Blog Studenta "Kursu cudów"

Trzy kroki wyjścia z powszechnej halucynacji

opaskaHalucynacja, jakiej podlegają miliardy ludzi, jest możliwa do usunięcia. Czy czujesz, że z tym światem jest coś nie tak? Teraz masz szansę, aby zobaczyć, jak jest naprawdę. To co wokół siebie widzimy, jest tak wyraźne, że nazwanie tego snem, budzi u wielu gwałtowny sprzeciw. A jednak zgodnie ze znanym w psychologii prawem projekcji, to właśnie nasza decyzja wynikająca z nawyku społecznego, jest podstawą interpretacji otaczającego nas świata. To pewne. A więc zarówno świat materialny, jaki i nasze ciała w rzeczywistości nie istnieją. Są tylko społecznym założeniem. To oczywiście przeczy silnej oczywistości, wolimy bowiem wierzyć, że nasze oczy i nasz umysł nas nie myli. Uczyniliśmy je niestety naszym autorytetem, a bierze się to wyłącznie z przejętego od społeczeństwa zwyczaju i w końcu naszego przyzwyczajenia. Jeśli chcesz zobaczyć, jak jest naprawdę, zastosuj w życiu przedstawione poniżej trzy kroki. (foto gettyimages.com)

Wśród wielu wydarzeń tzw. naszego życia pojawiają się zarówno te przyjemne, jak i te przykre. Wszystkie one są oczywiście odbiciem zalegających w naszym umyśle treści. To jest wspaniałe zjawisko, gdyż dzięki niemu mamy znakomitą okazję poznać zakamarki naszej „podświadomości”. Kurs cudów podaje nam niezwykły sposób, jak na podobieństwo „sprzężenia zwrotnego” wykorzystać to, co widzimy, do oczyszczenia naszego umysłu. Po usunięciu ukrytej zasłony, zobaczymy, jaki jest prawdziwy, stworzony przez Boga świat. Zobaczymy także, kim my sami naprawdę jesteśmy. Przekonamy się, że tego świata nie ma, a my nie jesteśmy ciałami, ani też duszami siedzącymi we wnętrzu ciał. Zobaczymy także, jak „wygląda” sam Bóg.

Tytułowe trzy kroki stosujemy do osób lub sytuacji, w których poczuliśmy wewnętrzny dyskomfort. Na przykład pewna osoba nas obraziła lub odniosła się do nas agresywnie. Jej zachowanie Kurs nazywa „pokusą”. Zwyczajowa reakcja to słowne lub wewnętrzne negatywne ocenienie osoby, tzw. „osądzenie”. Pozytywna reakcja wg Kursu to doskonała odmiana „przebaczenia” wykonanego w trzech krokach.

Inna pokusa związana z osobą to np. choroba tej osoby. Zwyczajową i błędną reakcją na tę pokusę jest ubolewanie, martwienie się i inne negatywne myśli lub uczucia. Także i tutaj pozytywną reakcją wg Kursu jest doskonała odmiana „przebaczenia” wykonanego w trzech krokach.

Z kolei sytuacja negatywna to np. jakieś nasze niepowodzenie, udział lub nawet bycie świadkiem bałaganu, niesprawiedliwości, tzw. zła społecznego itp. Na tego rodzaju pokusy zwyczajowo reagujemy niezadowoleniem, załamaniem, narzekaniem, krytykowaniem, ironizowaniem, złośliwymi uwagami, obwinianiem innych ludzi itp. Pozytywną reakcją wg Kursu jest doskonała odmiana „przebaczenia” wykonanego w trzech krokach.

Pozostaje nam jeszcze odpowiedzieć na pytanie, dlaczego właściwa reakcja na pokusy da nam możliwość pozbycia się halucynacji i poznania świata, siebie oraz Boga? Ponieważ doskonała odmiana „przebaczenia” wykonanego w trzech krokach usuwa zasłonę dzielącą nas od rzeczywistości. A ta zasłona znajduje się oczywiście w naszym umyśle. Jak mówi Kurs, w ten sposób „odczynimy” przeszkody dzielące nas od Boga.

Jakie są więc trzy kroki wyjścia z powszechnej halucynacji? Przed ich zastosowaniem ważna jest decyzja, aby codzienna moja uwaga nastawiona była na pamiętanie tych kroków i pragnienie ich zastosowania do każdej osoby i sytuacji, która nasunie przypuszczenie, że jest pokusą i powinna być odpuszczona. W sekundzie, gdy widzę pokusę, przypominam sobie i zastosowuję następujące myśli:

Krok 1. Wszystko co widzę, jest moim marzeniem sennym.
Krok 2. Przebaczam wytworzonym przeze mnie obrazom i sobie samemu.
Krok 3. Ufam Duchowi Świętemu i wybieram jego siłę.

Komentarz

Ad 1. Utrzymywanie świadomości, że osoby i sprawy są obrazami snu, sprawia, że przestaję traktować je jako niewzruszone, obiektywnie i niezależnie ode mnie istniejące. Przestaję być „materialistą”. Teraz wiem, że to ja wytwarzam swój sen. Nie jest on stworzony przez Boga, innych ludzi, diabła, kosmitów czy kogokolwiek innego. Jest subtelny a nie solidny, i mogę się z niego po prostu obudzić.

Ad 2. a) Chodzi tu o dokonanie przebaczenia w doskonałej postaci. Różni się ono od zwykłego przebaczenia tym, że wiemy iż osoba, której przebaczamy nie wyrządziła nigdy nic złego. Jest niewinna. To jest oczywiste wobec kroku pierwszego. Ta osoba oraz jej występek zostały wytworzone wyłącznie przez mój pozornie oddzielony od Boga i braci umysł.

Ad 2. b) Teraz skoro jej nie ma jako oddzielnej osoby (a istnieje jedynie jako doskonały Syn Boży), to mógłbym uznać, że to ja jestem winny, gdyż wytworzyłem jej występek. Muszę więc zobaczyć, że także moja pozorna wina jest wyprojektowanym snem. W tym kroku przebaczam także sobie samemu.

Ad 1 i 2. Dwa pierwsze kroki są rozpoznaniem iluzoryczności winy mojego bliźniego lub napotkanej sytuacji oraz iluzoryczności mojej winy.

Ad 3. Skutki tego procesu są, jak naucza Kurs cudów, natychmiastowe, choć zewnętrzne ich przejawy możemy dostrzegać z opóźnieniem. Całym procesem oczyszczania naszego „nieświadomego” umysłu zajmuje się Duch Święty, tak więc to Jemu powinniśmy oddać sprawę naszego przebudzenia. Jeśli Mu zaufamy, obdarzeni będziemy pokojem, który, jak mówi Biblia, „przewyższa wszelki umysł”, a nasza intencja umożliwi Duchowi uwolnienie nas od bolesnej halucynacji. Tak praktykowane przebaczenie doprowadza nas w końcu do momentu, w którym to już nie my sami, ale Bóg, pokazuje nam, że w istocie żyjemy w jego Królestwie. Spadają nam łuski z oczu, budzimy się ze snu, doświadczamy wyzwolenia od dręczących nas majaków sennych. Widzimy, jak jest naprawdę. To jest zbawienie, jak mówią chrześcijanie. Dzieje się ono za życia, a nigdy po śmierci. Gdyż śmierci po prostu nie ma.

Na koniec chciałbym napisać kilka słów o swoim doświadczeniu skutków praktykowania przebaczenia. Uważam, że decydującą sprawą, aby przebaczenie „działało”, jest nasza decyzja praktykowania tego fundamentalnego narzędzia Kursu cudów. Bez praktyki przebaczenia Kurs cudów jest tylko ciekawostką, która nie doprowadzi nas do zapowiadanych rezultatów. Pierwszym natychmiastowym prawie skutkiem było u mnie dostrzeganie bardzo wielu pojawiających się w ciągu dnia pokus. Zauważyłem, że dostrzegam ten krótki moment, w którym muszę podjąć decyzję, czy słuchać ego, czy przebaczyć. A siła nawyku jest wielka.

Mam 3 sekundy i często słucham ego. Niestety. Tracę w ten sposób kilkadziesiąt okazji dziennie. Nigdy bym nie przypuszczał, że po jakimś czasie zacząłem zauważać nie tylko decydującą sekundę, ale i stan swojego umysłu i alternatywę. Ego natychmiast obiecywało mi przyjemność płynącą z poddania się pokusie. Duch Święty stał spokojnie jako druga możliwość – oczyszczenie. Wszystko to w ciągu jednej sekundy. Zauważyłem też, że pamiętanie powyższych trzech kroków jest wielką pomocą w praktykowaniu przebaczenia.

Ważne też jest, aby nie ograniczać przebaczenia do przebaczenia tradycyjnego ani nawet do przebaczenia doskonałego bliźniemu. Należy także myśleć o przebaczeniu sobie samemu. I w końcu pamiętanie, że to co dostrzegłem jest snem, jest wspaniałą „podporą” przebaczenia. Praktykując przebaczenie stałem się pogodniejszy i spokojniejszy, mimo wielu trudnych i stresujących sytuacji, w których się znajduję codziennie z racji swojej pracy.

Pozdrawiam Wszystkich i zachęcam do podjęcia decyzji o przebaczaniu i do studiowania Kursu cudów, w którym przedstawiony temat omawiany jest precyzyjnie choć holograficznie i jambicznie :-).

Poprzedni

Tajemne słowa Jezusa do apostoła Tomasza

Następne

Jaki właściwie jest Bóg?

17 komentarzy

  1. Ewana

    Studencie, skąd się wzięły w Twojej praktyce wybaczania 3 sekundy? Przypuszczam, że z buddyzmu, bo w KC chyba nie ma mowy o 3 sekundach. Jezus jest wyrozumiały dla nas mówiąc o minucie, ale lepiej dla naszego szczęścia jest wybaczać jak najszybciej, nawet w jednej sekundzie.
    „Każda minuta i każda sekunda daje ci szanse własnego zbawienia. Nie trać tych szans, nie dlatego, że one już nie powrócą, ale dlatego, że opóźnienie radości jest zbyteczne. Bożą wolą jest abyś był w pełni szczęśliwy już teraz.”- T.9.VII
    Będę wdzięczna za odpowiedź.
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Skoro cytujesz Jezusa, który mówi o czasie w granicach sześćdziesiąt sekund do jednej sekundy, to gdy pisałem o SWOIM doświadczeniu tego czasu, podałem trzy sekundy. Tyle bowiem wynosi MÓJ, a nie buddyjski czas. Ja mam swoją praktykę Kursu i dzielę się nią na blogu. Myślę ponadto, że Jezus nie daje nam przykazań po to, aby rozliczać nas z nich co do sekundy. Bo nie o perfekcję w zastosowaniu chodzi, ale o determinację. A poza tym jest coś takiego jak licentia poetica. Ja w blogu nie piszę Kursu cudów, tylko komentuję swoje doświadczenia z nim związanie. Czasem nawet może on mi się kojarzyć z buddyzmem lub adwajtą. I o to chodzi w blogu, moim zdaniem. Bo ludzie. których widzę wokół sugerują mi wciąż, że jestem człowiekiem. Nikomu z nich nie przychodzi na myśl, że jestem Synem Bożym. Więc mówię jak człowiek, jem jak człowiek, chodzę jak człowiek. Jednym słowem udaję człowieka, także pisząc ten blog. Pozdrawiam serdeczne, abyś była w pełni szczęśliwa w tej sekundzie.

  2. MAtylda

    witam….jak wybaczyć komuś, kto skrzywdził nas w dzieciństwie…kiedy nie mieliśmy jeszcze świadomości przytrafiających się nam zdarzeń? Przecież nie mieliśmy jeszcze tylu programów, by je projektować ? I nie mogliśmy się w żaden świadomy sposób bronić? Czy małe dziecko też projektuje swój sen?

    I jeszcze chciałam się odnieść do artykułu o chorobie? Jak to ma się do chorujących ciężko dzieci, skoro choroba jest naszą decyzją?Skoro zawsze jest zamierzona i zawsze wytwarzana świadomie? Jak pół roczne dziecko może ŚWIADOMIE zadecydować, skoro nawet nie identyfikuje się ze swoim ciałem?
    Dziękuję i pozdrawiam 🙂

    • Ta strona, kurs-cudow.pl, poświęcona jest treści dzieła Kurs cudów. Dlatego pojęcia użyte tutaj przeze mnie rozumiane być muszą w kontekście tego kursu. Czasem się zdarza, że niektóre pojęcia rozumiane potocznie, nieco inaczej zdefiniowane są w kursie. Ma to swój głęboki sens. Tak jest m. in. właśnie z pojęciem „przebaczenie”. Potocznie rozumie się, że przebaczamy komuś zło, które nam wyrządził. Kurs uczy nas jednak, że aby dostrzec prawdziwy, stworzony przez Boga, świat, inaczej musimy potraktować przebaczanie.

      Otóż prawdziwe przebaczanie to uznawanie, że tzw. zło nie miało w rzeczywistości miejsca. Nikt bowiem nie może uczynić czegokolwiek niezgodnego z wolą Bożą. Gdy widzimy jakieś zło, oznacza to jedynie, że mamy nawyk negatywnego oceniania, który w praktyce podtrzymuje tę iluzję na świecie.

      Tak więc prawdziwie przebaczając komuś coś ze swego dzieciństwa mówię: „Wybaczam tobie i sobie tę projekcję. Likwiduję to postrzeżenie, bo nie stoi za nim żaden prawdziwy fakt.” Wtedy w moim umyśle oraz umyśle brata sprawa ta znika. Oczyszcza się także nieco „atmosfera zła” na świecie.

      Czy dziecko mogło to wyprojektować? Gdyby dziecko nic nie projektowało, to nie przyszłoby na ten świat. Ono posiada tę zdolność jeszcze przed poczęciem. I posiada nie tylko zdolność, ale i programy, które ujawniają się wciąż. Tak długo, aż się z nich nie oczyści. Czyli nie rozpozna, że są jedynie złudzeniami w umyśle.

      Bo chorób nie ma w rzeczywistości. Zła nie ma w rzeczywistości. Śmierć żadna nie istnieje. Ludzie nie są ciałami. Itd. Jest tylko Bóg. W tym tkwi przepustka do Nieba.

    • MAtylda

      Bardzo dziękuję za odpowiedź !
      Dużo pytań jeszcze we mnie, takich z pozycji ego, wynikających z niezgody i walki… Mimo, że długo już interesuję się „rozwojem duchowym”, nie potrafię pojąć wielu rzeczy, objąć umysłem, wyobrazić sobie. Na Kurs Cudów trafiłam niedawno, stąd może takie niedojrzałe pytanie 🙂 Nie potrafię, widząc zło, zmienić nawyku negatywnego oceniania, bo nie mam alternatywy, przecież nie wejdę w kolejny nawyk – pozytywnego oceniania…
      Pozdrawiam!

    • Ostatnia ważna uwaga dla ciebie. Może wiesz, że Jezus w ewangelii powiedział: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni”. Mówiąc dzisiejszym językiem: „Nie oceniajcie”. A więc żadna ocena nt. tego co widzimy i myślimy nie powinna być postawiona. Gdzie indziej powiedział: „Pozostawcie cały osąd Bogu”. Jednak oczywiście mamy skłonność do negatywnego oceniania. Ale to nie ma znaczenia. Od pozytywnego też się powstrzymujemy. Bo to, co tu się dzieje „nie ma znaczenia”. Tak mówi Lekcja nr 1 Kursu, i ją trzeba dobrze przećwiczyć. Zachęcam cię i pozdrawiam serdecznie 🙂

  3. Galka

    Witam i poproszę o przykład – jak to zrobić w praktyce – z mojego podwórka – sytuacja, która nie daje mi spokoju – kupiłam za 800 zł koła do auta (podaję cenę by było widać skalę problemu), ale sprzedawca (os. prywatna) okazał sie nieuczciwy, przesłał inne koła niż zamawiane i nie nadają się do użycia ani do odsprzedania za tą cenę (może za 1/3 tej ceny) , wiec straciłam niemało. Sprzedawca okazał się hmmm „chamski w obyciu” i za nic sobie ma wszelkie uwagi i prośby o zwrot pieniędzy czy coś innego, jednym słowem ma to gdzieś, zrobił to świadomie i przestał odbierać telefony. Jeśli tak spokojnie sobie przejdę nad tym do porządku dziennego to on nadal będzie tak robił wobec innych, jeśli nie zareaguję to nic się nie zmieni i to tak jakbym przyzwalała na takie zachowanie (choć w zasadzie już nic więcej nie mogę zrobić bo umowa była na tzw. gębę). Nie ma zgody we mnie na takie zachowanie i jak tu przebaczyć stosując również krok „Odszukanie w swoim umyśle problemu i przyjrzenie się mu. Ta przyczyna jest w umyśle obserwatora i musi zostać rozpoznana by mogła zostać uleczona.” Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dość świeża pamięć o tej sytuacji powoduje dużo negatywnych emocji, więc widzę szkodę jaką to mi robi. Ale jak odpuścić nie zgadzając się jednocześnie na takie traktowanie. Dziękuję.

