L24. Nie postrzegam swoich własnych najlepszych korzyści.
L25. Nie wiem po co jest cokolwiek.

Abyś mógł odpowiedzieć na to pytanie, powinieneś najpierw zdjąć z siebie zasłonę w postaci ogromnej ilości drobnych codziennych celów. Celem twoim jest szukanie jedzenia, pieniędzy, ubrań, lekarstw, przyjemności itd. To nie są twoje cele, to są cele twojej wyimaginowanej jaźni – ego. W Lekcjach 1. i 4. staraliśmy się zauważyć, że to, co widzimy i to, o czym myślimy – nic nie znaczy. „Znaczenie” to właśnie „sens” wszystkiego. A sens, to „cel”, któremu wszystko służy, według nas. Tak więc znaczenie, sens i przypisywane sprawom naszego życia cele – nie są rzeczywiste, gdyż nigdy nas w istocie nie zadowolą. Nie posiadają prawdziwej, czyli najlepszej dla nas wartości. Uganiamy się całe życie za wiatrem.

Jaką cenę musimy zapłacić za ujrzenie naszego skarbu?

Aby znaleźć prawdziwy sens swego życia, należy nie tyle ocenić swoje cele jako dobre czy niedobre, ale należy zauważyć ich całkowitą bezsensowność i brak ostatecznej ich wartości. Nawet przedmioty, których prze-znaczenie znamy, np. telefony, wiemy, że służą rozmowom, ale które to rozmowy nie wiadomo, czemu ostatecznie służą. Oczywiście nie jest nam łatwo stwierdzić, że jedzenie nie jest ważne, że sprawy rodzinne są bez znaczenia itd. Taką jednak w istocie drobną cenę zapłacić musimy, jeśli chcemy dostrzec ogromny skarb, który już jest naszą własnością.

Ćwiczenia prowadzące do zdjęcia wewnętrznej zasłony

W sprawach swojego odżywiania się nie postrzegam swoich prawdziwych korzyści.
W sprawach swoich stosunków rodzinnych nie postrzegam swoich prawdziwych korzyści.
W sprawach swojego małżeństwa nie postrzegam swoich prawdziwych korzyści.
W sprawach swojej pracy nie postrzegam swoich prawdziwych korzyści.
W sprawach swojego zdrowia nie postrzegam swoich prawdziwych korzyści.
W sprawach swojego uczenia się nie postrzegam swoich prawdziwych korzyści.

Nie wiem, po co jest to krzesło.
Nie wiem, po co jest ten ołówek.
Nie wiem, po co jest ta ręka.
Nie wiem, po co jest ten samochód.
Nie wiem, po co jest ten telewizor.

(foto: kobietydlakobiety.pl)