „Kto tam?” – zapytał Bóg. „To ja, wpuść mnie, proszę.” – odrzekł przybysz. „O, tutaj jest mało miejsca, przyjdź może później”. Pobożny człowiek wrócił, modlił się, medytował i kontemplował znowu wiele lat. I powtórnie poszedł do bram Nieba i puka. „Kto tam?” – zapytał Bóg. „To ja, wpuść mnie, proszę.” – odrzekł . „Tutaj jest mało miejsca, przyjdź później”. Pobożny człowiek wrócił, dalej modlił się, medytował i kontemplował wiele lat. I po raz trzeci poszedł do bram Nieba i puka. „Kto tam?” – zapytał Bóg. „Tylko Ty jesteś” – odrzekł . Tym razem brama otworzyła się, a Bóg powiedział: „Wejdź, nigdy tu nie było miejsca dla ciebie i dla mnie, w Niebie jest miejsce tylko dla jednego, cieszę się.” (foto: eurasiareview.com)

Jak rozpoznać osiągnięcie prawdziwego duchowego celu?

Jeśli jeszcze nie rozproszyłeś całej ciemności, której nauczyłeś siebie samego w przeszłości, i dlatego nie ujrzałeś  swego wewnętrznego światła, może być bardzo trudno ci będzie ocenić prawdziwość i wartość Kursu cudów. Ale Bóg z pewnością cię nie opuścił i nigdy tego nie zrobi. Przysłano ci więc naukę, której nauczył się już dla ciebie Duch Święty. On jest teraz w tobie. Możesz dojść do tego szczęścia, które jest twoje, mimo iż może go jeszcze nie zauważasz. Lecz by to osiągnąć, wszelkie mroczne lekcje przeszłości muszą być chętnie zamienione naprawdę. Złożone przed nią z otwartymi dłońmi, by je oddać, a nie z zaciśniętymi, by je zatrzymać. Ten, Który naucza światła, przyjmie od ciebie każdą mroczną lekcję, którą Mu przyniesiesz, jeśli jej już nie chcesz. I z radością wymieni każdą z nich na świetlistą lekcję, której się dla ciebie nauczył.

Gdy tylko zobaczysz jakiś cień w swym uczuciu, postąp tak: Połóż go na swych otwartych dłoniach, skieruj je do Źródła i powiedz – Oddaję ten cień Tobie. Popatrz teraz chwilę z zamkniętymi oczami na swoje dłonie i ujrzyj, jak cień z nich jest zabierany i w końcu znika zupełnie. W sercu powinieneś odczuć ulgę, której może towarzyszyć radość.

To jedna z praktyk wykonywanych według nauki Kursu cudów. Po pewnym czasie praktykowania zechcesz zapewne być świadomym, czy uczyniłeś rzeczywisty postęp. Czy zakończyłeś już istotny i prawdziwie duchowy etap? A może błądzisz tylko bez sensu? Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, poczytaj dalej. (foto: inspiredstillness.com)

Jak medytujemy z Kursem cudów?

Od kiedy podróżujący na Wschód przywieźli nam do Europy i Ameryki modę na medytację, pojawili się jej zwolennicy, ale i zagorzali przeciwnicy. Chrześcijanie z zasady obawiali się jej nie tylko z powodu jej konkurencyjności wobec modlitwy, ale zwłaszcza dlatego, że podejrzewano, iż praktykującego medytację zaatakować mogą jakieś nieczyste siły związane z okultyzmem. Do dziś atmosfera wokół medytacji jest niezbyt jasna głównie z tego powodu, że mało kto wie, co to za praktyka właściwie jest i jakie przynosi rezultaty. Poniżej przedstawię więc w dużym skrócie zasady katolickiej i hinduskiej medytacji, aby dalej przejść do medytacji, jaką proponuje nam Kurs cudów. (foto: huffingtonpost.com) Czytaj dalej na …

Gdzie znaleźć Boga?

receBóg jest naszym jedynym celem, naszą jedyną Miłością. Nie mamy innego celu oprócz tego, by sobie Go przypomnieć. Myśli mają z tym wielki związek. One wydają się przychodzić i odchodzić. Jednak to oznacza jedynie to, że czasem jesteśmy ich świadomi, a czasem nie. Zapomniana myśl rodzi się dla nas znowu, gdy powraca do naszej świadomości. Jednak ona nie umarła, kiedy o niej zapomnieliśmy. Ona zawsze tam była, ale my nie byliśmy jej świadomi. Myśl Boga, która nas utrzymuje, jest całkowicie niezmieniona poprzez nasze zapomnienie. Ona będzie zawsze dokładnie taka, jaka była, zanim ją zapomnieliśmy i będzie taka sama, kiedy sobie ją przypomnimy. I jest taka sama w przedziale czasowym, w którym jej nie pamiętamy. (T30,3) (foto trinitylc.org)

Kiedy Bóg spełnia modlitwy?

modliAbsurdalność takiego pytania, jak zobaczymy, wynika z wewnętrznych sprzeczności doktryny, w ramach której zostało sformułowane. Otóż nauka ta zakłada, że Bóg może nie spełnić modlitwy człowieka, który np. jest chory i prosi Boga o uzdrowienie. A jeśli modliciel zauważa, że Bóg z jakichś powodów go dotąd nie wysłuchał, to w modlitwie posuwa się do różnych zabiegów mających na celu skłonienie Boga do spełnienia jego prośby. I cóż takiego zwykle robi? Prosi długo, ponawia modlitwy, błaga, płacze, prosi w natrętny lub żałosny sposób. Upodabnia się do żebraka na ulicy lub do dziecka chcącego wymusić na mamie zakup cukierka. Jeśli to nie skutkuje – chodzi na kolanach, umartwia się do bólu, udaje do miejsc świętych itp. (foto wikihow.com)

Dziesięć kroków ku wewnętrznemu światłu – Medytacja Kursu cudów

kroki„Po co czekać na Niebo? Ci, którzy szukają światła, mają tylko przykryte swoje oczy. Światło jest w nich teraz. Oświecenie jest tylko rozpoznaniem, a nie jakąś zmianą. Światło nie pochodzi z tego świata, a ty, który niesiesz to światło w sobie, jesteś również tu obcy. To światło przybyło wraz z tobą z twego rodzinnego domu i pozostało z tobą, bowiem jest to twoje własne światło. Jest ono jedyną rzeczą, którą przynosisz ze sobą od Tego, Kto jest twym Źródłem. Ono lśni w tobie, gdyż oświetla twój dom i prowadzi cię z powrotem tam, skąd pochodzi i gdzie ty jesteś w domu.” (L188,1) (foto – locality.org.uk)

Natychmiastowe zbawienie

nieboCo to jest zbawienie? W skrócie: to „uratowanie”. Nasuwa się więc pytanie, przed czym mamy być uratowani? Inaczej mówiąc od czego wyzwoleni lub uwolnieni? Otóż uratowani przed chorobą, śmiercią, lękiem, smutkiem, samotnością, niezaspokojeniem potrzeb i wszystkim tym, co kojarzy nam się z cierpieniem. Słowo zbawienie funkcjonuje w naszej kulturze i kojarzone jest z pójściem do Nieba. Oczywiście zasadniczo wydaje się, że możliwość ta dana nam jest dopiero po śmierci. Poniżej chcę pokazać cztery sposoby widzenia drogi dojścia do zbawienia. Każdy człowiek pragnący zbawienia funkcjonuje w ramach jednej z nich. Popatrzmy. (foto dreamatico.com)

Dwie subtelne zasłony

zaslonaKażdy człowiek, którego celem jest rozpoznanie Istoty Rzeczy, w końcu zdaje sobie sprawę, że ta właśnie Istota jest dostępna dla niego w każdej chwili i w każdym miejscu. Szkopuł polega jedynie na tym, iż nie rozpoznaje jej mimo wszystko. Kurs uczy nas, że w rzeczywistości rozpoznajemy Prawdę, a jedynie pozory każą nam mieć na tę sprawę odmienny pogląd. Tych pozornych przeszkód może być wiele. Mogą być pozornie wielkie i silne, ale także słabe i subtelne. Te ostatnie ukrywają się jakby przed nami, a jednak dokonują swego: odwracają naszą uwagę od tej poszukiwanej Istoty Rzeczy.

Czym jest prawdziwa modlitwa?

modlitwa„Modlitwa jest najwspanialszym darem, jakim Bóg pobłogosławił Swojego Syna w jego stworzeniu.” (PM1,Wstęp*)

„Modlitwa jest ofiarowanym przez Ducha Świętego sposobem na dotarcie do Boga.(…) Prawdziwa modlitwa musi uniknąć pułapki proszenia w celu apelowania. Proś raczej o otrzymanie tego, co już zostało dane, o przyjęcie tego, co już jest.” (PM1,1,1)

Czy uświadamiasz sobie swoją funkcję na ziemi?

serceTo jest wyciąg ważnych nauk Kursu cudów. Dla studentów oraz zainteresowanych. Przedstawiam go w postaci pytań i krótkich cytatów z Tekstu Kursu.

Co jest twoją funkcją na ziemi?

Tak jak twoją funkcją w Niebie jest stwarzanie, tak twoją funkcją na ziemi jest uzdrawianie. Bóg współdzieli Swoją funkcję wraz z tobą w Niebie, a Duch Święty współdzieli Swoją funkcję z tobą na ziemi. (T12,7)

Strona 1 z 3