Czy może masz jakieś problemy? Jeśli odpowiesz na to pytanie twierdząco i pragniesz, aby zniknęły, to możesz skorzystać z przedstawionej tu, skutecznej instrukcji ich usuwania. Po pierwsze weź kartkę i coś do pisania. Wypisz na niej listę aktualnych problemów oraz listę znajomych ci osób, które mają problemy. Ponieważ, jak zapewne wiesz, osoby te stanowią jedność z tobą, więc ich problemy są także twoimi problemami. Ponadto dopisz jeszcze na kartce pozycję treści „wszystkie problemy świata”, a lista będzie kompletna.
Po drugie przeczytaj z wielką uwagą osiem akapitów Tekstu Kursu cudów, z Rozdziału 26, podrozdziału 2 pod nazwą „Wiele Form; Jedna Korekcja” (nazwa wg Acoharda) lub „Wiele form, jedna naprawa” (nazwa wg Wydawnictwa Centrum). Czytając wskazuj na czytane właśnie słowo palcem. Podobnie jak to robią Żydzi wskazując kolejne słowo wskaźnikiem jad (hebr. ręka), tj. pałeczką z zakończeniem w kształcie dłoni, ułatwiającą wskazywanie i czytanie fragmentów Tory.
Po trzecie usiądź wygodnie w spokojnym otoczeniu i przeczytaj ponownie, tym razem na głos, akapit siódmy tego podrozdziału. Zwróć szczególną uwagę na słowa, przedstawione poniżej wytłuszczoną czcionką:
„Pomyśl zatem, jak wielkie będzie twoje uwolnienie, gdy zapragniesz, by wszystkie twoje błędy były naprawione i pozwolisz, by Duch Święty dokonał ich korekcji. Nie zatrzymasz już ani jednego błędu, bo nie będziesz chciał już żadnego bólu. I zobaczysz, jak łagodne spojrzenie Ducha Świętego goi każde małe zranienie. Albowiem one wszystkie są małe w Jego widzeniu i nie warte niczego, oprócz małego westchnienia, zanim znikną, usunięte i zapomniane na zawsze. To, co dawniej wydawało się być szczególnym problemem, pomyłką bez środka zaradczego, przypadłością bez lekarstwa, zostało przekształcone w powszechne błogosławieństwo. Ofiara zniknęła. A w jej miejsce może być przywrócona pamięć Miłości Boga, która zajaśnieje z dala od pamięci ofiary i utraty.” (T26,2,7)
Po czwarte powtórz wiele razy wyimek zdania: „…nie warte niczego, oprócz małego westchnienia, zanim znikną, usunięte…”, po czym spójrz na kartkę z zapisanymi problemami i delikatnie westchnij. Po chwili ciszy myśli uświadom sobie, że wszystkie twoje, twoich znajomych i świata problemy są właśnie usunięte. Były tylko obłoczkiem na nieboskłonie twojego czystego, boskiego umysłu (patrz foto). Trwaj przez chwilę w stanie tej świadomości. Możesz być pewien, że Duch Święty wykorzystał twoje westchnienie jako wielką i silną modlitwę dla obudzenia ciebie i wielu śpiących na świecie.
Wszystkie problemy były błędem myślenia, który w istocie jest jedynym błędem ukazującym się nam w różnych formach. Wykonaj powyżej przedstawione ćwiczenie, a upewnisz się w tym. Zobacz, jak problemy znikają:
„Ten jedyny błąd, niezależnie od formy jaką przybiera, można naprawić tylko w jeden sposób. Nie ma straty; myślenie, że może istnieć strata jest błędem. Nie masz żadnych problemów, chociaż myślisz, że masz. Nie mógłbyś jednak tak myśleć, jeślibyś zobaczył, że one po kolei znikają, bez względu na ich rozmiar, złożoność, miejsce i czas, czy jakieś inne cechy, poprzez które odróżniasz je o siebie.” (T26,2,3)
Adam
Witam. Mam na imię Adam i jestem gejem. Co kurs cudów mówi na temat gejów? Podobno według KC świat to iluzja i zawsze jesteśmy bezpieczni bo świat to iluzja a iluzja nie może nas skrzywdzić. Ale jak to jest że będąc gejem w nie których krajach można zostać zabitym. Takie mają prawo np w krajach islamskich. Więc jak możemy czuć się bezpieczni ? Albo społeczeństwo może być zagrożeniem dla geja. Bo ludzie mogą być wrogo nastawieni i skrzywdzić homoseksualistę. Czy Duch Święty może pomóc w rozwiązywaniu problemów homoseksualistów ? Np problemy prawne takie jak opiekowanie się nawzajem itp, czy np właśnie ta nienawiść społeczeństwa do gejów czy w nie których krajach kara więzienia lub śmierci. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Adam
Czy ktoś odpowie mi na pytania ? Bardzo proszę i z góry dziękuje.
Student
Drogi Adamie! Czekałem z odpowiedzią licząc, że może ktoś z licznych czytelników to zrobi. Sprawa jest bardzo prosta, ale wymaga od Ciebie pewnej umiejętności rozpoznania. Bez ćwiczenia prawidłowego myślenia moja odpowiedź może się Tobie wydać głupia a nawet krzywdząca. A więc zobacz i wykaż zrozumienie (zachęcam do studiowania Lekcji Kursu). Jeśli świat jest iluzją (to prawda), to i prześladowania są iluzją. Wszyscy ludzie sadzą, że widzą innych, którzy im zagrażają, podczas gdy widzą tylko obrazy wyprojektowane przez siebie w swoim własnym śnie.
Powiedziałeś, że jesteś gejem. We śnie tak siebie samego właśnie doświadczasz. Inni też tak Cię „widzą”. Ale naprawdę nie jesteś żadnym gejem. Mamy bowiem 2 poziomy: ziemski i niebiański. Ziemski to halucynacja, niebiański to prawda. Celem Kursu jest, abyśmy obudzili się ze snu, w którym ogarnia nas lęk i ujrzeli, że jesteśmy w niebie, gdzie nic nam nie zagraża.
Jeśli to pojmiesz, to zobaczysz, że jesteś szczęśliwy i nieśmiertelny, a żadne niebezpieczeństwo nigdy Ci nie groziło. Ani nie zagrozi. Czas bowiem nie istnieje realnie. Pozdrawiam 🙂
Adam
Dziękuje za odpowiedź 🙂 Ale to znaczy że mojej świadomości nie da się zranić ale moje ciało tak ? Ale ja nie jestem ciałem? Dobrze rozumiem ?
Student
Ducha nie można zranić, a ciało wymyśliliśmy sobie takiej jakości, że akurat można je zranić. Jest ono bowiem odpowiednikiem wrzodu umysłowego, którym jest ego. Ego jest skłonne do ataku, więc ma charakter „skrzywdzonego”. A my mówimy o sobie „ja”, a myślimy „ciało”. Ale to jest błąd. Bo Ja to Duch, który jest Bogiem. A jak Bóg może być raniony?
Jesteśmy jedno z Bogiem. Zawsze szczęśliwi, zdrowi, zaspokojeni, wieczni i radośni. To ego zaprzecza tym cechom. Ale my na szczęście nie jesteśmy ani ego, ani ciało. Pozdrawiam Cię
Adam
Dziękuje za odpowiedź :). Ale to znaczy że mam zrezygnować totalnie ż życia doczesnego z ciała ? Z tego że tutaj jestem gejem ?
Student
Skoro ciało powołaliśmy już do pozornego istnienia we śnie, to możemy wykorzystać je do obudzenia się ze snu. Kurs mówi, jest ono narzędziem komunikacji w sytuacji, gdy pozornie pooddzielaliśmy się od siebie. A więc może być dla nas b. pożyteczne na drodze duchowej. Wszystkie wydarzenia procesu życiowego toczą się, a my widząc je ustanawiamy swój właściwy stosunek do nich.
Ja np. widzę, że wszystko jest jednym, wszędzie jest tutaj, a zawsze jest teraz. Podobnie też nic się nie dzieje i nic nie istnieje. Bo naprawdę jest tylko Bóg. Taka jest moja medytacja, gdy patrzę na zjawiska swego ciała, życia, śmierci, chorób, spraw, ludzi itp. Nie istnieją ani homo-, ani heteroseksualiści. To jest tylko sen. Widzę to wszystko, mimo wszystko i niby moje ciało w tym wszystkim. Pozdrawiam Cię serdecznie
Piotrtarot
Czy ktoś w ten sposób rozwiązał konkretne problemy ???
Student
Zdarza mi się zastosować tę metodę ze skutkiem. To mi dało podstawę do podzielenia się nią.
Mateusz Bednarski
Świetny blog!
Aloha
Radek
Duch Święty śmieje się z moich „problemów”.
Świetne ćwiczenie.
Mateusz
Dziękuję