Blog Studenta "Kursu cudów"

Tylko dla wtajemniczonych

W pewnym wpisie podkreślałem znaczenie woli osoby uzdrawianej. Sugerowałem, że uzdrawiający nie może jej uzdrowić wbrew jej planom. Jeśli ona chce zachować chorobę, to jak można ją uzdrowić? Czy naruszyć jej wolę? Z tym problemem spotykam się bardzo często. Osoba chora nie chce słyszeć o swoim prawdziwym stanie, którym jest zdrowie. Bardzo się denerwuje i nawet staje się wobec mnie agresywna, bylebym tylko nie podważał rzeczywistości i niewzruszoności choroby, którą uważa za „swoją”.

Jednak na końcu wpisu zapowiedziałem, że istnieje możliwość uzdrowienia bez uzyskania zgody chorego. Pewna komentatorka „złapała mnie za słowo” i poprosiła, abym koniecznie o tym napisał. A więc teraz napiszę, jak można kogoś uzdrowić bez uzyskania jego zgody. Jednak muszę jednocześnie zastrzec, że podobnie jak choremu trudno jest przyjąć, że jest zdrowy, tak i osobom „niewtajemniczonym” trudno będzie pojąć, jak możliwe jest takie uzdrowienie. Zapytam cię więc, czy jesteś wtajemniczony? A w co miałbyś być wtajemniczony? Tajemnicą jest istota otaczającego nas świata. Istniej wiele mitów na ten temat. Że wszystko samo się dzieje, że Bóg wszystko stworzył, że porusza wszystkim ewolucja itp. Ale istota świata jest w dalszym ciągu dla większości ludzi zakryta. (foto: videoblocks.com)

Prostym powodem ukrycia istoty świata jest fakt, że prawie każdy człowiek bezgranicznie wierzy swoim zmysłom i interpretacji świata, dokonywanego przez jego indywidualny umysł. Gotów nawet zgodzić się z tym, że owa interpretacja jest wytworzona społecznie. Ale ufa jej bezgranicznie. To wytworzone na przestrzeni milionów lat postrzeganie świata mówi nam, że istnieje w nim bezmiar oddzielnych cząstek. Nieożywionych, roślinnych, zwierzęcych i ludzkich. One wciąż powstają, rodzą się, giną i umierają. Zmuszone są do walki o byt i agresji. Przy tym powstaje lęk, choroba i śmierć. Kosmos z całą jego złożonością jest przecież przedmiotem badań dawniej kapłanów, teraz – uczonych. Jak można im nie wierzyć? Czy można społeczeństwu nie wierzyć? Jak można swoim zmysłom nie wierzyć? Otóż jeśli tak myślisz – jesteś jeszcze osobą niewtajemniczoną. Nie czytaj dalej, bo z pewnością nic z tego nie zrozumiesz. Nie zmieści się to w twoim wytworzonym na skutek projekcji świata – umyśle.

Istnieje tylko Jednia

Widzę, że jednak chcesz zaryzykować. Powiem Ci więc, jak widzą świat osoby, które mogą uzdrawiać bez uzyskania zgody chorego, tzw. „osoby wtajemniczone”. Oto ich widzenie. Istnieje tylko jedyna jedność. Nazwać można ją różnie. Z punktu widzenia człowieka najbardziej przypomina świadomość, a tradycyjnie w języku religii nazywana jest Bogiem. Filozofowie użyliby pojęcia Absolut. Nie istnieje nic oprócz niej. Pierwszy wniosek jest prosty – zmysły nie mówią nam całej prawdy, a więc nas „oszukują”. W tej jednej jedynej świadomości istnieje wszystko. To wszystko jest tym samym.

Drugi wniosek – gdy widzisz człowieka chorego, nie jest on kimś innym niż ty, jest on tym samym co ty. Jest on bowiem w twojej świadomości postrzegany przez ciebie. Wszystko, co postrzegasz, jest częścią ciebie, a więc wytworzyłeś to mocą swej wytwórczej zdolności. Wytworzyłeś więc także tego chorego, którego widzisz, lub o którym ci ktoś powiedział. Zdecydowałeś, aby był chory. Z pewnością masz na to wystarczające uzasadnienie. Czy w takim razie musisz prosić go o uzdrowienie? Nie. Gdyż uzdrowienia wymaga jedynie część twej świadomości. Sam masz chory umysł (kolejna nazwa tego Jedynego), i masz prawo i zdolność go uleczyć. A nawet masz obowiązek uzdrowić „cały świat”. Stanie się to wtedy, gdy uzdrowisz cały swój umysł.

Niezbędne jest oczyszczenie umysłu

Cuda są prawem każdego, lecz najpierw niezbędne jest oczyszczenie. (T1,1,7)

Uzdrowić może jedynie oczyszczona myśl

Każda miłująca myśl, utrzymywana w dowolnej części Synostwa, należy do wszystkich części. Można się nią dzielić właśnie dlatego, że jest miłująca. Współdzielenie jest Bożym sposobem stwarzania, a także twoim. Twoje ego może trzymać cię na wygnaniu z dala od Królestwa Bożego, ale w samym Królestwie nie ma żadnej mocy. Myśli pochodzące z ducha nie opuszczają umysłu, który je myśli, ani też nie mogą być ze sobą w konflikcie. Jednak myśli pochodzące od ego mogą być w konflikcie, ponieważ one pojawiają się na różnych poziomach, a zdarzają się również przeciwstawne myśli na tym samym poziomie. Niemożliwością jest dzielić się przeciwnymi, pozostającymi w konflikcie myślami. Możesz jedynie współdzielić te myśli, które pochodzą od Boga i które On przechowuje dla ciebie. I takie jest Królestwo Niebieskie. Reszta myśli pozostaje z tobą, dopóki Duch Święty ponownie ich nie zinterpretuje w świetle Królestwa, czyniąc je również wartymi współdzielenia. Kiedy zostaną one dostatecznie oczyszczone, On pozwoli ci je rozdać. Decyzja, aby się nimi dzielić jest ich oczyszczeniem. (T5,3)

Oczyszczone lustro umysłu uzdrawia odbijając Boga

Gdybyś mógł sobie uświadomić, choć przez jedną chwilę, jak wielka jest moc uzdrowienia, które lśniące w tobie odbicie Boga może przynieść temu światu, to nie mógłbyś zwlekać z oczyszczeniem owego lustra w twym umyśle, aby przyjąć wizerunek świętości, która uzdrawia ten świat. Ten wizerunek świętości, który jaśnieje w twym umyśle, nie jest przysłonięty i nie zmieni się. Jego sens dla tych, którzy nań patrzą, nie jest niejasny, albowiem każdy postrzega go tak samo. Wszyscy przynoszą swoje różne problemy do jego uzdrawiającego światła i wszystkie ich problemy zostają tam uzdrowione. (T14,9)

Oczyszczenie pochodzi od samego czystego Boga

Ty po prostu zadajesz pytanie. Odpowiedź jest ci dana. Nie szukaj odpowiedzi, ale po prostu przyjmij odpowiedź, taką, jaką jest ci dana. W przygotowaniu do świętej chwili, nie próbuj czynić siebie świętym, aby być gotowym na jej otrzymanie. Jest to tylko pomylenie twojej roli z rolą Boga. Zmiana myślenia nie może przyjść do tych, którzy myślą, że aby się zmienić muszą najpierw się sami oczyścić i odpokutować, ale jedynie do tych, którzy nie oferują przemianie niczego więcej, jak tylko prostą chęć, by utorować jej drogę. Oczyszczenie pochodzi od samego Boga i dlatego jest dla ciebie. Zamiast usiłować przygotowywać się na spotkanie z Nim, spróbuj pomyśleć tak:

„Ja, który jestem gospodarzem Boga, jestem Jego godzien.
Ten, który ustanowił we mnie Swoje miejsce zamieszkania,
stworzył je takim, jakim chciał, aby było.
Nie trzeba, abym przygotowywał je dla Niego,
ale tylko, bym nie przeszkadzał w Jego planie
przywrócenia mi własnej świadomości
mojej gotowości, która jest wieczna.
Nie muszę niczego dodawać do Jego planu.
Lecz by go otrzymać, nie mogę go zastępować moim własnym.”
(T18,4)

Konieczność oczyszczenia i usunięcia postrzegania

I kiedy pamięć Boga przyjdzie do ciebie w tym świętym miejscu przebaczenia, nie będziesz pamiętał niczego więcej i pamięć będzie tak bezużyteczna, jak i nauczanie, ponieważ twoim jedynym celem będzie stwarzanie. Jednak nie możesz o tym wiedzieć dopóty, dopóki całe postrzeganie nie zostanie przemyte i oczyszczone, i ostatecznie usunięte na zawsze. (T19,9)

Gdzie następuje oczyszczenie myśli

Istnienie pogranicze myśli, które leży między tym światem a Niebem. Nie jest to żadne miejsce (w sensie fizycznym) i kiedy do niego docierasz, dzieje się to poza czasem. Jest miejsce spotkań myśli, które są tu razem gromadzone; gdzie spotykają się razem wartości pozostające w konflikcie, gdzie iluzje są złożone obok prawdy i gdzie są osądzone jako nieprawdziwe. To pogranicze jest tuż poza bramą Nieba. Tu każda myśl jest oczyszczona i uproszczona. (T26,3)

Niepodzielnie lub podzielanie snu o chorobie

Przyjęcie dla siebie zmiany myślenia oznacza niepopieranie czyjegoś snu o chorobie i o śmierci. Znaczy to, że nie współdzielisz jego pragnienia by być oddzielonym i pozwalasz mu przemienić iluzje, jakie ma on na swój temat. Ani też nie pragniesz, by były one w zamian przeniesione na ciebie. W ten sposób one nie wywołują skutków. A ty, ponieważ pozwalasz mu być wolnym od snów o bólu, sam jesteś od nich wolny.

Jeśli nie pomożesz mu, będziesz cierpiał ból wraz z nim, gdyż takie jest twoje życzenie. I stajesz się postacią w jego śnie o bólu, tak jak on w twoim. W ten sposób ty i twój brat stajecie się iluzjami bez własnej tożsamości. Możecie być kimś lub niczym, zależnie od tego, który zły sen współdzielicie. Możesz być pewny dokładnie jednej rzeczy: że jesteś zły, ponieważ współdzielisz sny o strachu.

Sposób na pewną percepcję rzeczywistości

Istnieje sposób odnalezienia pewności właśnie tu i teraz. Nie gódź się na bycie częścią przerażających snów i odrzuć je, niezależnie od tego jaką formę przyjmują, ponieważ jeśli tego nie zrobisz, utracisz w nich swą tożsamość. Odnajdujesz siebie przez odmowę ich akceptacji jako przyczyny ciebie, która wywołuje w tobie skutki. W ten sposób pozostajesz poza tymi snami, ale nie poza tym, kto je śni. Zatem oddzielasz śniącego od snu i łączysz się z jednym, a pozwalasz odejść drugiemu. Ten sen jest tylko iluzją w umyśle.

Umysły są połączone a luka jest pozorna

Tak jak i ty, twój brat myśli, że jest snem. Nie dziel z nim iluzji na jego temat, ponieważ twoja Tożsamość zależy od jego rzeczywistości. Myśl o nim raczej jako o umyśle, w którym wciąż utrzymują się iluzje, ale który jest dla ciebie bratem. Nie czyni go twym bratem to, co on śni, ani też nie jest twym bratem ze względu na swoje ciało, które jest „bohaterem” tego snu. To jego rzeczywistość jest twoim bratem, tak jak twoja jest jego bratem. Twój umysł i jego są połączone w braterstwie. Jego ciało i jego sny tylko wydają się wytwarzać małą lukę, gdzie twoje sny złączyły się z jego snami.

Przyczyna choroby wytwarzana jest przez współdzielenie snu

Bądź pewien, że jeśli ty odegrasz swoją rolę, on też odegra swoją rolę, ponieważ dołączy do ciebie tam, gdzie pozostajesz. Nie wzywaj go, by spotykał ciebie w luce między wami, bo gdy to robisz, musisz wierzyć, że to jest zarówno twoja jak i jego rzeczywistość. Nie możesz odgrywać jego roli, ale to właśnie czynisz, kiedy stajesz się bierną postacią w jego snach, zamiast śnić swój własny sen. Tożsamość w snach jest bez znaczenia, ponieważ śniący i sen są czymś jednym. Kto współdzieli jakiś sen musi być tym snem, który współdzieli, ponieważ poprzez współdzielenie jest wytwarzana przyczyna.

Uwolnienie od snów

Ale jeśli zabierzesz z jego snów swoje własne, będzie on od nich uwolniony i również będzie uwolniony od swoich własnych snów. Twoje sny są świadkami jego snów, a jego sny potwierdzają prawdziwość twoich. Jednak, jeśli spostrzegasz, że w twoich snach nie ma prawdy, jego sny znikną i wtedy zrozumie on, że wytworzył te sny.

Bóg uzdrawia przez poddanie się Duchowi Świętemu

Duch Święty jest w obu waszych umysłach i jest On Jednością, ponieważ nie istnieje luka, która oddziela Jego Jedność od Niej Samej. Luka między waszymi ciałami nic nie znaczy, gdyż to, co jest w Nim złączone, jest zawsze jednością. Nikt nie jest chory, jeśli tylko ktoś inny uznaje, że jest z nim zjednoczony. Jego życzenie, by być chorym i oddzielonym umysłem, nie może pozostawać bez jakiegoś świadka lub jakiejś przyczyny. Ale zarówno jedno jak i drugie znika, gdy tylko ktoś inny chce być z nim zjednoczony. Wówczas ma on sny, że był oddzielony od swego brata, który jednak nie współdzielił jego snów i pozostawił tą przestrzeń między nimi niewypełnioną. I Ojciec przybywa aby złączyć się ze Swym Synem, którego połączył Duch Święty.

Syn uzdrawia przez Działanie Ducha Świętego

Funkcją Ducha Świętego jest zebrać połamane kawałki obrazu Syna Boga i umieścić je znowu na swoim miejscu. Ten święty obraz, całkowicie uzdrowiony, daje On każdemu oddzielnemu kawałkowi, który myśli, e jest sam swoim obrazem. Każdemu proponuje swoją Tożsamość, która przedstawia sobą cały obraz, zamiast tylko małego odłamanego kawałka, który on uparcie uznawał za siebie. I kiedy zobaczy on ten obraz, rozpozna siebie. Jeżeli nie współdzielisz złego snu swego brata, właśnie ten obraz cud umieści wewnątrz tej małej luki, pozostawiając ją oczyszczoną z wszystkich nasion choroby i grzechu. I tu Ojciec przyjmie Swego Syna, ponieważ Jego Syn był dla siebie łaskawy.

Modlitwa dziękczynna uzdrowiciela

„Dziękuję Tobie, Ojcze, wiedząc, że przybędziesz,
aby zamknąć każdą małą lukę,
która leży między połamanymi kawałkami Twojego świętego Syna.
Twoja Świętość, całkowita i doskonała, przebywa w każdym z nich.
I oni są połączeni, ponieważ to, co jest w jednym z nich,
jest w nich wszystkich.
Jak święte jest najmniejsze ziarnko piasku,
gdy jest ono rozpoznawane jako część całego obrazu Syna Boga!
Formy tych połamanych kawałków wydają się nic nie znaczyć.
Albowiem całość znajduje się w każdym z nich.
I każdy aspekt Syna Boga jest taki sam jak każda inna jego część.”
(T28,4)

Poprzedni

Jakie są okoliczności uzdrowienia duchowego

Następne

Bezpieczeństwo uzdrowiciela

  1. lucyferianin

    Ty człeku, wtajemniczony w hermetyzm nie wiesz co czynisz jak świadomie posługujesz się łgarstwem oszukujesz tych biednych chrześcijan dając im iluzję nadziei, mam ci powiedzieć co Hermes T. przemilczał, jak jego uczniowie zadali te tajemnicze pytanie, ty je znasz i ja owszem , ale nie udzielimy na nie odpowiedzi , ale przyjdzie taki czas w historii ziemskiego systemu edukacji, że ludzie poznają czym tak naprawdę są. Oczyścimy świat, Jam jestem hemaxil, ten który wybrał go, by móc mu służyć, bo mam zrozumienie – lucyferianin

  2. Mario Maria Mimeron

    Modlitwa dziękczynna uzdrowiciela

    Dziękczynię Tobie,
    Ojcze Boże,
    na Ziemi i w Niebie, w Piśmie i Mowie,
    widząc przebywającego Wszędzie Właśnie Ciebie, Słowo Twe Wszystko może.

    Ty wypełniasz każdą małą lukę,
    która leży pomiędzy oddzielonymi gwiazdami Twojego świętego Syna Człowieczego naznaczasz bożymi palcami.

    Twoja Świętość, całkowita i doskonała, przebywa w każdym z nich,
    jako ich Podstawa i Jest Wszędzie Wspaniała.

    I oni Wszyscy są połączeni, ponieważ to, co jest w jednym z nich,
    jest w nich wszystkich i w Wieczności się nigdy nie zmieni.

    Jak święte jest najmniejsze ziarnko piasku,
    gdy jest ono rozpoznawane jako część całego obrazu Syna Bożego w Jego Promiennym Blasku!

    Formy tego pyłu gwiezdnego wydają się nic nie znaczyć wobec Jedynego Syna Bożego.

    Albowiem całość znajduje się w każdym z Nas Żyjącego pośród Gwiazd.

    I każdy aspekt Syna Bożego jest taki sam jak każda inna część Jego, Najświętszego.

  3. Ewana

    Ryszardzie, dziękuję za tak obszerne i szczegółowe objaśnienie jak przebiega uzdrowienie chorego bez jego wiedzy i zgody. Pewnego razu po tym jak zrozumiałam to, o czym piszesz, nie spałam całą noc. Zrozumiałam, że jeśli wszystko, co postrzegam jest częścią mnie i jestem za to odpowiedzialna, więc jestem odpowiedzialna za wszystko w moim życiu i za problemy ludzi, których spotykam też.
    Spotykanie uzdrowionych osób albo pełnych pokoju świadczy o naszej przemianie umysłu:
    “Jeżeli jesteś całkowicie wolny od wszelkiego lęku i jeżeli wszyscy, którzy cię spotykają lub choćby o tobie pomyślą, współdzielą twój doskonały pokój, to możesz być pewny, że nauczyłeś się Bożej lekcji, a nie swojej własnej.” T.14.XI
    Pozdrawiam serdecznie

    • Droga Ewano, cieszę się z Tobą. Gdy pracowałem nad tym wpisem, myślałem właśnie o Tobie. Ale to dzięki Tobie także inni będą mogli się czegoś nauczyć, choćby tylko intelektualnie. Zdradzę Ci kolejny sekret. Zmuszony jestem wręcz z góry, aby napisać następny wpis, w którym zawarte będzie ostrzeżenie dla uzdrawiających. Istnieje bowiem taka możliwość, że wezmą na siebie karmę uzdrawianego i sami się rozchorują. Nie stanie się to jednak wtedy, gdy uzdrawiać będą sposobem Kursu cudów. To znaczy, że nie oni będą uzdrawiać, ale tylko rozpoznają, że już ten niby-chory, w Bogu jest zawsze zdrowy. Był, jest i będzie. I nie ma potrzeby go uzdrawiać w istocie. Wtedy karma chorego zniknie (zostanie „odczyniona”, jak mówi złe tłumaczenie). Pozdrawiam Cię serdecznie

  4. bardzo chory

    O Panie, czemu jeszcze nie jestem uzdrowiony?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *