W Kościele Katolickim nauczono mnie, że kościół, sakramenty i moralność są najważniejsze. Protestanci wpoili wiarę, szacunek do Biblii oraz konieczność ewangelizacji (czytaj: „nawracania innowierców”). Kierunki wschodnie podkreślają mantry, praktykę medytacji lub ceremonie. Jaka jest więc taka hierarchia celów na ścieżce duchowej, która doprowadzi nas do celu ostatecznego?

Sądzę, że dobry uczeń musi zrozumieć, że istnieje pewna kolejność celów i wynikających z nich praktyk. Cóż to np. za ewangelizacja, gdy opierając się na cytatach z Biblii – chodzi nam jedynie o to, by uczynić kogoś członkiem naszej grupy wyznaniowej? Czy zgodzisz się ze mną, że to nieporozumienie?… A więc:

  1. Najważniejsza jest praca nad oczyszczeniem umysłu i opróżnieniem zbiornika karmy z iluzji. Czyni to drożnym kanał komunikacji z Duchem, który jest światłem z wysokości.
  2. W konsekwencji światło to przyciąga ludzi, którzy są go spragnieni.
  3. Zwiększająca się ilość uczniów tworzy wspólnotę.
  4. (1) Wspólnota pracuje nad oczyszczaniem umysłów i opróżnianiem zbiorników karmy swych członków, co potęguje blask Ducha.
  5. (2) Światło to przyciąga ludzi. W ten sposób powstaje relacja ewangelizacji.
  6. (3) Zwiększająca się ilość uczniów rodzi konieczność tworzenia następnych wspólnot. To jest tzw. proces pączkowania.

Tak zachodzi naturalny proces zbawiania świata. Cały świat z pewnością będzie zbawiony. Tak jest bowiem wola Boża, a ona jest nieodwołalna. Chodzi jedynie o to, aby włączyć się w ten proces harmonijnie, gdyż nawracanie na siłę jest cielesnym gwałtem wywieranym przez jedno ego na inne ego.