Blog Studenta "Kursu cudów"

Jak odebrano ludziom zmartwychwstanie

Nie, nie, to nie jajko jest przyczyną utraty zmartwychwstania przeciętnego człowieka. Jajko jako symbol trafnie przypomina, jak to Jezus rozłupał skorupkę śmierci i wyszedł na zewnątrz. Chcę tutaj króciutko pokazać, że ty także, jak Jezus, możesz zmartwychwstać. Niestety chrześcijanie setki lat temu w swym nauczaniu zagubili naukę o możliwości zmartwychwstania każdego człowieka. A nawet powtarzają z naciskiem, że „najpewniejszą sprawą w życiu jest śmierć”.

Biblia prostuje błąd chrześcijan

Tym rozpowszechnionym błędem jest przekonanie, że słowa „Jezus Chrystus” to niejako imię i nazwisko zbawiciela. A więc niniejszym prostuję ten błąd. Jeśli spełnisz ten warunek, i zaakceptujesz korektę, to wykonasz pierwszy krok ku swojemu osobistemu zmartwychwstaniu. Otóż Jezus to historyczna postać, człowiek z Palestyny, nauczyciel duchowy. To nie żaden Bóg. Wybitny i wyjątkowy człowiek. A wybitny dlatego, że boski pierwiastek zwany Chrystusem, który istnieje w każdym człowieku, rozwinął do ogromnych rozmiarów. (foto: wikipedia.org)

Jeśli chcesz zmartwychwstać – swojego Chrystusa musisz rozwinąć

Tę iskrę bożą nazywa Biblia Chrystusem. A więc jesteś np. Krzysztofem, w którym mieszka Chrystus. W każdym człowieku mieszka Chrystus jako zalążek. Każdy więc powinien go rozwinąć, tak jak zrobił to Jezus. Gdy Krzysztof rozwinie swojego Chrystusa, będzie Krzysztofem Chrystusem i wtedy zmartwychwstanie dokładnie tak, jak tego dokonał człowiek Jezus. Jezus nie zmartwychwstał dlatego, że był Bogiem (bo Nim nie był), ale dlatego że rozwinął Chrystusa w sobie. Ty też możesz tego dokonać.

Biblia zachęca każdego do rozwinięcia swego Chrystusa

Aby cię przekonać do zmiany tego ważnego dla twego życia przekonania, podam tylko kilka cytatów z Biblii. Oto one:

Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie. Rzym 8:10

Dzieci moje, znowu w boleści was rodzę, dopóki Chrystus nie będzie ukształtowany w was; Gal 4:19

Im to chciał Bóg dać poznać, jak wielkie jest między poganami bogactwo chwały tej tajemnicy, którą jest Chrystus w was, nadzieja chwały. Kol 1:27

Poprzedni

135 Kierunkowskazów ku nieskończoności – całość – wszystkie 9 części

Następne

Czy Bóg lubi pić krew swojego syna?

  1. Hanah

    Na podstawie swoich doświadczeń powiem, że nie jest potrzebne rozwijanie w sobie Chrystusa po to by zmartwychwstać. Potrzebna jest jednak miłość którą trzeba czuć w swoim sercu. I znowu nie potrzeba aby ta miłość wydawała się jakaś wielka, wystarczy , że ją po prostu odczujemy ( a jak mówi Kurs Cudów każdy przejaw miłości jest już maksymalny). I znowu ważny niuans; Chrystusem Bóg Ojciec już nas stworzył jako swego Syna i w największej głębi serca Nim jesteśmy. Jednak przez sam fakt przebywania w tym świecie i funkcjonujący w nim, system myślenia funkcjonującym tu, zaprzeczamy Jego Prawdzie po przez przyjecie prawdy zgodnej z tym światem; choćby taka myśl , że ten drugi człowiek to nie ja. Gdzie chrześcijanie nawet w obliczu zalecenia Jezusa abyśmy byli jedno mają niezliczone powody aby tej jedności nie uznawać. Zaprzeczyć muszę też stwierdzeniu, że Jezus nie jest Bogiem. Ponieważ Chrystus będąc Synem Boga nie może być od Niego z zasady bycia w łączności z Bogiem, oddzielony. A stanowiąc jedność ustanawiają stan w którym Jezus jako Chrystus jest Bogiem. Z tego faktu wynika też inna zależność: mianowicie gdy my przyjmiemy dla siebie na podstawie decyzji wolnej woli ( wolnej woli , której wolność nadał nam sam Bóg Ojciec i która z tego powodu jest święta i nienaruszalna tak iż nawet sam Bóg jej nie narusza), że oto przyjmujemy na powrót miano dziecka Bożego stajemy się Chrystusem.
    Ze względu jednak na wiele przekonań , którym dajemy wiarę a które jak mówi Kurs są niewiarygodną wiarą, znowu zaprzeczamy tej Prawdzie o nas samych. Przekonania takie są barierami do pełnej łączności z Bogiem. I właśnie z powodu nadania nam wolnej woli to my sami musimy rozpoznać te przekonania i z nich zrezygnować. A w momencie tej rezygnacji poprosić Ducha św o zniwelowanie skutków jakie to wywołało. Budzi to umysł naszej duszy a jako obudzeni jesteśmy świadomi tego ,że jestem Chrystusem ale mam też doskonałą świadomość , że każdy kogo widzę również jest tym Chrystusem choć w różnym stadium snu/przebudzenia. Nie powoduje to jednak poczucia wywyższania się ( bo przecież gdy ktoś pozornie gorszy jednak się przebudzi może o wiele doskonalej pokazywać nam jak być przebudzonym i trwać w miłości) nie mówiąc już o tym, że pojawia się uczucie bycia jednością.
    Ps. Chcę jeszcze przytoczyć fragment ewangelii w którym Jezus chcącym go zabić żydom z powodu przyjmowania miana Syna Bożego, przypomina, że Pismo mówi o nich bogami jesteście. Oraz, że doświadczenia powrotu do życia zdumiewające lekarzy z profesorskim tytułami, przytrafiły mi się i zawsze jako skutek pojawiającej się miłości dla innych , którzy potrzebowali tego z mojej strony.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *