Kurs cudów nie jest grubą na 700 stron księgą, której przeznaczeniem jest zaspokojenie naszej ciekawości. Tu także działa zasada, o której wspomniał Budda. Gdy go pytano o różne szczegóły budowy i działania świata, odpowiadał, że uczniowie powinni sami tak długo ćwiczyć w kierunku przekształcenia swego umysłu, aby samodzielnie doświadczyć prawdziwego siebie i świata. W ten sposób otrzymają odpowiedź na wszystkie dręczące ich pytania.

I właśnie po to mamy jedną z pięciu części Kursu pn. „Książka ćwiczeń dla studentów”. Służy nam dopiero wtedy, gdy wykonujemy zawarte w niej ćwiczenia. Sam, dopiero po jej zastosowaniu, doświadczyłem niezwykłej przemiany percepcji i w efekcie przemiany życia. Oczywiście zapoznałem się wnikliwie także z pozostałymi częściami Kursu. Tutaj, w kolejnych wpisach, dzielę się swoimi komentarzami, które, jak sądzę, mogą okazać się pomocne nowym studentom Kursu, gdyż pomogą im usunąć niektóre blokady zalegające w umyśle przeciętnego człowieka.

Temat Lekcji 4. brzmi: Te myśli nic nie znaczą. Są one  podobne do rzeczy, które widzę tutaj.

Oto fragment Lekcji: „Nie obawiaj się używać „dobrych” myśli tak samo jak „złych”. Ani jedne, ani drugie nie reprezentują twych RZECZYWISTYCH myśli, które są przez nie przykryte. Dobre myśli są tylko cieniami tego, co leży poniżej, a cienie utrudniają widzenie. „Złe” blokują widzenie i czynią je niemożliwym. Ty nie chcesz ani jednych ani drugich.”

Zauważ, że jak patrzysz na swoje ciało, to nie widzisz RZECZYWISTEGO siebie. Gdy patrzysz na stół, to także nie widzisz RZECZYWISTEGO stołu. Gdy myślisz jakąś myśl, to nie jest ona RZECZYWISTA. Te wszystkie ciała, przedmioty i myśli są jedynie „zasłoną”, która zasłania wszystko, co PRAWDZIWE, RZECZYWISTE, POSIADAJĄCE ZNACZENIE I SENS.

Lekcja mówi: „Jest to ważne ćwiczenie. Jego zamierzeniem jest wyćwiczyć ciebie w wykonywaniu pierwszych kroków w stronę celu, jakim jest oddzielanie tego, co NIE MA ZNACZENIA, od tego co MA ZNACZENIE.”

(foto: deepl.com)