Skoro czas i przestrzeń są złudzeniami wytworzonymi przez nasz umysł, to porzucając jego część zwaną ego, przechodzimy do umysłu świętego. W tym miejscu uświadamiamy sobie swoją jedność z Jedynym Który Jest. On w Sobie zawiera wszystko, a więc wszystkie istoty w pozornych czasach i pozornych miejsca. Możemy bowiem rozmawiać ze swoim pozornie zmarłym dziadkiem oraz z wujkiem przebywającym daleko od nas, bo np. w Kanadzie.

Dlaczego jedności w czasie i przestrzeni nie dostrzegamy?

Oddzieliliśmy się od innych pod wpływem lęku. Ten lęk wynika z wielu przyczyn. Zwykle nie chcemy, aby ludzie znali nasze sprawy, nasze myśli i nasze czyny. W sposób naturalny wszyscy posiadamy jeden niepodzielony na osoby umysł. Dokonaliśmy jednak projekcji i w jej wyniku przypisaliśmy swoim ciałom funkcję oddzielania nas od innych ludzi. Wymyśliliśmy, że nasze umysły znajdują się w głowach naszych ciał. W ten sposób zabezpieczyliśmy ich zawartość przed dostępem przez innych.

Jaki jest sposób na likwidację oddzielenia?

Usunięcie z naszego umysłu oddzielenia od bliźnich w czasie i przestrzeni jest możliwe tylko wtedy, gdy odważymy się na otworzenie umysłu z jego zawartością przed wszystkimi ludźmi. Tu nie ma obaw, że inni zobaczą nasze nieczyste wnętrze. Ten widok jest bowiem święty, gdyż takim stworzył je święty Bóg. Nieczystości, o których myśleliśmy, są jedynie złudzeniami ego. A więc otworzenie naszego umysłu pozwoli nam komunikować się ze wszystkimi ludźmi, przebywającymi teraz w dowolnym miejscu i dowolnym czasie.

Czasem takiej komunikacji jest święta chwila

Nagłe rozszerzenie świadomości, które zostaje wywołane naszym pragnieniem, jest urokiem świętej chwili. Może się to zdarzyć bez względu na fizyczną odległość, która wydaje się być pomiędzy nami, a tym, z czym się łączymy. Bez względu na nasze indywidualne pozycje w przestrzeni. Czas nie jest tu istotny. To może zdarzyć się z czymś, co należy już do przeszłości, z czymś teraźniejszym lub dopiero przewidywanym.

To „coś” może być czymkolwiek i gdziekolwiek, może być dźwiękiem, widokiem, myślą, wspomnieniem, a nawet ogólną ideą bez szczególnych odniesień. Jednak w każdym przypadku łączymy się z tym bez zastrzeżeń, ponieważ kochamy to. Zatem spieszymy się na spotkanie z tym czymś, pozwalając naszym ograniczeniom ulotnić się, zawieszając wszystkie „prawa”, którym posłuszne jest ciało i łagodnie odsuwając je od siebie.

Co należy robić w świętej chwili?

„Nie muszę nic robić” jest deklaracją wiary. Wierzymy w to, chociażby tylko na tą jedną chwilę, a osiągniemy więcej, niż jest możliwe do osiągnięcia przez wieki kontemplacji. Robienie czegokolwiek wymaga zaangażowania ciała. I jeśli uznamy, że nie musimy nic robić, to tym samym odmawiamy swemu ciału wartości w swym umyśle. Tu właśnie odnajdujemy otwarte drzwi, przez które szybko wymykamy się wiekom wysiłków i uciekamy od czasu.

Aby pogłębić wiedzę i praktykę komunikacji poza czasem i przestrzenią w świętej chwili, przestudiować powinniśmy gruntownie Tekst „Kursu cudów”, rozdziały od 15 do 18 oraz wejść w świętą chwilę zawartą w Tym Jedynym.

(Foto: AdobeStock)