Blog Studenta "Kursu cudów"

Trzymajcie się od nich z daleka

diablyCzy pamiętacie, jak Jezus powiedział: „Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną.” (Ew. Mateusza 15,14) A do czego należy to odnieść? Oczywiście do zbawienia człowieka, czyli uratowania nas od chorób, cierpienia, starości i śmierci. Więc jeśli trzymamy się tych ślepych, którzy nie widzą, jak iść drogą zbawienia, to sami zbłądzimy i zbawienia nie doświadczymy z pewnością. Ale po czym poznać tych ślepych? Posłuchajcie sami, co mówią! (foto muppet.wikia.com)

Tacy na przykład ch-anie/ka-licy opowiadają, że jeśli będziecie spełniać dobre uczynki, to po śmierci pójdziecie do czyśćca, a potem do Nieba.

Trzymajcie się od nich z daleka, bo są ślepi i w dół wpadną, i przy tym was mogą pociągnąć ze sobą. Nie znają prawdy i nie wiedzą, na czym polega zbawienie.

Tacy na przykład hi-iści opowiadają, że jeśli będziecie prowadzić moralny tryb życia, to po śmierci urodzicie się w dobrej rodzinie, gdzie będziecie mogli prowadzić jeszcze doskonalsze i bardziej ascetyczne życie. I tak po wielu wcieleniach dostaniecie się do Nieba.

Trzymajcie się od nich z daleka, bo są ślepi i w dół wpadną, i przy tym was mogą pociągnąć ze sobą. Nie znają prawdy i nie wiedzą, na czym polega zbawienie.

Tacy na przykład niektórzy bu-yści opowiadają, że jeśli będziecie dużo medytować, to po śmierci i kilku eonach wcieleń znajdziecie się w Nirwanie.

Trzymajcie się od nich z daleka, bo są ślepi i w dół wpadną, i przy tym was mogą pociągnąć ze sobą. Nie znają prawdy i nie wiedzą, na czym polega zbawienie.

Tacy na przykład ch-anie/pr-ci opowiadają, że jeśli będziecie wierzyć w Jezusa, to już jesteście zbawieni i po śmierci pójdziecie do Nieba.

Trzymajcie się od nich z daleka, bo są ślepi i w dół wpadną, i przy tym was mogą pociągnąć ze sobą. Nie znają prawdy i nie wiedzą, na czym polega zbawienie.

Tacy na przykład niektórzy st-ci ku-u cu-ów opowiadają, że już jesteście zbawieni w Niebie i nie musicie się o tym przekonywać ani oczekiwać doświadczenia tego faktu.

Trzymajcie się od nich z daleka, bo są ślepi i w dół wpadną, i przy tym was mogą pociągnąć ze sobą. Nie znają prawdy i nie wiedzą, na czym polega zbawienie.

Po czym więc możemy poznać, że wymienieni wyżej ślepcy, błądzą i prawdy nie znają? Najłatwiej rozpoznajemy ich po tym, że zbawienia oczekują PO ŚMIERCI. Ci zaś, trudniejsi do rozpoznania, opowiadają, że już są teraz zbawieni. Choć mają dużo racji, ale dodając, że nie muszą się spodziewać doświadczenia tego w ciągu tego jedynego życia – błądzą. Bo właśnie bez doświadczenia tego zbawienia oraz doświadczenia bycia w Niebie, ich całe filozofowanie to jedynie puste gadanie.

Cóż więc należy? Ćwiczyć umysł tak, jak tego uczy Jezus w Kursie cudów i oczekiwać, że w pewnym momencie czasu (tak, tak), po dojściu do prawidłowej percepcji świata, Duch Święty przemieni nasze postrzeganie w poznanie. Wtedy dopiero zobaczymy oczyma niecielesnymi Niebo, w którym się znajdowaliśmy od zawsze. To będzie nasze zbawienie. Uwolnienie od chorób, cierpienia, lęku i śmierci. Takiego doświadczenia MUSIMY SPODZIEWAĆ SIĘ JESZCZE ZA ŻYCIA. A nie po śmierci. Tak ma być i koniec.

