Blog Studenta "Kursu cudów"

Usuń pandemię

Nic nie rób

W sprawach ducha tak to bywa, że jeśli nic nie trzeba robić, to jednak właśnie trzeba wiedzieć, czego nie robić i od razu zabrać się za nie-robienie tego. Kolejne fale pandemii odsuwają jej zakończenie w czasie, a kolejne kraje atakowane przez nią – przesuwają pandemię w przestrzeni. Podejdźmy do tego od strony Ducha Świętego. Na początku Bóg stworzył świat, spojrzał nań i zauważył, że jest on bardzo dobry. Skoro wiemy, że Bóg jest wszechmogący, to nie ma takiej siły, która mogłaby jako silniejsza – popsuć Boże stworzenie i zmienić na niedobre. A więc dziś w dalszym ciągu świat jest dobry, a wszyscy ludzie w nim są zdrowi, szczęśliwi i nieśmiertelni. Jak to więc być może, że widzimy akurat, że jest inaczej? To proste. W ogrodzie Eden rosło drzewo, z którego Bóg zabronił jeść. Ono miało owoce „wiadomości dobrego i złego”. Jak wiadomo ludzie spróbowali i popadli w „widzenie” w świecie dwóch sił: „dobra i zła”. To nie znaczy, że te siły istnieją. One jedynie zdają się istnieć. W rzeczywistości istnieje tylko pierwotne dobro. Nie ma ono przeciwieństwa w postaci zła. Wniosek: żadnej pandemii nie było, nie ma, ani nie będzie. I co można z tym zrobić duchowo?

Brak pandemii można ujrzeć już teraz

„Dokonanie całkowitej naprawy w ogóle nie zajmuje czasu. Jednak akceptacja tego dokonania wydaje się zabierać wieczność. Zmiana celu, którą Duch Święty wniósł do twego związku z innymi ludźmi, mieści w sobie wszystkie skutki, które zobaczysz. Można je ujrzeć już teraz. Dlaczego czekać, aż się one rozwiną w czasie i bać się, że mogą nie nastąpić, chociaż są już teraz? Powiedziano ci, że wszystko niesie z sobą dobro, które pochodzi od Boga. A jednak wydaje się, jakby tak nie było. Dobru w katastroficznej postaci trudno zaufać z góry, gdyż niesie ryzyko niepowodzenia. Ta idea nie ma naprawdę sensu, gdyż boisz się ujrzeć naprawę sytuacji.”

Usuń czas między przyczyną i skutkiem

„Nie zadowalaj się przyszłym szczęściem. Ono nie ma znaczenia i nie jest twą zasłużoną nagrodą. Ponieważ ty masz powód do wolności już teraz. Jaka jest korzyść z wolności w formie więzienia? Dlaczego uwolnienie miałoby być przebrane za śmierć? Opóźnienie jest bez sensu, a „rozumowanie”, które chciałoby utrzymywać w przyszłości skutki przyczyny tkwiącej w teraźniejszości, opóźniając ich wystąpienie aż do czasu przyszłego, jest tylko zaprzeczeniem faktu, że skutek i przyczyna muszą stanowić jedność. Nie patrz na czas, ale przyjrzyj się tej małej przestrzeni, która wciąż jest między wami, by się od niej uwolnić. I nie pozwól jej występować w przebraniu jako czas i nie dopuść by była zachowywana tylko dlatego, że jej forma uległa zmianie i nie można rozpoznać czym w istocie jest. Cel Ducha Świętego jest teraz twój. Czy również nie powinno być twoim Jego szczęście?”

(wg T26,8)

Poprzedni

Jak cuda skracają czas?

Następne

Jaka wiara uzdrawia?

  1. Podziękowania

    Dzięki za odpowiedź.

  2. Zaskakujące interpretacje

    Niektóre prezentowane w tym tekście interpretacje wydają mi się być bardzo zaskakujące:

    „Na początku Bóg stworzył świat, spojrzał nań i zauważył, że jest on bardzo dobry.” – Kurs wyraźnie podaje, że świat w którym żyjemy to nie jest rzeczywisty świat i Bóg go nie stworzył. Jest błędnym stworzeniem naszej własnej decyzji. Dlaczego Pan to w taki sposób napisał? Naszym rzeczywistym światem (co nie jest chyba zaskoczeniem dla studiujących ten kurs jest Niebo)

    „W ogrodzie Eden rosło drzewo, z którego Bóg zabronił jeść. Ono miało owoce “wiadomości dobrego i złego”. Jak wiadomo ludzie spróbowali i popadli w “widzenie” w świecie dwóch sił: “dobra i zła” – staram się ten fragment traktować jako przenośnię. Używa Pan biblijnego fragmentu, który symbolicznie pokazuje narodziny świadomości (i wewnętrznego rozdarcia), ale wydaje się, że wspiera Pan pogląd, że Bóg ustawił jakieś bariery (drzewo z którego Bóg zabronił jeść) i ten opis sugeruję jego udział w wytworzeniu błędu. Błędnie to zrozumiałem?

    • Dziękuję za komentarz. Kurs cudów powołuje się na Biblię około 800 razy. Więc i ja w swoich postach nieraz się na nią powołuję. I akurat tak się składa, że początek Biblii może być pomocny przy zrozumieniu Kursu cudów. Otóż nauka Kursu jest niedualistyczna. Jest tylko Bóg – mówi kurs. A reszta zjawisk, które postrzegamy to albo nasze WYTWORY albo STWORZENIA Boże. Nasze wytwory są wytworzone przez naszą projekcję, utrzymywane przez wiarę i w końcu postrzegane. Jednak one NIE ISTNIEJĄ. Są jedynie naszym snem (biblijny Adam śpi), halucynacją, złudzeniem. Stworzenia Boże z kolei są jedynym Synem Boga, który jest z Bogiem jednością. Bóg mieszka w Niebie razem z Synem czyli nami cały czas.

      Co z tego, jeśli ludzie widzą to inaczej. Nie wspieram poglądu, że Bóg ustanowił bariery. Ludzie sami postanowili żyć według własnej oddzielonej od Boga woli. Widzą dualistyczny (Kurs mówi – „podzielony”) świat, a Boga nie dostrzegają. Ponadto widzą dualizm w istnieniu dobra i zła. Bóg oczywiście nie ustanowił oddzielenia, jakichkolwiek barier, ani dobra i zła jako przeciwnych sił. On wspiera nas, abyśmy właśnie zauważyli, że tych barier nie ma a On sam jest jedynym dobrem. Nam się tylko wydaje, że różne przeciwności istnieją oraz że istnieje dobro i zło jako przeciwne siły.

      Opis biblijny jest oczywiście symboliczny i można go rozumieć różnie. Ja podałem jedno z możliwych rozumień drzewa „wiadomości dobrego i złego”. Jeśli chodzi o wspomnienie przez Ciebie „świadomości”, to Kurs ponad 200 razy używa tego słowa. Np. tak: „Świadomość, czyli poziom postrzegania, była pierwszym podziałem wprowadzonym do umysłu po oddzieleniu, czyniąc umysł raczej postrzegającym niż twórcą. Świadomość jest poprawnie rozpoznawana jako dziedzina ego. ” A więc to oczywiste i zgodne z Kursem, że w ogrodzie Eden po wybraniu przez człowieka zakazanego owocu narodziła się dualistyczna czyli nieprawidłowa percepcja oddzielenia. Pozdrawiam Cię (bądźmy na Ty :-))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *