Blog Studenta "Kursu cudów"

Jak zobaczyć rzeczywisty świat?

Przywykliśmy tak mocno do tego, co widzimy, że wydaje nam się, że to co widzimy, jest rzeczywistym światem. Prawda, że tak uważasz? A jednak, gdybym Ci powiedział, że świat rzeczywisty jest piękniejszy od tego widzianego teraz, może choć trochę zainteresowałbym Cię szukaniem sposobu na zobaczenie rzeczywistości? Piękna pragną głównie kobiety, więc to jest zachęta dla nich. A dla mężczyzny zachętą musi być argument poznawczy. Czy nie chciałbyś zobaczyć świat ciekawy i prawdziwy? A dla każdego przemawia wejście do świata szczęśliwego i dobrego. Bo ten świat, którego doświadczamy wszystkimi swoimi zmysłami, nie jest ani zbyt piękny, ani zbyt prawdziwy, ani zbyt przyjemny, ani zbyt dobry. Mamy więc obraz świata, który jest nierealny, ale się z tym pogodziliśmy sądząc, że tak już musi być.

Powiesz mi, że naukowcy i politycy pracują nad poprawieniem świata. Jest coraz dłuższy pokój (brak wojny w Europie) i wydłuża się średnia wieku człowieka. No a z tym, że człowiek choruje i umiera – musimy się pogodzić. Z tym, że wciąż gdzieś jest wojna, wybuchają wulkany i zalewa ludzi tsunami – musimy się pogodzić. Kategorycznie się temu sprzeciwiam – z tymi wieloma nieprzyjemnymi sprawami nie musimy się godzić. Choćby tylko z takiego powodu, że nie należą one do realnego świata. Mimo iż widziane są naszymi oczami i doświadczane pozostałymi zmysłami. Nasza świadomość tego faktu, iż ten świat nie jest rzeczywisty, ma dla nas fundamentalne znaczenie. Od zrozumienia i zaakceptowania tego faktu zależy możliwość ujrzenia przez nas rzeczywistego  świata. Tego, który jest bardzo różny od aktualnie widzianego i doświadczanego. (foto: www.nycastings.com) 

Jak powstaje świat rzeczywisty i nierzeczywisty

Krótko można to opowiedzieć tak. Językiem biblijnym możemy powiedzieć, że rzeczywisty świat STWORZONY został przez Boga. Ten świat jest idealny i wspaniały. Dobry i szczęśliwy. Wszystko w nim jest harmonijne i na właściwym miejscu. Ten świat istnieje od zawsze. Można poznać jego wygląd, cechy i wejść w szczegóły, ale trzeba móc go zobaczyć i doświadczyć. Z kolei świat nierzeczywisty został WYTWORZONY (nie „stworzony”, oj nie) przez ludzi. Proces tego wytworzenia przypomina znaną z psychologii projekcję. Po jej wpływem, człowiek, który jej dokonuje, podlega prawu postrzegania (percepcji).

To, co postrzega nie jest już rzeczywiste, jest bowiem tylko obrazem wyprojektowanym przez niego wcześniej. Co będzie projektował, każdy człowiek uczony jest od kołyski. Przez rodziców, społeczeństwo, za pośrednictwem wszystkich możliwych środków. I dlatego tak mocno jest przekonany, że to co widzi, jest rzeczywiste. Czym jest ten wytwór człowieka? Jest nakładką nałożoną na oryginalny, rzeczywisty świat. Jakby zasłoną, zniekształceniem, przypominającym marzenie senne lub halucynację. To z powodu doświadczania tej halucynacji człowiek cierpi i umiera. W niej bowiem tkwi program zawierający błąd fałszywego utożsamienia się z jej przedmiotami. Ciałem, narodem, rodziną, czasem, miejscem itp.

Jak uwolnić się od halucynacji nierzeczywistego świata?

Co jest istotą zniekształcenia rzeczywistego świata? Istotą jest ocenianie. Pozwoliliśmy sobie na nałożenie na rzeczywisty świat – naszej oceny, na osądzenie go. Ta właśnie ocena przysłoniła jego piękną i promienną rzeczywistość. A więc teraz, aby zdjąć ze świata ten welon, a faktycznie zdjąć go ze swoich wewnętrznych oczu, powinniśmy WYBACZYĆ światu i wszystkiemu, co w nim się znajduje. Głównym przedstawicielem świata dla nas jest nasz bliźni. Będzie to nasz małżonek, dziecko, polityk lub znajomy. Nie musimy mu o tym mówić. Tylko w głębi swego serca uznać, że uznaję go od tej chwili czystym, niewinnym, doskonałym. Gdyż takim on w istocie jest. Konflikt, jaki zobaczymy będzie tylko okazją do naszego własnego doskonalenia się, aby widzieć go wbrew pamiętanemu obrazowi i obrazowi widzianemu zmysłami. Praca wybaczania światu doprowadzi nas do otwarcia trzeciego oka i ujrzenia Wielkich Promieni, które oświetlają wciąż cały Wszechświat. Do ujrzenia naszych bliźnich będących lśniącą i kolorową jednością rzeczywistej przyrody świata. Ale to jest dopiero pierwszy krok.

Obraz rzeczywistego piękna

Czy możesz sobie wyobrazić, jak pięknie będą wyglądać dla ciebie ci, którym przebaczyłeś? W żadnej fantazji nigdy nie widziałeś czegoś tak cudownego. Nic, co widzisz tutaj we śnie lub na jawie, nie dorównuje tej cudowności. I niczego nie będziesz tak cenił jak to, ani nic innego nie będzie dla ciebie tak drogie. Nic, co pamiętasz, a co sprawiało, że twe serce śpiewało z radości, nie przyniosło ci nawet małej części szczęścia, jakie ten widok ci przyniesie. Albowiem zobaczysz Syna Boga. Ujrzysz to piękno, na które uwielbia spoglądać Duch Święty, i za które dziękuje On Ojcu. Został On stworzony, aby widzieć to piękno w twoim imieniu, dopóki sam nie nauczysz się go widzieć. A całe Jego nauczanie zmierza do widzenia tego piękna i składania za nie podziękowań wraz z Nim.

Most do rzeczywistości

To piękno nie jest wymysłem. Jest ono rzeczywistym światem, jasnym, czystym i nowym, gdzie wszystko lśni w pełnym słońcu. Nic nie jest tu ukryte, bo wszystko zostało przebaczone i nie ma żadnych fikcji, które ukrywają prawdę. Most pomiędzy tamtym światem a tym jest tak mały i tak łatwy do przejścia, że nie mógłbyś uwierzyć, że jest to miejsce, gdzie spotykają się tak różne światy. A przecież ten mały most jest najmocniejszą rzeczą, jaka w ogóle styka się z tym światem. Ten mały krok, tak mały, że umknął twej uwadze, jest krokiem poprzez czas do wieczności, ponad wszelką brzydotą do piękna, które oczaruje cię i które nigdy nie przestanie cię zadziwiać swą doskonałością.

Nowa zdolność widzenia

Ten krok, najmniejszy ze wszystkich kiedykolwiek podjętych, jest wciąż największym dokonaniem w Bożym planie Pojednania. Wszystkich innych trzeba się uczyć, lecz ten jest po prostu dany, całkowity i w pełni doskonały. Nikt, oprócz Tego, Który zaplanował zbawienie, nie mógłby go dokonać. Uczysz się, jak osiągnąć rzeczywisty świat, w całym jego pięknie. Wszystkie fantazje są usuwane i nic ani nikt nie pozostaje już przez nie uwiązany, a ty, dzięki swojemu własnemu przebaczeniu, osiągasz zdolność widzenia. Jednak to, co widzisz, jest wciąż tym, co wytworzyłeś, ale obdarzone błogosławieństwem twego przebaczenia. A wraz z tym końcowym błogosławieństwem Syna Bożego, którego sam sobie udziela, rzeczywiste postrzeganie, zrodzone z nowej perspektywy jakiej się nauczył, spełniło swój cel.

Rzeczywisty świat jest jedynie przygotowaniem

Gwiazdy znikną w świetle i zniknie też słońce, które otworzyło ten świat na piękno. Postrzeganie stanie się bez znaczenia, gdy zostanie doprowadzone do doskonałości, bo wszystko, co było używane w trakcie nauki, nie będzie miało już żadnej funkcji do spełnienia. Nic w ogóle nie będzie się zmieniać; nie wystąpią już żadne przesunięcia ani zaciemnienia, żadne różnice ani odchylenia, które umożliwiały postrzeganie. To postrzeganie rzeczywistego świata będzie tak krótkie, że ledwo będziesz miał czas za to Bogu podziękować. Ale gdy tylko osiągniesz rzeczywisty świat i zostaniesz przygotowany na Niego, Bóg szybko podejmie ostatni krok.

Duch Święty przemienia postrzeganie

Ów rzeczywisty świat osiąga się po prostu poprzez całkowite przebaczenie staremu światu, temu światu, który widzisz bez przebaczenia. Wielki Sprawca Przemiany postrzegania podejmie wraz z tobą staranne przeszukiwanie umysłu, który wytworzył ten świat i zdemaskuje przed tobą pozorne powody, dla których go wytworzyłeś. W świetle prawdziwego rozsądku, jaki On sprowadza, gdy za nim podążasz, pokaże ci, że istnienie tego świata nie ma żadnego uzasadnienia. Każde miejsce, którego dotknie Jego rozsądek, ożywia się pięknem, a to, co wydawało się brzydkie w ciemności twojego braku rozsądku, zostaje nagle uwolnione do piękna. Nawet to, co Syn Boży wytworzył w swym szaleństwie, nie mogło istnieć bez ukrytej iskry piękna, którą łagodność mogła uwolnić.

Pierwszy krok – usunięcie iluzji

Całe to piękno powstanie, aby błogosławić twój wzrok, gdy patrzysz na świat przebaczającymi oczyma. Albowiem przebaczenie dosłownie przekształca widzenie i pozwala ci dostrzec, jak rzeczywisty świat cicho i łagodnie sięga poprzez chaos, usuwając wszystkie iluzje, które wypaczyły twoje postrzeganie i umiejscowiły je w przeszłości. Najmniejszy liść staje się czymś cudownym, a źdźbło trawy znakiem Bożej doskonałości.

Drugi i ostatni krok – uniesienie do domu przez Boga

Ze świata, któremu przebaczono, Syn Boży jest łatwo uniesiony do swego domu. I wtedy poznaje, że zawsze tam przebywał w pokoju. Nawet zbawienie stanie się snem i zniknie z jego umysłu. Albowiem zbawienie jest końcem wszelkich snów, a gdy ten sen się skończy, nie będzie wtedy już miało żadnego znaczenia. Któż, kto został obudzony w Niebie, mógłby śnić, że kiedykolwiek mogła istnieć potrzeba zbawienia?

Zapragnij rzeczywistego świata przebaczenia

Jak bardzo chcesz zbawienia? Ono da ci rzeczywisty świat, drżący w gotowości, aby być ci danym. Pragnienie Ducha Świętego, aby ci go dać, jest tak mocne, że wcale nie chciałby czekać, chociaż czeka cierpliwie. Wyjdź naprzeciw Jego cierpliwości ze swoją niecierpliwością, gdy opóźniasz spotkanie z Nim. Wyjdź z radością, aby spotkać się ze swym Odkupicielem i pełen ufności wyjdź wraz z Nim z tego świata, do rzeczywistego świata piękna i przebaczenia. (wg T17,2)

Poprzedni

Wyjście ponad karmę przez nowe widzenie

Następne

Po co łączyć duchowość z życiem?

  1. Zniesmaczony

    Piękna pragną głównie kobiety? Bzdura! Może go pragną, ale przez wieki tworzyli je mężczyźni. Nie dlatego, że mieli na to monopol. Po prostu go tworzyli poprzez sztukę, literaturę, filozofię, religię, architekturę itd. Jakiś przykład kobiety? A tak, Maria Skłodowska. I co dalej?

  2. 4rt

    Przecież napisałem że mógłbym czuć się osądzony, a tak się nie poczułem ☺ Bóg nie ma co wybaczać, gdyż widział by wtedy dwoistosc – jest tylko miłość, która jest jedynym spoiwem i tworzywem z którego wszystko powstaje. Kurs cudów mówi jasno że istniejemy tylko my, a to co widzisz na zewnątrz jest projekcją tego co jest w Tobie. Skoro wybaczasz, znaczy że nie widzisz jedności, że wciąż dzielisz, że coś zaburza Twój pokój. Wybaczenie jest formą dotarcia do samego siebie i poznania siebie. Zobacz jak gwałtownie boisz się oceny, mimo że tylko zasugerowałem że mogła by istnieć taka możliwość. Co z tego że zlamiesz zasadę, jeśli zaczniesz obserwować siebie i wyniesiesz z tego cenne doświadczenie które może dać dużo większy owoc miłości. Przy czymś takim nawet nie ma co wybaczać. Z Bogiem Studencie, jesteś już blisko ☺

  3. 4rt

    Co jeśli ten świat jest jednak rzeczywisty (w sensie neutralny i istnieje jako coś gdzie możemy doświadczać samych siebie, a także uczyć się być podobnym Bogu), a my wprowadzamy do niego iluzję poprzez naszą szaloną twórczość, a prawdę poprzez prawdziwą twórczość? Ciała przecież nie należą do nas, my tylko kierujemy tym mikro wszechświatem(ciało), działającym w makro wszechświecie(układ słoneczny), który działa w jeszcze większym super wszechświecie (galaktyka), narzucając sobie i innym nasze myśli wedle schematu – myślą mową i uczynkiem. Jeśli w ciele komórka (która też tworzy swoisty nano wszechświat) zaczyna żyć w iluzji – czyli odłącza się od całości, zaczyna żyć na własną rękę – zaczyna się proces zwany przez nas chorobowym. Jeśli rozwija się to na inne komórki, następuje brak jedności i brak miłości wobec całości – następuje degradacja i powolna śmierć. Teraz pojawia się pytanie, co ma zrobić kierownik zespołu tych komórek – walczyć z tym, czy nauczyć miłości i jedności wobec siebie tych małych komóreczek dając przykład z tego jak postępuję z innym kierownikiem mikro wszechświata (który jest częścią większego wszechświata bo przecież ze swoją małą komórką się nie porozumie)? Czy tworzyć piekło walki i oceny że ten nano wszechświat jest zły bo szkodzi, czy pokochać i nauczyć wiedząc że ten nano wszechświat jest jednak naszą częścią i jest niezmiernie ważny dla całości.. Więc można uznać że rzeczywistość jest wszędzię bez względu na to gdzie jesteśmy, a tylko my kierownicy nadajemy jej znaczenie. Ciekaw jestem jak się odniesiesz do tego Studencie 🙂

