Rozważmy tę ideę, aby dostrzec założenia, jakie ukrywają się w słowach. Aby zdemaskować wiarę, która tworzy iluzoryczne światy. Zauważyłeś? Powiedziałem „światy”, aby zasugerować ci wiarę w to, że jest ich więcej niż jeden. W ten sposób każde słowo, które jak mówi Kurs cudów, jest symbolem, wyraża myśl będącą z jednej strony wytworem decyzji nadawcy, a z drugiej sugestią dla przyjmującego je umysłu odbiorcy. My sami, idąc ulicą, „myślimy”. Cóż to oznacza? Myśląc, kontynuując ten wewnętrzny dialog (patrz Castaneda), utrwalamy w sobie świat, który wcześniej wytworzyliśmy. Utrzymujemy jego „istnienie”. W ten sposób uniemożliwiamy jego rozpadnięcie się, zniknięcie. Pytanie postawione w tytule także jest sugestią. Co najmniej potrójną. (1) Istnieje Bóg. (2) Bóg stwarza. (3) Istnieje powód, dla którego Bóg stwarza. Co się stanie, gdy zakwestionujemy istnienie Boga? Czy problem zniknie?
Nie, problem istnieje nadal. Przekształcił się tylko w kwestię, która można by teraz wyrazić następująco: „Z jakiego powodu istnieje to, co widzę?”. I tutaj również zawarte są sugerowane założenia. (1) To, co widzę musi mieć jakiś powód (przyczynę). (2) To, co widzę, ma swoje istnienie. (3) Istnieje coś, co widzę (doświadczam), co jest powodem mojego pytania. Jak widać problem się tym razem jeszcze bardziej zawikłał. Mógłby ktoś powiedzieć, że nie będzie sobie tym głowy zawracał, co oznacza, że nie interesuje go taka kwestia. My jednak do takich nie należymy. Z jakiegoś powodu pragniemy poznać odpowiedzi na pytania filozofów. W końcu filozofia to „umiłowanie mądrości”. Czy kochasz mądrość?
A ponieważ pytanie zakładające istnienie Boga jest historycznie starsze i szerzej omawiane – w dalszej części rozważania pozostaniemy przy pierwszym pytaniu: „Dlaczego Bóg stwarza? Aby zaspokoić ciekawość ludzką (poznawczą), odpowiadano na powyższe pytanie rozmaicie. Oto zestawienie niektórych koncepcji.
1. Bóg stworzył świat, gdyż sprawiło to mu przyjemność. Albo też osiągnął w ten sposób coś, czego przedtem nie posiadał. Bawił się w ten sposób. To jest jego kosmiczna gra lub zabawa. Czy zadowalają cię te odpowiedzi? Dowodzą one tylko tyle, że Bóg czegoś nie posiadał, lub że posada jakąś nie zaspokojoną wciąż potrzebę. Dla mnie tego rodzaju uzasadnienie jest absurdalne. Nie taki mam obraz Boga. To byłby co najwyżej jakiś bożek, podobny do czegoś niedoskonałego.
2. Bóg stworzył świat, bo skoro jest miłością, musiał mieć obiekt swej miłości. Teraz już ma kogo kochać. W przeciwnym wypadku byłby samotny i cierpiałby. Czy ta odpowiedź zadowala cię? Mnie nie, gdyż podobnie do poprzedniej, zakłada istnienie Boga niepełnego, niezaspokojonego, dalekiego od doskonałości, którą jest radość i błogość.
3. Bóg stworzył świat, aby ukazać (zademonstrować) swą moc. Według mnie tego rodzaju egocentryzm nie licuje ze skromnością, którą charakteryzować powinien się Bóg. Czy Bóg mówi: „Patrzcie tylko na mnie, jaki jestem wspaniały”? Nie, wszyscy dobrze wiedzą, że Bóg nie ma tego rodzaju wady ani potrzeby (przecież nie posiada żadnej potrzeby!).
4. Bóg stworzył świat, ponieważ ma taka naturę. Tego rodzaju wyjaśnienie odbiega od wyżej przedstawionych. Jest poważniejsze, ale czy jest pozbawione wady? Oznaczałoby to bowiem, że Bóg nie jest wolny, ale jego działania podyktowane są jakąś przyczyną. Nieważne, czy zewnętrzną czy wewnętrzną. Przecież Bóg jest ponad przestrzenią, czasem, a także prawem przyczyny i skutku. Nie może więc jemu podlegać! Jego natura nie może być więc odpowiedzią na postawioną kwestię.
