Nasza chrześcijańska kultura Zachodu jest w istocie kulturą żydów (z małej litery piszemy o religii). Przecież sami żydzi uważają chrześcijan za odłam żydowski, sektę, która popadła w herezję. My z kolei na słowo „herezja” nie zgadzamy się oczywiście, ale pochodzenia od żydów nie możemy się wyprzeć. Sam założyciel był żydem. Jego rodzice byli żydami. Jego pierwsi uczniowie byli żydami, a najgorliwszy apostoł Paweł – rabinem żydowskim. Czy to nas boli? Skądże! Jest tutaj inny, a ważny problem. Rozważmy go.
Chyba zgodzisz się ze mną, że w religii zwykle najważniejsza jest koncepcja Boga. Mówię zwykle, gdyż czasem, np. w religii buddyjskiej, nie mówi się o Bogu. W zachodniej, jak już ustaliliśmy, żydowskiej cywilizacji (z pewnymi elementami grecko-rzymskiej) Bóg jest stworzycielem tego, co widzimy wokół siebie i sędzią naszego postępowania. Jego miłość ustępuje mimo wszystko tzw. sprawiedliwości, jak mówią katolicy, ale w sytuacji wyjątkowej ujawnia się wobec winowajcy.
Cóż to za wyjątkowa sytuacja? Otóż chodzi o sprawę fundamentalną z punktu widzenia Kursu cudów – przebaczenie. W ewangelii Nowego Testamentu czytamy, że Bóg odpuści nam nasze winy POD WARUNKIEM, że my odpuścimy je naszym winowajcom. Mówi to ponownie w fundamentalnej modlitwie: „odpuść nam nasze winy JAKO I MY odpuszczamy naszym winowajcom”. Czyżby Bóg zależny był od naszego postępowania? Tutaj wygląda to tak, jakby Bóg zawierał z nami umowę w stylu: „Ok, wiem, że jesteś zły i popełniłeś świństwo, ale przymknę na to oko, jeśli tylko nie będziesz się czepiał swego sąsiada„. Nie wygląda mi to porządnie. Taki Bóg mnie nie przekonuje. A ciebie?
Widzę w tym pewien mit o Bogu, który ułożono według swoich poglądów na stosunki między ludźmi. Czy ten żydowski Bóg nie jest podobny do żydowskiego sposobu postępowania w handlu? „Ty coś zrobisz wg moich życzeń, to i ja ci pójdę na rękę”. Żydzi rozumieją – wymiana handlowa. I nazywają to wzniośle: „Bóg jest sprawiedliwy”. Dajmy może spokój temu mitowi. Jest on przecież starym, jeszcze perskim, sposobem widzenia bogów.
Jak jest naprawdę?
Po pierwsze: Prawdy nie można wyrazić słowami. Poniżej to trochę lepsza od biblijnej mitologia.
Po drugie: Bóg nie jest osobą podobną do nas!
Po trzecie: To co widzimy wokół, jest naszą projekcją, więc jej odpuszczenie uwalnia nas z jej niewoli. Innymi słowy, to my sami sobie wybaczamy wybaczając bliźniemu.
Po czwarte: Bóg nikogo nigdy nie osądza.
Po piąte: Wybaczenie jest uznaniem, że nigdy nic złego nie miało miejsca.
Uwolnijmy się zatem spod władzy żydowskiej mitologii z jej szkodliwą dla naszego szczęścia skazą.
Dodaj komentarz