Blog Studenta "Kursu cudów"

Praktyka

„Twoja praktyka musi opierać się na twej gotowości, aby pozwolić odejść całej małości. Chwila, w której wielkość zaczyna świtać w tobie, jest tak blisko ciebie, jak blisko jest jej pragnienie. Tak długo, jak jej nie pragniesz i zamiast niej cenisz sobie małość, jest ona daleko od ciebie. Im bardziej jej chcesz, tym bardziej przybliżasz ją do siebie. Nie myśl, że możesz odnaleźć zbawienie na swój własny sposób i posiąść je. Odstąp od każdego planu swego zbawienia, który sam wytworzyłeś, by zstąpił plan Boży. Tylko Jego plan cię zadowoli i nic innego nie przyniesie ci pokoju. Albowiem pokój pochodzi od Boga i od nikogo poza Nim.

Bądź skromny przed Nim, a zarazem wielki w Nim. I nie ceń żadnego planu ego bardziej niż plan Boży. Albowiem włączając się w jakikolwiek inny plan niż Boży, pozostawiasz pustym swe miejsce w Jego planie, które musisz zająć, jeśli chciałbyś dołączyć do mnie. Wzywam cię do wypełnienia swej świętej roli w planie, który dał On światu, by go wyzwolić od małości. Bóg chciałby, aby Jego gospodarz trwał w doskonałej wolności. Każdy przejaw lojalności wobec planu zbawienia innego niż Jego plan umniejsza w twym umyśle wartość Jego Woli względem ciebie. A jednak to twój umysł jest Jego gospodarzem.” (T15,3)

  1. jpack

    Dokładnie, a tak w skrócie wg Kursu Cudów, Bóg nie stworzył tego świata ani nie ma z nim nic wspólnego.

  2. Bonpo

    …..Kolejne scholastyczne androny.Gdzie jest wszechmiłościwy,gdy w ciągu minuty tysiące gardeł wypełnia gruz lub zalewa je morska
    woda? To jest owo uwielbienie dla swego stworzenia? czy też ogarnięty furią demiurg , zniecierpliwiony okolicznością nakazu
    niedostatecznego i obowiązkowego wielbienia go , traci cierpliwość i daje mocno popalić .Ogarnięty pasją i gniewem Stwórca ? Brzmi to zarówno żałośnie jak i absurdalnie.
    Rozejrzyj się dobrze wokół a zobaczysz , iż ten Świat i natura,są
    doskonale skonstruowaną ,,maszynerią ,, cierpienia .
    Ono jest wszędzie , w szpitalach ,w rzeźniach i za ścianą u sąsiada.
    Konfrontując się z tym faktem , szloch rozrywa mi wnętrze i
    nie śpiewam bolesnego nonsensu ,, Ja się nie skarżę na swój los….chyba wiesz , co robisz Panie „.
    Tiaaaa, jak rzekła by młodzież.Co zatem pozostaje ?, trzymając się
    z dala od teistycznych koncepcji, być dobrym , uczciwym człowiekiem a gdy ziemią przysypią , raczej nic złego nie grozi,
    zarówno dla materialisty istniejącego od punktu a do punktu b ,
    jak i osoby utożsamiającej się z sensownym poglądem akcji
    i reakcji .Z mądrzejszą koncepcją jak na razie się nie spotkałem
    i mogę dzięki niej zrozumieć , dlaczego ktoś urodził się upośledzony bez rąk i bez nóg a ktoś ,, piękny , majętny i spełniony,,. Zostawiając raz na zawsze absurdalne historyjki , o doswiadczaniu przez Pana i hartowaniu ich w ogniu cierpienia ;jednostek szczególnie przez niego umiłowanych .
    To scenariusz do fabuły o pozbawionym uczuć sadyście,bowiem
    ja osobiście , od dwudziestu lat patrzę pod nogi idąc rozgrzanym trotuarem by skrzywdzić jak najmniej uwijających się na nim
    maleńkich stworzeń a gdy widzę kalekiego człowieka , płaczę ,
    bo chciałbym by mógł chodzić i był zdrów ….

    • Drogi Bonpo. Dobrze, że o tym piszesz. Własnie Kurs cudów powstał w odpowiedzi na twoje spostrzeżenia. Widać jednak, że do Kursu nie zajrzałeś. Nie wiesz, jaki jest prawdziwy świat i prawdziwy Bóg. To, co tutaj opisujesz, to świat projekcji, zemsty, ataku, cierpienia i krwiożerczego Boga. Tak, tak. To nie jest ani prawdziwy świat, ani prawdziwy Bóg. Uczniowie Kursu wierzą w inny świat i innego Boga, który go stworzył. A więc tkwisz w miejscu, które można nazwać nieporozumieniem.

      Powiem ci tylko w skrócie. Ten zły świat został wytworzony jako efekt naszego lęku i agresji. Nasze ego jest jego źródłem. Nie Bóg. My atakując Boga i bliźnich wyprojektowaliśmy sen (halucynację) i teraz śnimy go, obarczając winą wszystko wokół siebie. Nic nas z tego nie wyrwie, aż nie ROZPOZNAMY, że błąd tkwi w naszej decyzji rercepcyjnej.

      Żadna sutra, ani tantra. Dopiero dzogczen może ci pomóc. Bo dzogczen czyści percepcję. Gdy widzisz podstawę wszystkiego (jako bonpa), wiesz, że wszystko jest w porządku = Kungtuzagpo. Zbadaj to sam. To jest właśnie Kurs cudów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *