Aby pomóc komuś, np. go uzdrowić, z najwyższego poziomu duchowego, należy znać teorię, ale przede wszystkim należy znajdować się na tym wysokim duchowym poziomie. Poniżej przedstawione zostaną podstawy teorii, a wejście na wysoki poziom umożliwiają ćwiczenia umysłu, które usuwają błędne struktury w nim tkwiące. Zgodnie z podejściem Kursu cudów świat jest niedwoisty. Filozofia tego nurtu to nondualizm – sanskr. adwajta (nie-dwójnia). Istnieje jedynie Bóg. Jeśli chodzi o nazewnictwo komentatorzy spoza Kursu wolą używać zamiennie z tradycyjnie i błędnie rozumianym słowem „Bóg” innych terminów, wśród których na czoło wybija się ostatnio pojęcie „świadomość”. Ponieważ adwajta jest systemem hinduskim, należy rozumieć, że na tzw. świecie dwoistości istnieje dobro i zło. Człowiek wciąż próbując przejść od zła (cierpienia) na dobrą stronę, poruszając się w ramach tej dwoistości. I nie udaje mu się to niestety. Krąży w kole w górę i w dół lub jest „raz na wozie, raz pod wozem”. Hindusi i buddyści nazywają to kołem samsary (lub sansary).
Wyzwolenie z niego umożliwić może człowiekowi tylko zupełne wyjście poza tę dwójnię do wyższego poziomu zwanego poziomem „Poza”. I teraz ważna uwaga dla tych adwajtystów, którzy drwią z Kursu cudów nazywając go pomieszaniem adwajty z krytykowanym amerykańskim pozytywnym myśleniem. Otóż proszę przeczytać sobie ważne dzieło adwajty pt. „Asztawakragita, Tajemnice jogi poznania” PWN Warszawa 2005, gdzie wyraźnie mówi się, że istnieją dwa rodzaje szczęścia. Szczęście uwarunkowane, ulotne, złudne i w istocie nieistniejące oraz drugie – szczęście bezwarunkowe, pozaczasowe, rzeczywiste, tożsame ze stanem niedwoistej świadomości. Właśnie do takiej błogości „poza” prowadzi zarówno system adwajty jak i Kurs cudów. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, jak pomagać z najwyższego poziomu duchowego oraz dlaczego taka pomoc często nie udaje się, czytaj dalej (foto: Ofra Haza – You)