„Albo widzisz ciało, albo rozpoznajesz ducha. Pomiędzy tymi dwoma faktami nie ma kompromisu. Jeśli jeden z nich jest prawdziwy, drugi musi być fałszywy, gdyż to, co prawdziwe, zaprzecza swojemu przeciwieństwu. Nie ma innego wyboru w widzeniu duchowym, ale tylko ten jeden. To, jak decydujesz w tej kwestii, określa wszystko co widzisz i co myślisz, że jest rzeczywiste i co uważasz za prawdziwe.
Od tego jednego wyboru zależy cały twój świat, ponieważ w ten sposób ustanowiłeś to, czym według ciebie jesteś i określiłeś, czy wierzysz, że jesteś ciałem, czy też duchem. Jeśli wybierzesz ciało, nigdy nie uciekniesz od tego ciała jako swej własnej rzeczywistości, gdyż postanawiasz w ten sposób, że go chcesz. Ale gdy wybierzesz ducha, całe Niebiosa skłonią się w twą stronę, by dotknąć twych oczu i błogosławić twoje święte widzenie, żebyś już więcej nie oglądał tego świata ciał, z wyjątkiem sytuacji, gdy je uzdrawiasz, pocieszasz i błogosławisz.” (T31,6)
A.W
Witaj ponownie:-)
Mam tutaj niezłą ”zagwozdke”;-)
A co mam zrobić jeżeli wybieram i ciało i Ducha. Jestem dopiero na poczatku drogi, przy 23 lekcji i nie porzucę tego bo już widzę namacalne efekty działania Ducha Świętego! Co to znaczy ”porzucic ciało” , czy mam przestać o nie dbać, przeobrazic się z hedonistki w ascetę, jezeli tak- bede to robić w niezgodzie ze sobą. Przecież Jezus mówi że mamy sie radować i żyć w Obfitości. ”To czas żeby ściągnąć mnie ze ścian katedr. To czas żeby tańczyć ze mna i się radowa!” Po owocach ich poznacie- ja chciałabym pokazać całemu światu że „ta Droga” jest najlepszym kierunkiem jaki możemy obrać dla Ludzkosci.
I pragne również aby mój ”zewnętrzny skafander” potwierdzał to co zaczyna rozpierać mnie od środka:-)!
Big Hugs for You!
Student
W innym miejscu Kurs mówi,że ciało, mimo że służy jako narzędzie tego do oddzielenia, może być przez nas przekształcone w narzędzie komunikacji. A więc należy o nie dbać, ale nie stawiać go w centrum i na pierwszym miejscu. Bardzo nie jest wskazana asceza, bo to jest też sposób zwracania zbytniej uwagi na ciało. Tak mówi Kurs.
Od siebie dodam, że wszystkie choroby i kłopoty ciała pochodzą z braku porządku w duchu człowieka. I odwrotnie. Z ducha wypływa nie tylko porządek w ciele, ale i poznanie Boga.