Poniższy tekst pochodzi w całości z Lekcji 27 Kursu. To właśnie jego zastosowanie spowodowało, że przeżyłem nocną „operację na umyśle”. Po obudzeniu się, do dzisiejszego dnia, jestem człowiekiem o otwartym sercu. Dawniej byłem jedynie „mózgowcem”. Teraz czuję każdą osobę, przy której stoję, a także tę, o której pomyślę, jako posiadającą jakieś wewnętrzne połączenie ze mną. Zobacz, jaka to prosta praktyka.
„Chcę nade wszystko widzieć.”
Ta idea wyraża coś mocniejszego niż zwykła determinacja. Ona daje duchowemu widzeniu pierwszeństwo nad wszystkimi innymi pragnieniami. Możesz odczuwać niepewność używając tej idei, z powodu tego, że nie jesteś pewien czy naprawdę tego chcesz. To nie jest istotne. Celem ćwiczenia jest przybliżyć nieco czas, kiedy ta idea będzie całkowicie prawdziwa. Może pojawić się wielka pokusa by wierzyć, że prosi się ciebie o jakiś rodzaj ofiary, gdy wymaga się od ciebie, byś powiedział, że chcesz nade wszystko widzieć. Jeżeli jesteś zaniepokojony z powodu braku
odpowiednich zastrzeżeń, że tak nie jest, dodaj:
„Widzenie duchowe nic nikogo nie kosztuje.”
Jeżeli obawa przed stratą wciąż się utrzymuje, dodaj jeszcze:
„Ono może tylko błogosławić.”
By uzyskać maksymalne korzyści, trzeba dzisiejszą ideę powtarzać wiele razy. Powinna być używana co najmniej raz na pół godziny. Możesz próbować nawet co piętnaście lub co dwadzieścia minut. Zaleca się, żeby ustanowić określony czas powtarzania tej myśli w czasie budzenia się lub krótko po przebudzeniu i starać się stosować do tego przez cały dzień. To wcale nie będzie trudne do zrobienia, nawet jeśli jesteś w tym czasie zajęty rozmową lub zaangażowany w coś innego. Możesz wciąż powtarzać sobie to jedno krótkie
zdanie, nie przeszkadzając czemukolwiek. Prawdziwym pytaniem jest tylko to, jak często będziesz sobie o tym przypominał?
Jak bardzo chcesz, by dzisiejsza idea była prawdziwa? Odpowiadając tylko na jedno z tych pytań, odpowiadasz na to drugie. Prawdopodobnie opuścisz kilka powtórzeń tego ćwiczenia, a może nawet większą ich liczbę. Nie przejmuj się tym i mimo wszystko próbuj trzymać się swojego planu. Jeżeli choć raz w ciągu dnia poczujesz, że byłeś wobec siebie w pełni uczciwy powtarzając dzisiejszą ideę, możesz być pewny, że oszczędziłeś sobie wielu lat wysiłku.
Student
Nazywam to przeżycie „operacją”, gdyż nie odczuwałem tego, jak czegoś wzniosłego i uduchowionego. Po prosu w czasie snu zdałem sobie sprawę, że coś lekko bolesnego zachodzi w środku mojego mózgu. Mówię to świadomie – „mózgu” (a nie umysłu). Bo czułem to zupełnie fizycznie. Jakby rozcinanie czy coś takiego. Jeszcze w półśnie pomyślałem, że „ktoś mi coś robi”, ale nikogo nie widziałem ani nie czułem. Sądziłem, że ktoś niewidzialny stał za moją głową i przy niej majstrował.
Może to być jednak zbyt daleko idąca interpretacja tego, co wyraźnie czułem. Trwało to może 15 sekund, może dłużej. Już nie spałem głęboko, ale płytko, nie wiedząc zupełnie, co to było i jakie skutki przyniosło. Dopiero po zupełnym obudzeniu zauważyłem tak silną zmianę percepcji wszystkiego, że nie mogło tu być mowy o zbiegu okoliczności. Tym bardziej, że poprzedniego dnia, jak i kilku wcześniejszych – tego właśnie oczekiwałem. Zgodnie z tekstem lekcji 27.
Ta nowa percepcja przyniosła wiele skutków. Nie tylko ten – opisany przeze mnie krótko powyżej. Do otwartości na ludzi i czucia ich myśli podam jeden śmieszniejszy. Zobaczyłem, że miłe dla oka są nie tylko kobiety, ale także mężczyźni. Na ulicy wyraźnie niektórzy mi się bardzo podobali. Tak jest do dziś. Ale to nie znaczy, że zostałem homo, czy hetero… Po prostu nowe, b. pozytywne postrzeganie i tyle. Jak znam swą historię, to stałem się innym człowiekiem. Ale nie sugeruję tu, że osiągnąłem jakiś szczyt. Uważam, że to tylko zwiastun możliwości tkwiących w poważnym (zdeterminowanym) praktykowaniu Kursu.
Pozdrawiam Cię jpack
jpack
Cześć!
Mógłbyś napisać coś więcej o tej „nocnej operacji na umyśle”? 🙂
Rozumiem, że było to jakieś przeżycie duchowe?
Pozdrawiam
jpack