Iluzje nie przetrwają. Ich śmierć jest pewna i tylko to jest pewne w ich świecie. Dlatego też jest to świat ego. Czym jest ego? Tylko snem o tym, czym rzeczywiście jesteś. Myślą, że istniejesz w oderwaniu od swego Stwórcy, życzeniem, by być tym, czego On nie stworzył. Jest ono wytworem szaleństwa, nie żadną rzeczywistością. Imię bezimienności – oto wszystko, czym jest. Symbol niemożliwości, wybór alternatywy, która nie istnieje. Nadajemy temu imię tylko po to, by pomóc sobie zrozumieć, iż jest to nic innego, jak tylko pradawna myśl, że to, co wytworzone, ma nieśmiertelność. Lecz cóż może z tego powstać prócz snu, który, tak jak wszystkie sny, może się tylko kończyć śmiercią?

Czym jest ego? Nicością, lecz w takiej formie, która wydaje się czymś być. w świecie formy nie można zaprzeczyć istnieniu ego, albowiem tylko ono wydaje się rzeczywiste. Jednak czy Syn Boga taki, jakim Go Bóg stworzył, mógłby mieszkać w formie lub w świecie formy? Ten, kto prosi cię, byś zdefiniował ego i wytłumaczył, jak powstało, z pewnością myśli, że jest ono rzeczywiste i poprzez definiowanie go stara się zapewnić ukrycie jego iluzorycznej natury poza słowami, które wydają się je takim czynić.

Nie istnieje żadna definicja kłamstwa, która czyni to kłamstwo prawdziwym. Ani też nie istnieje taka prawda, którą kłamstwa skutecznie ukrywają. Nie można zaprzeczyć nierzeczywistości ego słowami, ani też jego znaczenie nie może być oczywiste tylko dlatego, że jego naturą jest pozorne posiadanie formy. Kto potrafi zdefiniować to, co jest niedefiniowalne? A jednak nawet tutaj istnieje odpowiedź. Nie możemy podać definicji, czym ego jest, lecz możemy powiedzieć, czym nie jest. A to jest nam pokazane z doskonałą jasnością. Z tego możemy wywnioskować wszystko to, czym ego jest. Spójrz na jego przeciwieństwo, a zobaczysz jedyną odpowiedź, która ma sens.

Absolutne przeciwieństwo ego – w pochodzeniu, skutkach i konsekwencji – nazywamy cudem. i tutaj odnajdujemy wszystko to, czym ego nie jest w tym świecie. Tutaj znajduje się przeciwieństwo ego i tylko tutaj spoglądamy na to, czym ego było, albowiem tutaj widzimy wszystko to, co ego pozornie czyniło, a przyczyna i jej skutki muszą być ciągle jednym.

Tam, gdzie była ciemność. Gdzie jest ego? Tam, gdzie była ciemność. Czym jest teraz i gdzie można je znaleźć? Niczym i nigdzie. Teraz przyszło światło i jego przeciwieństwo zniknęło bez śladu. Tam, gdzie było zło. Gdzie jest ego? w złym śnie, który tylko wydawał się rzeczywisty, gdy go śniłeś. Tam, gdzie dokonywało się ukrzyżowanie, teraz stoi Syn Boży. Czym jest ego? Kto ma potrzebę, by o to pytać? Gdzie jest ego? Kto ma potrzebę szukania iluzji teraz, gdy sny odeszły?

Czym jest cud? Również snem. Lecz spójrz na wszystkie aspekty tego snu, a już nigdy więcej nie będziesz zadawał pytań. Spójrz na dobry świat, który widzisz, jak rozciąga się przed tobą, gdy kroczysz w łagodności. Spójrz na pomocników, którzy są wszędzie na drodze, jaką podążasz, radośni w pewności Nieba i w pewności spokoju. i spójrz przez chwilę również na to, co zostawiłeś w końcu za sobą, co ostatecznie zostało z tyłu.

To było ego – cała okrutna nienawiść, potrzeba zemsty i jęki bólu, lęk przed umieraniem, pociąg do zabijania, iluzja opuszczenia przez braci i ja, które wydało się samotne w całym wszechświecie. Cud naprawia tę straszną pomyłkę co do twojej tożsamości, robiąc to z taką samą łagodnością, z jaką kochająca matka śpiewa swemu dziecku kołysankę na dobranoc. Czyż to nie śpiew temu podobny chciałbyś usłyszeć? Czy nie odpowiedziałby on na wszystko, o co chciałeś zapytać, a nawet czy nie pozbawiłby sensu samego pytania?

Na twoje pytania nie ma żadnej odpowiedzi, gdyż są one zadawane po to, by uciszać Głos Boga, Który zadaje każdemu tylko jedno pytanie: „Czy jesteś już gotowy, by pomóc Mi zbawić świat? O to pytaj, zamiast: „Czym jest ego?”, a  zobaczysz, jak nagła jasność okrywa świat wytworzony przez ego. Teraz nie ma takiego cudu, który byłby komukolwiek wstrzymywany. Świat jest zbawiony od tego, czym myślałeś, że jest. A to, czym jest, jest całkowicie nie tknięte potępieniem i całkowicie czyste.

Cud wybacza, ego potępia. Nie ma potrzeby definiowania ich inaczej. Jednakże czy jakakolwiek definicja mogłaby być bardziej pewna, czy bardziej w zgodzie z tym, czym jest zbawienie? Problem i odpowiedź leżą tutaj razem i gdy się już w końcu spotkały, wybór jest jasny. Kto wybiera piekło, gdy zostaje ono rozpoznane? i kto nie szedłby dalej przed siebie jeszcze przez chwilę, kiedy dane mu jest zrozumienie, iż droga jest krótka, a Niebo jest jego celem?