    • Jeśli o świecie lub ciele naszym mówimy, że jest dobre lub złe, to nadajemy mu znaczenie, jak sam piszesz. Ale jeśli tego nie oceniamy, to jest to neutralne, jak sam piszesz. Jeśli tak podejdziemy do świata i ciała, nie osądzając ich, to w swoim umyśle wytworzymy stan synchronizacji. Wszystko wokół zacznie układać się harmonijnie. Ciało przestanie chorować, a w świecie znikną wojny i trzęsienia ziemi. Powtórzę: 1. Nie wartościować niczego, 2. Wybaczać wszystkiemu. Wybaczać to znaczy rezygnować z wcześniej nałożonej na cokolwiek oceny. Największe efekty praktyczne przynosi wybaczanie osobie, którą nie lubimy lub którą oceniliśmy negatywnie. Po przebaczeniu nasz akt osądzenia (uczynienia czegoś złym), sprawia, że czynimy to neutralnym. W efekcie zza tego wyłania się światło. Widzimy, jakie to naprawdę jest. Tego wcześniej nie widzieliśmy, bo to oceniliśmy.

      Istnieje rzeczywisty świat i chcemy go zobaczyć. Ale widzimy nierzeczywisty, bo ten rzeczywisty osądziliśmy przy pomocy osądzenia go. Ocenienia. Rzeczywisty jest przed wybaczeniem zasłonięty. Ciało choruje pod wpływem osądu. To jest nasza robota właśnie. Odpuść sobie (i innym) i przestań osądzać, a zobaczysz jak jest naprawdę. Pozdrawiam Student ?

    • 4rt

      Nie wiem czemu sugerujesz mi wybaczanie (mogę się w tej chwili czuć osądzany przez Ciebie), żadnej oceny nie wystawiłem przecież, po prostu rozkiminiam działanie i to kim/czym jest Bóg i Jego rzeczywistość(nie mówiąc czy jest zła czy dobra), która wyraża się w prawdzie i miłości, a do tego warto chyba dążyć. Może mówisz do samego siebie o tym wybaczaniu? 😉
      Zgadzam się z tym że ciało choruje pod wpływem osądu, gdyż jako bóg/kierownik „naszego” ciała dajemy przykład „naszym” komórkom jak mają postępować – jak już wspomniałem jeśli traktować ciało jako mikrowszechświat, a nasz głos decyzyjny jako głos boga dla tego mikrowszechświata – uczymy się dzięki temu poznawać siebię. Prawdą jest przecież kochaj bliźniego jak siebie samego, a by się nauczyć kochać samego siebie, chyba trzeba nauczyć się kochać też bliźniego. Zastanawiam się wciąż mówisz o przebaczaniu, a jak rozumiesz miłość, taką Boską? Kurs cudów chyba mówił że niebo i na ziemi może się objawić, więc jeśli widzimy fałsz – rzeczywistości rzeczywiście nie zobaczymy. Prawda przecież wyzwala, a wybaczenie może być tylko jednym z kroków ku prawdzie 🙂 Pozdrawiam 🙂

    • Proszę Cię! Nie czuj się przeze mnie osądzany. Przecież osądzając Ciebie byłbym złamał zasadę, którą właśnie się dzielę. Dobrze jest wybaczać Więc ja mam to robić, i jak chcesz Ty. Sam sobie też wybacz wszystko. I przypadkiem się nie osądzaj, bo ja Cię nie osądzam także. Jak pewnie zobaczyłeś, chciałem jedynie powiedzieć, że świat, któremu nie wybaczono, jest nierzeczywisty.

      Jak się wybacza, to znaczy że się kocha naprawdę. Bóg nam wybaczył, bo nas kocha. I my Mu wybaczyliśmy, bo Go kochamy. Jesteśmy Synem Bożym zarówno dla naszego ciała, jak i dla mgławicy Magellana. Wielkość i odległość nie ma znaczenia. Jest tylko jeden Syn Boży. To my. Pozdrawiam Student 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *