Blog Studenta "Kursu cudów"

Ja jest drogą i prawdą, i życiem

way„Ja jest drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak TYLKO przez Ja. Gdybyście Ja poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Ja nie poznałeś? Kto Ja zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jest w Ojcu, a Ojciec w Ja?” (Ew. Jana 14,6-10)

Widząc Prawdę w ten sposób unikamy nieszczęścia, jakiego doświadczają przywiązani do ciała religijni ludzie. Wierzą, że sekta, w której się znaleźli, opiera się na słowie „TYLKO” rzekomo wypowiedzianym pod adresem właśnie jedynie ich sekty. To błędne utożsamienie siebie z ciałem, widziane w cieleśnie interpretowanych słowach Jezusa z Ewangelii, powoduje, że śnią sen złudnej nadziei zbawienia.

Jeśli dotąd myślałeś, że inne religie lub sekty błądzą, a jedynie twój Kościół jest miejscem zbawienia – OBUDŹ SIĘ! Gdyż nie zbawi cię nic, co jest ciałem. Nie będzie to ani organizacja, choćby i najwspanialsza, ani jej założyciel, choćby i najświętszy. Oburzyłeś się? Mówisz mi, że Jezus jest zbawicielem? Tak, można zacytować to powszechnie znane określenie Jezusa, ale zrozum, że Jezus przyszedł po to, abyś ty SAM się obudził i ujrzał swoje własne JA. A wtedy będziesz mógł powiedzieć to, co wypowiedział Jezus w Ewangelii:

„JA i Ojciec jest jednym.” (Ew. Jana 10,30)

Nie będziesz wtedy musiał myśleć o sobie jako o kimś posiadającym ogrom rozmaitych cech. Podobnie jak to czytamy w każdym CV lub tzw. profilu na różnych portalach internetowych. Powiesz po prostu to, co Jezus:

„Rzekł do nich Jezus:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam:
Zanim Abraham stał się, JA JESTEM.” (Ew. Jana 8,58)

Zastanów się, na czym się opierasz w życiu? Czy na budowli wielu pozytywnych i negatywnych cech ciała, które uważasz za swoje – czy po prostu na tym, że JESTEŚ? Z pewnością spotkałeś w Ewangeliach przykazanie Jezusa, aby być takim jak On. Podpowiem ci w takim razie: Trzeba być takim jak Jezus we wszystkim! Również w Jego utożsamieniu z Ojcem. Pojawią się wtedy dalsze tego konsekwencje. Oto pierwsza z nich:

„Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?
Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie.
Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł.” (Ew. Jana 14,10)

Tutaj nie zmieniłem oryginalnego brzmienia polskiego tłumaczenia Biblii Tysiąclecia, tak jak uczyniłem to we wcześniejszych cytatach. Dlaczego? Musimy bowiem zrozumieć, że będąc postrzeganymi przez naszych braci-bliźnich jako ciała, dostosowujemy swoje słowa do ich percepcji. Nieraz próbowałem mówić swej żonie, że nie mam ciała, ani że nim nie jestem. Jedynym efektem było jej rozdrażnienie. Podobnie i Jezus – mówił często do ludzi o sobie jak o człowieku z krwi i kości. A gdy chciał ich pouczyć w szczególny sposób, używał mowy Ducha Świętego. Jaki był tego główny skutek? Oto on:

„Rzekł do nich Jezus: (…) Ja i Ojciec jedno jesteśmy. I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. Odpowiedział im Jezus: Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować? Odpowiedzieli Mu Żydzi: Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga. Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? Jeżeli Pismo nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: Bluźnisz, dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym? (Ew. Jana 10,25-36)

Jak widzimy Jezus NIGDY nie mówił, że jest Bogiem. Podobnie i my nie powinniśmy tego ani mówić, ani nawet myśleć. Tego naucza Kurs cudów. Gdyż Bóg nas stworzył i uczynił nas z Nim jednością. Ewangeliczny Jezus manifestuje to rozpoznanie swej tożsamości w Bogu.

Z kolei Kurs cudów uczy nas, abyśmy rozpoznali tę Prawdę w sobie. Wielokrotnie używa w tym celu słów „Ja”, „jaźń” (w odniesieniu do ego) lub „Jaźń” (w odniesieniu do prawdziwej tożsamości Syna Bożego, czyli każdego z nas). Zacznijmy od jaźni przez małe „j”.

„Nauczanie tego świata jest zbudowane na pojęciu jaźni dostosowanym do rzeczywistości tego świata. Ta koncepcja pasuje doń dobrze. Albowiem jest to wyobrażenie dostosowane do świata cieni i iluzji. Jest tu ono czymś swojskim, ponieważ to, co tak pojmowana jaźń widzi, stanowi z nią jedność. Ten świat istnieje po to, by nauczać budowania takiego pojęcia jaźni. To jest jego celem, bowiem przybywasz tu bez jaźni i stopniowo ją wytwarzasz. I zanim osiągniesz jej „dojrzałość”, udoskonalasz ją, by spełnić warunki tego świata, jednocząc się z jego żądaniami.” (T31,5,1)

Teraz zobaczmy, jak często Kurs odnosi się do Jaźni przez duże „J”. 91 razy pojawia się jedynie w Ćwiczeniach. Oto kilka przykładów:

„A kto, jak nie twoja Jaźń, musi być Jego Synem? (L63) Jeśli  miłość  stworzyła  ciebie  na  swoje podobieństwo, ta Jaźń musi być w tobie. I gdzieś w twym umyśle Ona jest i czeka byś Ją odnalazł. (L67). Ty, który jesteś stworzony przez miłość na jej podobieństwo, nie możesz mieć do kogoś żalu czy skarżyć się na coś i równocześnie znać swoją Jaźń. Skarżyć się na coś oznacza zapomnieć kim jesteś. Mieć poczucie krzywdy oznacza postrzegać siebie jako ciało. (L68). Nie będę czcić bożków ani wytwarzać własnej koncepcji jaźni by zastąpić mą Jaźń. (L84). Poczuj tą jedną Jaźń w tobie, i niechaj Ona oświeci wszelkie twoje iluzje i twoje wątpliwości. To jest twoja Jaźń, Syn Samego Boga, bezgrzeszny jak Jego Stwórca, z Jego siłą w tobie i z Jego Miłością, która jest na zawsze twoja. Jesteś jedną Jaźnią i jest tobie dane odczuwać w sobie tę Jaźń i wypędzić wszelkie iluzje z jednego umysłu, który jest tą Jaźnią, świętą prawdą w tobie. (L95).”

Poprzedni

Dwie subtelne zasłony

Następne

Katoliku, czy powołujesz się na Dekalog?

  1. Kloszard

    Drogi Studencie skąd taki cytat.” Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak TYLKO przez Ja. W moim piśmie pisze tak „Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie” Brak tutaj Ja.Mam nadzieję że naciągasz dla własnych potrzeb.

    • Kloszard

      Sprostowanie….że nie naciągasz dla własnych potrzeb.

    • Drogi Kloszardzie. Dla kogoś, kto zna Nowy Testament, jest rzeczą oczywistą, że moje cytaty są zmienione w stosunku do tłumaczenia, którym się zwykle posługujemy. Napisałem o tym wyraźnie w powyższym wpisie, cytuję: „Tutaj nie zmieniłem oryginalnego brzmienia polskiego tłumaczenia Biblii Tysiąclecia, tak jak uczyniłem to we wcześniejszych cytatach.”

      A dlaczego tak zrobiłem, wyjaśniam w całym wpisie. Jednak, jeśli się nie zorientowałeś, to wyjaśnię to w skrócie tak: Ponieważ słowa ewangelicznego Jezusa interpretowane są w sposób albo materialistyczny (tzn. kto jest członkiem kościoła, ten będzie zbawiony) albo oddzielający (Jezus jest Bogiem, więc ja, grzesznik, nie mogę Mu dorównać), to wszystkie wspomniane wypowiedzi Jezusa, tak opacznie rozumiane, nie mogą być naszą duchową strawą, a wręcz przeciwnie – uczyniliśmy z nich powód do rzekomego oddzielenia się od Boga.

      Teraz kawa na ławę: Aby przedstawić właściwą interpretację tych Jezusowych i zbawczych słów mogłem przytoczyć cytaty z oficjalnych tłumaczeń i je omówić, jak to czynią różni komentatorzy. Ale zauważyłeś zapewne, że nie jestem nudnym przepisywaczem cudzych słów. Dlatego posłużyłem się sposobem, który polega na na >>interpretacyjnej zmianie utrwalonego przez wieki tekstu<<. Dzięki temu nabiera on waloru świeżości, i dla tych, którzy są otwarci na Ducha Bożego, oznacza coś niezwykle budującego.Wartość posłania Jezusa zasadza się bowiem nie na tym, że zorganizował organizację piotrową (to jest drobna sprawa), ale na tym, że zamanifestował boską świadomość, która może się zamanifestować w każdym z nas, a nawet uczyni rzeczy "jeszcze większe" (to cytat z ewangelii). Sprawić to może "Chrystus w nas" (to cytat z Nowego Testamentu), zwany w Kursie cudów, we współczesnych i starych systemach filozoficznych i religijnych "naszą prawdziwą lub też wyższą Jaźnią" (jednak nie - Jezusem z Nazaretu tylko Chrystusem w nas). Gdyż to nie Jezus jest drogą, ale Chrystus jest drogą, czyli Ja jest drogą. Rozumiesz? Pozdrawiam

    • Kloszard

      Dziękuje za wyczerpującą odpowiedz . Po prostu jestem uczulony na różnego rodzaju nie jasności . Wyznawcy Jehowy twierdzą że w Biblii nic nie zostało zmienione 🙂 . Mam co do tego bardzo dużo wątpliwości . Drogi Studencie , gdyby nikt w Biblii nie maczał swoich paluszków , raczej byłoby to tak zapisane jak podajesz na swoim blogu . Pozdrawiam .

  2. Malcolm

    Warto by chyba przytoczyć ten cytat z KC:

    Mówiąc: „a oto ja jestem z wami przez wszystkie dni”, dosłownie to miałem na myśli. Nie ma takiej sytuacji, w której byłbym przy kimkolwiek nieobecny. Ponieważ zawsze jestem z tobą, ty jesteś drogą, prawdą i życiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *