Ego działa zawsze na tej samej zasadzie: „Ja jedynie mam rację.” Mówi o tym w wielu formach. „My tylko znamy prawdę”, „Nasz przedstawiciel jest nieomylny”, „Wszyscy ludzie poza nami błądzą”, „Nawróćcie się i przychodźcie na nasze spotkania” itd. itp. Wielu z was może teraz powie: „Ale czyż Jezus nie powiedział, że jest jedyną drogą do Ojca”, a Piotra i jego następców uczynił swymi namiestnikami na Ziemi? I tak dochodzimy do pytania: Czy w innych religiach ludzie mogą być zbawieni? A ilu jest zbawicieli świata? A jeśli jest jeden, to kto nim jest? Zastanawiasz się może, czy i dlaczego zamierzam poddać w wątpliwość postać Jezusa jako jedynego zbawiciela świata? Ja osobiście wierzę w Jezusa, ale…
Chrześcijanie z zasady oczywiście też wierzą w Jezusa. Protestanci określają tę zasadę konkretnie tak: „Jeśli wyznasz swymi ustami, że Jezus jest twoim Zbawicielem i Panem – zbawiony będziesz.” Proste. Wierzą, że po takim wyznaniu, po śmierci pójdą do Nieba. Mam więc dla was nowość: Jezus nigdzie nie powiedział, że jest pierwszym i ostatnim zbawicielem świata. Wręcz przeciwnie – powtarzał wciąż, że mamy iść jego śladami i we wszystkim go naśladować. Oczywiście także i w tym, że każdy z nas ma być zbawicielem świata. A więc ilu jest zbawicieli? Odpowiadam: Tylu, ile jest ludzi na świecie. Ty jesteś także zbawicielem świata. (foto: manic-expression.com)
Oto fundamentalna idea: „Moje zbawienie ma swe źródło we mnie.” Wszelkie kuszenie jest niczym więcej, jak tylko określoną formą podstawowej pokusy, by nie wierzyć w tę ideę. Zbawienie wydaje się pochodzić zewsząd z wyjątkiem ciebie. Tak samo jest ze źródłem winy. Nie postrzegasz ani winy ani zbawienia jako czegoś, co jest tylko w twym umyśle i nigdzie indziej. Gdy zdasz sobie sprawę, że wszelka wina jest tylko wytworem twego umysłu, wówczas uświadomisz sobie również, że wina i zbawienie muszą być w tym samym miejscu. Poprzez zrozumienie tego jesteś zbawiony.
Pozorny koszt zaakceptowania tej idei jest następujący: To, co głosi ta idea, znaczy, że nic, co jest na zewnątrz ciebie, nie może ciebie zbawić; nic, co jest na zewnątrz ciebie, nie może przynieść ci pokoju. Ale to także znaczy, że nic, co jest na zewnątrz ciebie, nie może cię zranić, zakłócić twój spokój lub poruszyć cię w jakikolwiek sposób. Ta idea nakłada na ciebie odpowiedzialność za wszechświat, która spoczywa na tobie z powodu tego, czym jesteś. To nie jest rola, która może być tylko częściowo zaakceptowana. A ty musisz z pewnością zacząć pojmować, że zaakceptowanie jej jest zbawieniem.
Jednak może nie być dla ciebie jasne, dlaczego rozpoznanie, że wina jest w twym umyśle, pociąga za sobą uświadomienie sobie, że zbawienie jest tam również. Bóg nie chciałby podawać lekarstwa na chorobę tam, gdzie ono nie może pomóc. W taki sposób funkcjonował dotychczas twój umysł, ale nie Jego. On chce, byś był uzdrowiony, zatem umieścił Źródło uzdrowienia tam, gdzie istnieje potrzeba uzdrowienia.
Próbowałeś czynić coś zupełnie przeciwnego, podejmując się wszelkiego rodzaju starań, jakkolwiek wypaczone i niezwykłe mogłyby one być, by oddzielić uzdrowienie od choroby, dla której to uzdrowienie było przeznaczone i by w ten sposób utrzymywać chorobę. Twoim celem było zapewnić, aby uzdrowienie nie nastąpiło. Celem Boga było to, aby ono nastąpiło.
A więc ćwiczmy uświadamianie sobie, że Boża Wola i nasza wola są w tej kwestii takie same. Bóg chce byśmy byli uzdrowieni, a my tak naprawdę nie chcemy być chorzy, bo to nas unieszczęśliwia. Zatem, akceptując tę ideę, jesteśmy naprawdę w zgodzie z Bogiem. On nie chce, byśmy byli chorzy. Ani my nie chcemy. On chce, abyśmy byli uzdrowieni. My też.
Spróbujemy znowu dotrzeć do światła w sobie, które jest tam, gdzie jest nasze zbawienie. Nie możesz odnaleźć go w chmurach otaczających światło, a właśnie tam go szukałeś. Jego tam nie ma. Ono jest za tymi chmurami, w świetle, które tam jest. Pamiętaj, że będziesz musiał przejść przez te chmury, zanim będziesz mógł dotrzeć do światła. Ale pamiętaj także, że nigdy nie odnalazłeś niczego w kształtach utworzonych przez chmury, które uważałeś za coś trwałego, lub których chciałeś.
Ponieważ wszystkie iluzje zbawienia cię zawiodły, z pewnością nie chcesz pozostawać w chmurach, szukając tam na próżno bożków, kiedy możesz iść naprzód do światła prawdziwego zbawienia. Próbuj przejść przez chmury używając wszelkich środków, które do ciebie przemawiają. Jeśli to tobie pomoże, pomyśl, że trzymam twoją dłoń i prowadzę cię. I zapewniam cię, że nie będzie to bezużyteczny wymysł.
Przypomnij sobie, że twoje zbawienie ma źródło w tobie i nic oprócz twoich własnych myśli nie może przeszkadzać w twym rozwoju. Jesteś wolny od wszelkiego zewnętrznego wpływu. Tylko ty kierujesz swym zbawieniem. Tylko ty kierujesz zbawieniem tego świata. Powiedz więc: Moje zbawienie ma źródło we mnie. Nic z zewnątrz nie może mnie przed nim powstrzymać. We mnie jest zbawienie tego świata i moje własne.
Konkretne ćwiczenia umysłu prowadzące do pojęcia i zastosowania idei, dzięki której staniesz się zbawicielem świata swojego i świata zamieszkiwanego wspólnie z innymi, znajdziesz w Lekcji 70 Ćwiczeń Kursu cudów. Powyżej zacytowałem jedynie obszerne jej fragmenty.
Jerzy
studencie ,. jedyne co mi przychodzi do umysłu, to wdzięczność za te słowa które tu napisałeś , i chciałbym bardzo poklepać Cie bracie po plecach,. jak brat brata !!!