    • Zgadzamy się chyba, że każdy nie raz doświadczył tego rodzaju potraktowania przez drugą osobę. I do tego słyszał od kogoś o podobnych krzywdzących zachowaniach. Mamy więc w pamięci setki krzywd własnych i cudzych. Standard. Drugim punktem jest reakcja nasza i naszych bliźnich na takie zachowania. Również jest standardowa. Żal, narzekanie, płacz, niechęć, nienawiść, pragnienie zemsty itp. Zauważ, że i Ty oprócz opisu wydarzenia, oceniłaś tego kogoś, „nie zgodziłaś się na takie zachowanie”, zauważyłaś swa negatywną emocję. Dostrzegłaś także (to jest cenne), że trudno odpuścić JEDNOCZEŚNIE nie zgadzając się z takim traktowaniem.

      A więc dostrzegłaś sprzeczność. która uniemożliwia działanie zgodne z nauką Kursu cudów. To bardzo cenna konstatacja z twojej strony. Zauważ teraz, że twoja reakcja jest wytworzoną społecznie reakcją, której nie sposób zmienić jednym postanowieniem. Byłoby to tak, jak gdybyś chciała jednym postanowieniem podnieść 500 kg. Ktoś, kto chce to zrobić, MUSI wcześniej ćwiczyć podnoszenie ciężarów. Właśnie Kurs cudów jest podręcznikiem do prowadzenia ćwiczeń naszego umysłu, abyśmy mogli w podobnej do twojej sytuacji, zareagować niestandardowo. Ćwiczenia Kursu zmienią naszą percepcje na tyle, abyśmy ujrzeli tego człowieka i jego zachowanie w innym świetle. Wtedy dokonuje się cud i obserwujemy, jak ten człowiek nagle zmienia swoje zachowanie i zwraca nam pieniądze.

      Jednak aby stał się cud, musimy się nauczyć być kanałem cudów dla Ducha Świętego. To wymaga wysiłku i czasu. Sukces jest zapewniony. Znam wiele świadectw ludzi studiujących poważnie Kurs, którzy byli świadkami i uczestnikami podobnego cudu. A więc, studiuj wytrwale Kurs, aż zauważysz, że pokój Boży napełnia twoje serce, a twoje reakcje na ludzi nie będą podobne do reakcji większości ludzi. Jak to stanie się stałym twoim stanem i wręcz odruchem, zobaczysz cuda. Pozdrawiam 🙂

    • Galka

      Dziękuję 🙂 Czyli – co w takiej sytuacji mogę zrobić – w praktyce? (żeby pogodzić jedno z drugim, przebaczyć ale nie przyzwalać na takie zachowania)

    • Cóż, mogę tylko powtórzyć to co już powiedziałem: „Ćwiczenia Kursu zmienią naszą percepcje na tyle, abyśmy ujrzeli tego człowieka i jego zachowanie w innym świetle. Wtedy dokonuje się cud i obserwujemy, jak ten człowiek nagle zmienia swoje zachowanie i ZWRACA NAM PIENIĄDZE.
      Jednak aby stał się cud, musimy się nauczyć być kanałem cudów dla Ducha Świętego. To wymaga WYSIŁKU I CZASU ĆWICZEŃ. Sukces jest zapewniony.” Dodam, że w praktyce „MUSZĘ TEMU CZŁOWIEKOWI PRZEBACZYĆ”, to wtedy nic więcej nie muszę już robić. Bo on tego nie powtórzy. Zostanie po prostu uzdrowiony przez Ducha Świętego, któremu byliśmy posłuszni.

  4. nic bez Niego

    Żadnej decyzji nie podejmuje się samemu, bo sam znaczy z ego a więc dwa kroki z Duchem Świętym a trzeci należy do Niego.

    • Kurs cudów wielokrotnie (setki razy) mówi nam, że to my coś robimy lub mamy coś zrobić, nie wspominając za każdym razem, że powinniśmy to robić z Duchem Świętym. Bo wiadomo jest, że Duch Święty nie jest jakąś Osobą oddzieloną od nas. On jest częścią naszego umysłu, gdyż jesteśmy świętym Synem Bożym. Tak więc twoja, „nic bez Niego”, uwaga jest słuszna. Przytoczę jednak cytat z Lekcji 194 pokazujący, że my mamy coś do zrobienia, a Jezus nie dodaje, że „z Duchem Świętym”. Oto Jego słowa:

      „Dzisiejsza idea stanowi następny krok w kierunku szybkiego zbawienia i jest to rzeczywiście gigantyczny krok! Ten krok obejmuje tak wielką odległość, że po jego wykonaniu jesteś już niedaleko Nieba, mając swój cel w zasięgu wzroku i przeszkody za sobą. Twoje stopy dotarły już do trawnika, który wita cię przy bramie Nieba; jest to ciche miejsce, gdzie doświadczasz pokoju i oczekujesz na końcowy krok Boga, mając pewność co do jego podjęcia. Jak bardzo oddaliliśmy się już od ziemi! Jak blisko naszego celu już znaleźliśmy się! Jak krótko będzie jeszcze trwać nasza podróż!”

  5. :)

    Drogi studencie Kursu Cudów
    Aby wybaczenie=uzdrowienie było pełne należy trzy kroki rozszerzyć. No chyba że to co napiszę jest tym samym co ty proponujesz a wynika z mojego niezrozumienia.
    Krok1
    Przeniesienie wyimaginowanej winy z obrazu wytworzonego przez umysł obserwatora na siebie i wybaczenie sobie oraz śnionemu przez się obrazowi.
    (Ten krok rozbiłeś na dwa kroki)
    Krok2
    Odszukanie w swoim umyśle problemu i przyjrzenie się mu. Ta przyczyna jest w umyśle obserwatora i musi zostać rozpoznana by mogła zostać uleczona.
    Krok3
    Po rozpoznaniu przyczyny i ujrzeniu skutków jakie ona powoduje chętnie zgadzamy się na zastąpienie jej przez to co zaoferuje Duch Święty.
    I tego kroku nie podejmujemy my lecz pozostawiamy go do naprawy, wymiany, synchronizacji Duchowi Świętemu.

    Wniosek
    Jeśli nie przyjrzę się swoim błędnym myślom które wytworzyłem sam bez mojego Źródła to nie rozpoznam czym są naprawdę. Przyczyna która wytwarza świat który nie podoba mi się będzie wciąż obecna w mym umyśle i wynikająca z niej urojona wina również a ja będę bez końca przebaczał skutki nie eliminując przyczyny.

  6. Na pewno nie przypadkowo trafiłam na Twojego bloga. Dobrze ,że jesteś, dobrze ,że dzielisz się swoim doświadczeniem. Dość długo już studiuję KC i dopiero dzisiaj pomyślałam poszukać bratniej duszy w okolicy/i nie znalazłam/.Stosuję wybaczanie wg Garego Renarda. Twoje są mi jeszcze bardziej zrozumiałe. Tak jak Ty przeszłam wiele ścieżek ,które następnie porzucałam ,bo inne mnie przyciągały .Mam okres koszmarów sennych, ,które w przebaczaniu przeminą i już pamiętam ,ale to jeszcze nie są sekundy o których piszesz w 3 krokach.Muszę pamiętać szkoda życia.

    • Droga pozytywna, witam i pozdrawiam Cię serdecznie. Na tym blogu opisałem co prawda trochę swoich przeżyć wynikłych z zastosowania Kursu cudów, ale głównie umieszczam we wpisach swoje ujęcie pewnych krótkich tematów duchowych zawartych w Kursie, które, jak sądzę, mogą zainteresować osoby poszukujące sensu życia. Jak znajdę Cię na FB, i zostaniemy znajomymi, to tam będziesz powiadamiana o nowościach na blogu. Ale także od teraz nie musisz już czekać na zatwierdzenie – komentarz twój pojawi się natychmiast. A jak wyrazisz swoją wolę, to o każdym komentarzu na komentowanym przez Ciebie wpisie, będziesz powiadamiana z tej strony automatycznie. Cieszę się z Tobą 🙂

  7. Tom

    to jest to 🙂 dziękuję

  8. Dobra robota bracie nasz, świetliku prawdy, coś drogę przebył a światło twoje pamięta to, Latarni Jego i, przywodzisz je do pamiętania, a z tym, mgła zapomnienia – rozwiewa się… 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *