Blog Studenta "Kursu cudów"

Dokonaj cudu pojednania ludzkości

Choć wydaje się, że zajmować się tym mogą jedynie politycy, pojednanie świata leży w mocy każdego człowieka. Ty możesz zlikwidować wojny na świecie. Czy wiesz, jak tego dokonać? Czy chcesz się tym zająć? Posłuchaj. Źródło pokoju światowego znajduje się w świętym związku, jaki ustanowisz z kimś, kogo wybierzesz. Może to być ktoś z twojego szczególnego związku (wybrany według kryteriów ciała). Ktoś jeden wystarczy, aby ogień świętego związku, tym razem duchowego, ustanowić w swoim i jego sercu. Duch Święty weźmie tę iskrę z waszych połączonych serc i rozprzestrzeni rozmnożywszy ją po świecie. Twój znajomy nie musi o tym wiedzieć i robić tego z tobą. Gdy postanowisz zobaczyć w nim świetlistego Chrystusa, on połączy się z tobą na wewnętrznym poziomie i z pewnością tak ustanowicie ołtarz, na którym pojawią się lilie. Ich zapach odczuwać będą inni, a to skłoni ich do pojednania totalnego. To jest cud. (foto: upliftconnect.com)

Owoce świętego związku

W miarę jak pokój będzie rozprzestrzeniać się z głębi twego wnętrza, by objąć całą ludzkość i dać jej odpoczynek, napotka wiele przeszkód. Niektóre z nich sam będziesz próbował przed sobą stawiać. Inne będą wydawały się pochodzić z innych źródeł; od ludzi lub od różnych aspektów zewnętrznego świata. Jednak pokój je łagodnie okryje, rozprzestrzeniając się bez trudu poza te przeszkody. Owo rozprzestrzenianie celu Ducha Świętego z twojego związku na inne, aby łagodnie je przyprowadzić do Niego, jest sposobem, w jaki dostosuje On środki do celu. Pokój, który On składa głęboko w tobie i w twoim bracie, spokojnie rozprzestrzeni się do każdego aspektu twojego życia, otaczając ciebie i twojego brata żarem promiennego szczęścia i spokojną świadomością całkowitej ochrony.

A ty będziesz zanosił jego przesłanie miłości, bezpieczeństwa i wolności do każdego, kto zbliża się do twojej świątyni, gdzie czeka na niego uzdrowienie. Nie będziesz czekał, aby mu je dać, albowiem zawołasz go, a on ci odpowie, rozpoznając w twym wołaniu Wołanie w imieniu Boga. A ty przyciągniesz go i dasz mu odpoczynek, tak jak tobie był dany. Dokonasz tego wszystkiego. Jednak pokój, który już tkwi głęboko w twym wnętrzu, musi najpierw urosnąć i rozwinąć się, a następnie przedostać się przez przeszkody, które przed nim umieściłeś. Dokonasz tego, gdyż nic, co zostaje podjęte z udziałem Ducha Świętego, nie pozostaje niedokończone. Jednak, aby pojawiła się przedstawiona idealna sytuacja, muszą być pokonane przeszkody. Oto one.

Przeszkody na drodze do pokoju

  • Pragnienie pozbycia się pokoju – urok winy.
  • Wiara, że ciało jest wartościowe z powodu tego, co oferuje – urok bólu.
  • Urok śmierci – niezniszczalne ciało.
  • Lęk przed Bogiem – podniesienie zasłony.

Poniżej krótko o każdej z przeszkód.

  • Pragnienie pozbycia się pokoju – urok winy.

Pierwszą przeszkodą, przez którą pokój musi się przedostać, jest twoje pragnienie pozbycia się go. Albowiem jeśli go nie zatrzymujesz przy sobie, wówczas nie może się on rozprzestrzeniać. Jesteś centrum, z którego on promieniuje na zewnątrz, aby wzywać innych. Jesteś jego domem, jego spokojnym miejscem zamieszkania, z którego on łagodnie rozciąga się, sięgając na zewnątrz, ale nigdy ciebie nie opuszczając. Gdybyś uczynił pokój bezdomnym, jak mógłby on zamieszkać w Synu Boga? Gdyby on miał rozprzestrzenić się na całe stworzenie, musiałby zacząć od ciebie i poprzez ciebie dosięgnąć każdego, którego woła i przynieść mu odpoczynek przez połączenie się z tobą.

Nieodparte przyciąganie winy, to, co stanowi jej powab i urok, wytwarza lęk przed miłością, ponieważ miłość w ogóle nie chciałaby spoglądać na winę. Naturą miłości jest przyglądanie się tylko prawdzie, albowiem w niej widzi ona samą siebie i z nią chciałaby zjednoczyć się w świętej unii i spełnieniu. Tak jak miłość musi spoglądać poza lęk, tak lękowi nie wolno widzieć miłości. Albowiem jest pewne, że miłość mieści w sobie koniec winy, tak jak pewne jest, że lęk zależy od niej. Miłość jest przyciągana tylko przez miłość. Nie zwracając zupełnie uwagi na winę, nie widzi żadnego lęku. Będąc całkowicie pozbawiona ataku, nie mogłaby się niczego obawiać. Lęk jest przyciągany do tego, czego miłość nie widzi, a każde z nich wierzy, że to, na co to drugie spogląda, nie istnieje. Lęk przygląda się winie dokładnie z takim samym oddaniem, z jakim miłość przygląda się sobie. I zarówno miłość jak i lęk mają posłańców, których wysyłają, i którzy do nich wracają z wiadomościami napisanymi w tym samym języku, w którym proszono ich o wyruszenie (w drogę i wypełnienie swego zadania).

  • Wiara, że ciało jest wartościowe z powodu tego, co oferuje – urok bólu.

Drugą przeszkodą, którą pokój musi pokonać, a która jest bardzo blisko powiązana z pierwszą, jest wiara, że ciało jest wartościowe z powodu tego, co oferuje. Albowiem tutaj urok winy przejawia się w ciele i w nim jest postrzegany. Uważasz, że właśnie z tej wartości pokój chciałby cię obrabować. Wierzysz, że on by cię jej pozbawił i pozostawił bezdomnym. I z tego powodu chciałbyś odmówić pokojowi domu. Tę „ofiarę” odczuwasz jako zbyt wielką, by ją złożyć; uważasz, że gdy prosi się ciebie o nią, prosi się ciebie o zbyt wiele. Czy to jest ofiara, czy wyzwolenie? Cóż takiego dało ci ciało, co by uzasadniało twoją dziwną wiarę, że w nim tkwi twoje zbawienie? Czy nie rozumiesz, że to jest wiara w śmierć? Tutaj właśnie Pojednanie jest postrzegane jako morderca. Tutaj jest źródło myślenia, że miłość jest strachem.

Twoją małą rolą jest jedynie dać Duchowi Świętemu całą ideę ofiary. I zaakceptować pokój, który On daje w zamian, bez ograniczeń, które wstrzymywałyby jego rozprzestrzenianie, ograniczając w ten sposób twoją świadomość tego pokoju. Jeśli chciałbyś mieć nieograniczoną moc tego, co On daje i użyć jej dla uwolnienia Syna Boga, musisz to rozprzestrzeniać. To nie pokoju chciałbyś się pozbyć, a mając go, nie możesz go ograniczać. Jeśli pokój jest bezdomny, to ty też jesteś bezdomny i ja także jestem. A Ten, który jest naszym domem, jest bezdomny razem z nami. Czy to jest właśnie twym życzeniem? Czy chciałbyś być wędrowcem wiecznie błąkającym się w poszukiwaniu pokoju? Czy chciałbyś zainwestować swoją nadzieję na pokój i szczęście w to, co musi przynieść porażkę?

  • Urok śmierci – niezniszczalne ciało.

Tobie i twojemu bratu, do których szczególnego związku wszedł Duch Święty, jest dane, by uwolnić się i być uwolnionym od oddania się śmierci. Albowiem to ci zaoferowano i to zaakceptowałeś. Jednak musisz nauczyć się jeszcze więcej o tym dziwnym oddaniu, ponieważ zawiera ono w sobie trzecią przeszkodę, którą musi pokonać pokój. Nikt nie umiera, chyba, że wybiera śmierć. To, co wydaje się być lękiem przed śmiercią jest zaledwie jej przyciąganiem, jej atrakcyjnością. Wina także jest zarówno pełna lęku, jak i powoduje lęk. Jednak nie może ona przytrzymywać nikogo, chyba że tych, którzy są przyciągani do niej, lub tych którzy jej poszukują. I tak samo jest ze śmiercią. Uczyniona przez ego, swój mroczny cień kładzie na wszystkich istotach, ponieważ ego jest „wrogiem” życia.

Od ego pochodzi grzech, wina i śmierć, sprzeciwiając się życiu, niewinności i Woli samego Boga. Gdzież może pojawić się takie przeciwieństwo, jak nie w chorych umysłach szaleńców, oddanych swemu obłąkaniu i występujących przeciw pokojowi Nieba? Jedna rzecz jest pewna: Bóg, który nie stworzył ani grzechu ani śmierci, nie chce byś był przez nie ograniczony. On nie zna ani grzechu, ani jego skutków. Te okryte całunem postacie maszerują w kondukcie pogrzebowym nie ku czci swego Stwórcy, albowiem Wolą Stwórcy jest, aby one żyły. Uczestnicy tego marszu nie wypełniają Jego Woli; oni się jej przeciwstawiają.

  • Lęk przed Bogiem – podniesienie zasłony.

Co mógłbyś widzieć bez lęku przed śmiercią? Co byś czuł i myślał, jeśli śmierć nie byłaby dla ciebie atrakcyjna? To proste, przypomniałbyś sobie swego Ojca. Stworzyciela życia, Źródło wszystkiego co żyje, Ojca wszechświata i wszechświata wszechświatów, i wszystkiego, co leży pomiędzy nimi – wszystko to byś sobie przypomniał. I gdy ta pamięć wyłoni się w twoim umyśle, pokój musi jeszcze przekroczyć ostateczną przeszkodę, po której zbawienie jest ukończone, a Syn Boga przywrócony zdrowiu. Albowiem tutaj niewątpliwie twój świat się kończy.

Nie zapomnij, że zaszliście tak daleko razem, ty i twój brat. I na pewno to nie ego doprowadziło was tutaj. Żadna przeszkoda dla pokoju nie może być pokonana przy pomocy ego. Ono nie ujawnia swoich sekretów, ani nie proponuje ci, byś spojrzał na te przeszkody i przekroczył je. Ego nie chciałoby, byś ujrzał jego słabość i dowiedział się, że nie ma ono mocy, by utrzymywać cię z dala od prawdy. Przewodnik, który przyprowadził cię tutaj, pozostaje z tobą i gdy podniesiesz swoje oczy, będziesz gotów, by spojrzeć na przerażenie bez żadnego lęku. Ale najpierw wznieś swoje oczy i spójrz na swego brata w niewinności zrodzonej z całkowitego przebaczenia mu jego złudzeń i poprzez oczy wiary, które ich nie widzą.

Szczegółową naukę na temat sposobu osiągnięcia światowego pokoju znajdziesz w Tekście Kursu cudów, Rozdział 19.

Poprzedni

Jak medytujemy z Kursem cudów?

Następne

Choroba? – skąd się wzięła i jak ją usunąć

  1. Maciek

    „Człowiek” byłoby lepszym słowem.
    Pozdrawiam serdecznie

  2. Maciek

    „Panie, uzdrów mnie” jest jedyną prawowitą modlitwą, gdyż poza przebaczeniem, Syn wszystko ma.

    • Drogi Maćku. Rozumiem, że taki jest twój pogląd na nasze stosunki z Ojcem. Jednak według nauki Kursu cudów pełen miłości Bóg już dawno temu dał przebaczenie. Problem polega tylko na tym, że często o tym nie wiemy, albo przebaczenia nie przyjmujemy. My jesteśmy Synem Bożym, więc mamy je już teraz. Z kolei uzdrowienie idzie zaraz za przebaczeniem. Jeśli masz przebaczenie, to i razem z nim masz pełne uzdrowienie. Ale i tu jest pytanie: Czy je przyjąłeś?

      Podsumowując: Bóg będąc miłością dał Synowi czyli nam – już wszystko. Syn Boży jednak śpi i śni mu się zły Bóg, który z jakiegoś powodu czegoś mu nie daje. Co mamy zrobić, aby to ujrzeć i przyjąć? Obudzić się i zobaczyć, że jest wszystko OK. Dobre ćwiczenia umysłu wiodące do obudzenia zawarte są w Kursie cudów. Zachęcam wszystkich do studiowania i treningu przekształcającego postrzeganie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *