Czy nie widzisz, że to właśnie ciało, do którego jesteś bardzo przywiązany, czyni cię niewolnikiem? Wynika to wprost ze słów „jesteś przywiązany”. A do czego za jego pośrednictwem przylgnąłeś? Do jedzenia, ale i do chorób. Do urodzenia się, ale i do śmierci. Do przyjemności, ale i do cierpienia. Ciało za cenę odrobiny przyciągających cię przynęt prowadzi cię skutecznie do śmierci. Nie bez sensu ukuto powiedzenie, że człowiek rodzi się po to, aby umrzeć. Ale dosyć tego narzekania!

Jak wyjść z cielesnej opresji?

Jak widzimy wyżej, ciało wytwarza dwoistości. Religie dodały do tego jeszcze jedną dwoistość. Motyw jest cudowny – „aby uwolnić człowieka od cierpienia”. Otóż wprowadziły przeciwieństwo ciała – ducha. I obiecują w zamian za poskromienie ciała, usunięcie związanych z nim cierpień. Ale zakazują także związanych z ciałem przyjemności. Ta nowa dwoistość ciało – duch zrodziła w historii wiele wynaturzeń, jak choćby skrajną ascezę, umartwianie się, zadawanie sobie cierpienia, odłożenie zbawienia na czas po śmierci itp. A czy takie postawy pozwoliły wyjść z cielesnej opresji? Niestety nie. Na miejsce cierpień pojawił się smutek i zgorzknienie, niezrealizowana tęsknota za spełnieniem. Tacy cierpiętnicy swoje nadzieje zmuszeni byli przenieść na życie po śmierci. Jakiż to ogromny błąd! „Królestwo Boże jest wśród was” – odpowiada Jezus na pytanie skierowane do Niego o to, kiedy nadejdzie Królestwo Boże. Można je rozumieć następująco: Wyzwolenie należy osiągnąć nie po śmierci, ale właśnie tutaj i teraz. Jak tego dokonać nie walcząc bezsensownie z ciałem? (foto: vimbly.com)

Rozwiązanie problemu ciała

Rozwiązanie problemu możliwe jest po rozwiązaniu problemu postrzegania świata, w którym tkwi całe współczesne społeczeństwo. Wolność musi być dla ciebie niemożliwa tak długo, jak długo postrzegasz siebie jako ciało. To ciało stanowi rodzaj mentalnego ograniczenia. Ten, kto chciałby szukać wolności w ciele, szuka jej tam, gdzie jej znaleźć nie można. Umysł może stać się wolny, kiedy już dłużej nie postrzega siebie w ciele, do którego jest mocno przywiązany i przez które jest osłonięty i chroniony. Gdyby to była prawda, umysł byłoby rzeczywiście łatwo zranić! Pamiętaj jednak, że umysł to nie jest twój mózg! Umysł używa jedynie mózgu i ciała oraz niestety zwykle temu ciału jest posłuszny i mu służy.

Ale umysł, który służy Duchowi Świętemu, jest zawsze i na wszelkie możliwe sposoby nieograniczony, nie podlega też prawom czasu i przestrzeni, nie jest związany żadnymi uprzedzeniami czy z góry przyjętymi opiniami i ma również siłę i moc czynić wszystko, o co się go prosi. Do takiego umysłu nie mogą wtargnąć atakujące myśli, ponieważ został on powierzony Źródłu miłości, a strach nigdy nie może wstąpić do umysłu, który przyłączył się do miłości. On spoczywa w Bogu. A kto może się bać, jeśli żyje w Niewinności i tylko kocha? Przy takim podejściu nie ma potrzeby funkcjonowania w klasycznej dwoistości opozycji „ciało – duch” lub „ciało – umysł” i w zwalczaniu popędów tego „złego”, czyli ciała.

Fundamentalna myśl

Nie jestem ciałem. Jestem wolny. Słyszę Głos, który Bóg mi dał i tylko jemu mój umysł jest posłuszny.

Jest rzeczą niezbędną dla osiągnięcia postępów w duchowym kursie, żebyś zaakceptował fundamentalną myśl i by stała się ona tobie bardzo droga. Nie martw się, że dla ego jest ona całkiem obłąkana. Ego ceni ciało, ponieważ mieszka w nim i jest zjednoczone z domem, który wytworzyło. Jest ono częścią iluzji, która uchroniła je przed odkryciem jego iluzoryczności.

Tu, w ciele, jest ego ukryte i tu może też zostać dostrzeżone takim, jakim jest. Ogłoś swą niewinność, a jesteś wolny. Ciało znika (znika!), ponieważ już go nie potrzebujesz, z wyjątkiem sytuacji, gdy taką potrzebę widzi Duch Święty. Z tego powodu ciało wtedy jawi się jako forma użyteczna dla tego, co umysł musi za jej pośrednictwem uczynić. Ono zatem staje się jakby pojazdem dla umysłu, narzędziem, które pomaga przemianie postrzegania rozszerzyć się, tak by stało się globalnym, wszechogarniającym celem, który musi być osiągnięty zgodnie z Bożym planem.

Przywiązuj wielką wagę do fundamentalnej myśli, która brzmi: Nie jestem ciałem. Jestem wolny. Słyszę Głos, który Bóg mi dał i tylko jemu mój umysł jest posłuszny. Codziennie wracaj do tej myśli w swych rozważaniach, medytacjach i ćwiczeniach. Nie ma myśli, która by przez to nie zyskała na swej mocy, żeby pomóc temu światu i nie zyskała również na darach, jakie zostaną ci dodane. Poprzez tę myśl rozbrzmiewa wezwanie wolności na cały ten świat. A czy ty chciałbyś być zwolniony z przyjęcia darów, które dajesz?

A co z ciałem?

Duch Święty jest domem dla umysłów, które szukają wolności. W Nim odnajdują to, czego szukały. Ciało ma teraz jednoznaczny cel. I staje się doskonałe w służeniu takiemu niepodzielnemu celowi. W pozbawionej konfliktów, jednoznacznej odpowiedzi danej umysłowi, którego jedynym celem jest myśl o wolności, ciało mu teraz służy i to dobrze służy. Nie mając mocy zniewalania, jest ono wartościowym sługą wolności, której ten umysł poszukuje w Duchu Świętym.

Bądź dziś wolny. I nieś tę wolność jako swój dar tym, którzy wciąż wierzą, że są w niewoli ciała. Bądź wolny, żeby Duch Święty mógł wykorzystać twą ucieczkę z niewoli, by uwolnić wielu z tych, którzy postrzegają siebie jako istoty ograniczone, bezradne i przestraszone. Niech miłość zastąpi ich lęki poprzez ciebie. Przyjmij teraz uwolnienie i powierz swój umysł Temu, Który wzywa ciebie, byś mu go powierzył. Bo On chciałby dać ci doskonałą wolność, doskonałą radość i nadzieję, która odnajduje swoje całkowite spełnienie w Bogu.

Jesteś Synem Boga. Będąc nieśmiertelnym, żyjesz wiecznie. Czy nie chciałbyś powrócić do takiego zdania na swój temat? Zatem ćwicz dobrze tę myśl, którą Duch Święty obdarza każdego poszukującego uwolnienia. Twoi bracia są w niej uwolnieni wraz z tobą; ten świat jest błogosławiony razem z tobą, Syn Boży nie będzie już więcej płakać i Niebo składa podziękowania za to, że twoje ćwiczenia powiększają nawet jego radość.

A Sam Bóg powiększa Swą Miłość i szczęście za każdym razem, gdy mówisz: Nie jestem ciałem. Jestem wolny. Słyszę Głos, który Bóg mi dał i tylko jemu mój umysł jest posłuszny.