5. Bóg stworzył świat, ponieważ taka jest jego wola. Ta odpowiedź w zasadzie nie różni się od poprzedniej. Czy zauważasz już, że każda odpowiedź zakłada, że Bóg jest uwarunkowany? Dzieje się tak tylko dlatego, że samo pytanie postawione w tytule sugeruje konieczność istnienia powodu, dla którego Bóg stwarza. Nic więc dziwnego, że w odpowiedzi pojawiają się powody, które stawiają Boga w pozycji istoty uwarunkowanej, a tym samym ograniczonej.
Kurs cudów rzuca światło na nasz problem, choć zdaje sobie sprawę z tego, że wielu z nas po przeczytaniu przedstawionego cytatu może poczuć niedosyt. Powodem jest niezrealizowanie przez ucznia lekcji, jaka jest wymagana, aby pojąć głębię tej prawdy. Jest ona bowiem pozawerbalna. Słowa tylko wskazują kierunek, w jakim powinniśmy iść i spoglądać. Wewnętrznym okiem ducha.
„Nie ma żadnego substytutu dla prawdy. Prawda sprawi, że stanie się to dla ciebie jasne, gdy tylko zostaniesz przyprowadzony do miejsca, gdzie musisz się z prawdą spotkać. A tam musisz zostać doprowadzony poprzez łagodne zrozumienie, które nie może cię nigdzie indziej doprowadzić. Tam, gdzie jest Bóg, tam i ty jesteś. Taka jest prawda. Nic nie może wiedzy, którą ci dał Bóg, zmienić w niewiedzę. Wszystko, co Bóg stworzył, zna swego Stwórcę. Albowiem właśnie tak dokonuje się stwarzanie przez Stwórcę i przez Jego stworzenia. W świętym miejscu spotkania Ojciec jest złączony ze Swymi stworzeniami, a wraz z Nimi złączone są też stworzenia Jego Syna. Istnieje tylko jedna więź, która łączy Ich wszystkich razem, utrzymując Ich w jedności, w obrębie której następuje stwarzanie.
Tej więzi, poprzez którą Ojciec łączy się z tymi, którym daje moc stwarzania, nie można nigdy zerwać. Samo Niebo jest zjednoczeniem z całym stworzeniem i jego jedynym Stwórcą. I Niebo pozostaje Wolą Boga dla ciebie. Nie składaj żadnych innych darów oprócz tego jednego na swoich ołtarzach, albowiem nic innego nie może z nim współistnieć. Tu twoje małe podarki są złożone razem z darem Boga, a tylko te, które są godne Ojca, zostaną przyjęte przez Syna, dla którego były przeznaczone. Komu Bóg daje Siebie, temu jest On dany. Twoje małe podarki znikną na ołtarzu, na którym On umieścił Swój Własny dar.” (T14,8,5)
keram
jpack
Myślenie Boga to wyłącznie stwarzanie, czego dowodem jesteśmy my sami (nasze dusze) i oczywiście, nie ma to nic wspólnego z ludzką paplaniną zwaną myśleniem.
Gorzka Czekolada
https://kurs-cudow.pl/wokol-kursu/nauczyciele-z-przyszlosci
Jasno, prosto, dobitnie, bez skrupułów, bez kompromisów.
Nauka składa się z powtarzania.
Twierdzić, że się coś zna, to zakładać, że słońce nie wschodzi ani nie zachodzi. [metafora wielokrotnie złożona]
[Jest tak dlatego, że w świecie nie ma poznania, a panuje postrzeganie.]
Stwarzanie jest przeciwieństwem wytwarzania. Stworzenie nie ma przeciwieństwa.
W pokorze myśli i arogancji słowa, gorzka czekolada
keram
KC potwierdza, że Bóg myśli. Ale nie wyjaśnia, dlaczego myśli. Lub inaczej, skoro jesteśmy myślami w Jego Umyśle, nie wyjaśnia sensu naszego istnienia. Bóg nie stworzył swoich Myśli/nas niedoskonałych. To nasze błędy i fałszywe poczucie winy sprawiły, że jesteśmy tutaj. Fakt ten nie czyni jednak Boga i nas niedoskonałymi. Nie jest to też błędne koło narodzin i śmierci przepełnionych cierpieniem, bowiem Duch Święty „.. pójdzie przed tobą prostując twą ścieżkę i nie pozostawiając na twej drodze żadnych kamieni, o które mógłbyś się potknąć, ani przeszkód zagradzających ci drogę. Nic, czego potrzebujesz, nie będzie ci odmówione. Każda pozorna trudność po prostu rozpuści się, zanim na nią natrafisz. Nie musisz o niczym myśleć, ani troszczyć o cokolwiek, z wyjątkiem tego jedynego celu, który chcesz spełnić. Tak jak był on ci dany, takie też będzie jego spełnienie. Boska gwarancja będzie obowiązywać wbrew wszelkim przeszkodom, albowiem opiera się ona na pewności, a nie na ewentualności. Opiera się na tobie. A co może być bardziej pewne od Syna Boga?” W ten sposób nawet ludzie nie realizują swoich „zachcianek”, a co dopiero Bóg.
jpack
Keram,
To że w KC jest napisane że Bóg myśli, wcale nie znaczy że należy to rozumieć dosłownie i interpretować to tak jak gdyby myślał człowiek.
keram
Zgoda, wszystko jest (fałszywym) obrazem/snem, Boga też. Ale my nie potrafimy inaczej. Nasz umysł myśli tylko obrazami. Problem nie leży w tym aby pozbywać się obrazów ale aby być świadomym ich istnienia, że są tylko etykietami świata rzeczywistego. Co więcej, Duch Święty z powodzeniem potrafi te obrazy użyć do naszego zbawienia. „Duch Święty dociera od Chrystusa w tobie do wszystkich twoich snów i proponuje im by przybyły do Niego, aby mogły być przetłumaczone na prawdę. On wymieni je na końcowy sen, który Bóg ustanowił końcem snów”.
keram
Jest jeszcze jedna jedna hipoteza dla której Bóg stwarza, mianowicie, „problem” samotności Boga. Bóg jest jeden i dlatego nie wie jaki jest. Aby się tego dowiedzieć, dzieli się na nieskończoną ilość kawałków (bytów). Te byty wchodzą we wzajemne relacje z sobą na zasadzie lusterek (widzisz to, masz to), a wynik tych relacji jest przekazywany do „centralnego komputera”. W ten sposób ma możliwość dowiedzenia się czegoś o sobie w „praniu”. Oczywiście, byty te są obdarzone wszystkimi cechami Boga, po części też wolną wola i dlatego mogą popełniać błędy. Progres w rozwoju samoświadomości Boga to właśnie nieskończony ciąg błędów i ich korekcji który prowadzi ostatecznie do sytuacji „niech Wola Twoja …” czyli do pełnego samopoznania się Boga.
jpack
Tak, to jest teoria z Rozmów z Bogiem, niestety zakłada ona wg mnie błędnie, że:
1.Bóg nie jest doskonały
2.Bóg umyślnie skazuje swoje dzieci na wielkie cierpienie po to żeby spełnić swoją zachciankę poznania siebie.
W Rozmowach z Bogiem jest chyba jeszcze takie coś, że gdy już bóg pozna siebie, po doświadczeniach cierpienia nieskończonej ilości istnień,cały proces powtarza się od początku. juuppiii! ekstra wizja 🙂
Amadeo
KURS CUDÓW, NIE zawiera żadnego obrazu Boga. Kurs prowadzi do usunięcia wszelkich obrazów Boga, bo wszystkie bez wyjątku są na równi fałszywe. Kurs przygotowuje Cię do przyjęcia Pojednania i zaakceptowania Siebie,.takim jakim Jestem. To nie ma nic wspólnego z twą śmieszną tożsamością. 🙂
Spin0za
KC wywodzi się z religii judeochrześcijańskich i zawiera obraz Boga wymyślony przez starożytnych Żydów.
Tymczasem Bóg może być zupełnie inny. Może jest zbudowany z ciemnej materii i energii, jest osobą, która bawi się Ziemią i ludźmi jak dziecko przy komputerowej grze „Civilization”.
Zresztą, może to nawet jest rozkapryszone dziecko Boga, bardzo podobne do człowieka. Ma niewidzialne „ciało” zbudowane a ciemnej materii, mózg i wszelkie ludzkie wady i zalety.
pzdr
1/∞ = 1/0
Spinoza, odp. w CZAT. pzdr