Cel tej strony jest w zamiarze zgodny z celem Kursu cudów. Jego zaś celem „nie jest nauczanie sensu miłości, albowiem wykracza to poza możliwości nauczania. Jego istotnym celem jest jednakże usunięcie blokad, dla uświadomienia sobie obecności miłości, która jest twoim naturalnym dziedzictwem.” (T, Wprowadzenie)
Z Kursu niezbicie wynika, że celem życia człowieka jest uświadomienie sobie, kim się naprawdę jest. Tego rodzaju doświadczenie Kurs nazywa rozpoznaniem siebie samego. Angielski termin „realization” błędnie tłumaczony na polski jako „realizacja” oznacza właśnie owo uświadomienie. Jeśli odnosi się do siebie samego winien być nazywany „samouświadomieniem”. Moment doświadczenia samorozpoznania zachodzi w wyniku przebudzenia. A więc celem niniejszej strony jest pomoc w przebudzeniu się ze snu ego do rzeczywistego, niczym nie zmąconego, życia Syna Bożego.
Student
Student
Dodam tylko, że strona z Kursem cudów audio to http://www.jednymkursem.pl/
centrumswiatla@gmail.com
Tak, to jest tłumaczenie m.in Prokopiuka, które istnieje już od kilku lat. Niestety, Kursu w tej „bezcennej postaci” nie można kupić, bo z takich czy innych powodów został przetłumaczony, ale nie wydany. 🙂
Student
A gdzie można kupić to tłumaczenie Kursu cudów?
Czy jest to od kilku lat oczekiwane tłumaczenie dokonane przez prof. J. Prokopiuka?
Jeśli nie, kto jest tłumaczem? Dziękuję za cenne komentarze. Pozdrawiam 🙂
centrumswiatla@gmail.com
Myślę, że warto zapoznać się z najnowszym tłumaczeniem Kursu Cudów, Wydawnictwa Poza Czasem. Możesz poczuć świetlistość tego tłumaczenia zaglądając do lekcji dnia na stronie http://www.kurscudow.org
Amadeo
Czytałem 3 tłumaczenia i „najbardziej poprawne” jest Cezarego.
Ręczę uczciwoscią 🙂
Student
Chyba jednak zostałem przekonany o wyższości… Z drugiej strony jestem nieco przywiązany do tłumaczenia Centrum, gdyż brak w nim jakiejkolwiek interpretacji znaczenia nadawanej przez tłumacza. Jest do bólu (dosłownie!) dosłowne :-). Dzięki za udział
jpack
A ja też dodam, że znam osobiście Czarka Urbańskiego i jest on profesjonalnym tłumaczem, który studiuję KC od parunastu lat także wie o co chodzi.
Pozdr
jpack
Student
Więc ja tylko dodam, że Wydawnictwo Centrum wymogło na tłumaczce, aby tłumaczyła „jak najbardziej dosłownie”, co rozumieli „słowo w słowo”. Zdaniem znawców tłumaczeń taki wymóg jest błędem. No i mamy „wierne” tłumaczenie Centrum „słowo w słowo”. Daje to zaletę, że rozpoznajemy technicznie te same słowa „literalnie” przetłumaczone w całym Kursie, ale i wadę polegającą na tym, że często nie wiadomo, o co chodzi, gdyż należałoby w różnych miejscach użyć różnych polskich słów.
jpack
Hello,
Ja uważam że tłumaczenie C.Urbańskiego jest najlepsze i szczerze polecam
Pozdr
jpack
Student
Pozdrawiam Cię Life i życzę sukcesu na Drodze do zauważenia, iż znajdujesz się wciąż w domu. Jeśli chodzi o tłumaczenia, to osobiście uważam, że Acohard jest najlepszy. Wśród czytelników opinie są podzielone. Jedni są mocno za Urbańskim, a drudzy za Centrum – wydaje mi się, że ci cicho siedzą, bo widzą kłopoty z czytaniem tego tłumaczenia. Ja czytam Centrum i w chwilach rozpaczy 🙂 podpieram się oryginałem. Ale zaglądałem kiedyś do pana Urbańskiego i akurat miałem szczęście zauważyć, że również ma kłopoty z językiem polskim – tak jak pani Lucy Rudnicka z Centrum.
Na pocieszenie trzeba powiedzieć, że Amerykanie twierdzą, że oryginał należałoby przetłumaczyć na angielski. Wtedy byłby jasny.
Podsumowując powiem, że ważną sprawą jest POSTANOWIENIE wytrwania w praktyce niezależnie od kłopotów z czymkolwiek, w tym również z tekstem. Wtedy tylko praktyka się powiedzie. W przeciwnym wypadku podobni będziemy do baletnicy, której sukienka przeszkadza w tańcu. Pozdrawiam 🙂
Life
Cześć.
Dziekuję za ten blog o Kursie Cudów, Studencie. Zastanawiam się nad kupnem książki, jednak nie wiem która wersja tłumaczenia jest lepsza: Centrum czy pana Urbańskiego. Obecnie czytam i ćwiczę w oparciu o wersję ze strony Akohard.
Kursem Cudów zainteresowałem się ze względu na potrzebę powrotu do Domu. Będąc bardzo młodym, doświadczałem mniejszych lub większych transcendentalnych stanów. Z czasem zacząłem zadawać sobie pytanie o prawdziwą rzeczywistość. Kurs Cudów jest prawdopodobnie najpotężniejszą praktyką jaką mam przyjemność wykonywać.
Wracam do Domu.