Poprzedni

Bez duchowego widzenia nie ma zbawienia

Następne

Kiedy Bóg spełnia modlitwy?

21 komentarzy

  1. Jerzy

    Drogi Leo,. ja tylko staram sie ujrzeć zrozumieć i zastosować nauki Jezusa w ich prostocie. Nie potrafię posługiwać sie poetycznymi zwrotami ani pisać lub mówić w jakiś ukwiecony patetyczny sposób gdyż powiem Ci uczciwie że nie o to tu chodzi. Po pierwsze chodzi (moim zdaniem oczywiście) o otwarty umysł i o świadomość, o jej rozkwit czyli poszerzanie horyzontów, o podwyższanie tejże świadomości, ja na ten przykład nie należę do kamienno- głowach fanatyków, czerpię informacje z najprzeróżniejszych źródeł,. ale bazuje na KC, konfrontuje analizuje kontempluje i jeżeli pojawia sie zgodność i harmonia w tych informacjach,. jeżeli wzajemnie sie uzupełniają i nie kolidują ze sobą,. i do tego przychodzi jeszcze zrozumienie,.. znaczy sie że te informacje przybyły do mego umysłu dzięki Duchowi Świętemu, abym mógł to coś zrozumieć, a to że pochodzą z różnych źródeł jest bez znaczenia, ale jest mi to najwidoczniej potrzebne,.. inaczej bym nic nie pojął. Duch Św. wie wszystko i to jak dotrzeć do mego umysłu,. jak naprostować to myślenie i ja mu ufam. Nie raz sie gubię i Mu nie ufam , zwyczajny ludzki nawyk ufania sobie,. no bo ja to ten najmundrzejszy na świat cały,.. no i dostaje po łbie od życia,./ ale jak inaczej sie nauczyć ??,. jak to mówią starożytne kursanty: świat lubi ład a dupa bat .

  2. Leo

    Wolny,
    dzięki za twoje komentarze, (ale się pośmiałem) masz świetny humorystyczny styl w którym jest jasność, prostota i szczerość do bólu. Myślę też, że fizyka kwantowa żuca wiele światła na niektóre zagadnień z KC.
    Serdecznie pozdrawiam
    Leo

  3. wolny

    Drogi kloszardzie nie wiem do którego z braci kierujesz swoje słowa i jeśli mi wolno to,.. aha i o ile dobrze rozumiem Twoje przesłanie , to moim zdaniem nic nie musisz robić,. nic ubierać ani rozbierać,. a tym bardziej starć sie aby ktoś coś zrozumiał,. bo to jest nie wykonalne,..tak jak piszesz ,. zrozumienie to bardzo indywidualny proces, tak uważam, to czy ktoś stoi na kupie gnoju czy nie,. to nie nam osądzać,. a może ten ktoś pragnie doświadczać zapachu gnojówki a nie perfum DIOR, które akurat ty preferujesz ( to tylko przykład jest), ,. i teraz zmieszaj te dwa zapachy a wyjdzie kompletny fisz-masz,.. kakofonia zapachowa ni w te, ni wew tamte,. więc lepiej nie zabijać pragnień innych braci nich sobie wąchają co chcą ,. a sobie wybaczyć że w ogóle mamy zamiar przeszkodzić w wąchaniu naszemu bratu tego co uwielbia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    • Dlaczego miałbym trzymać się od nich z dala? Wybaczyłem im i zrozumiałem swoje błędy jako nieuzdrowionego nauczyciela. Może zamiast ich atakować i ty powinieneś to uczynić. Czyżbyś zapomniał o swej jedynej funkcji a chciał wyręczyć Ducha Świętego w Jego funkcji?

  4. wolny

    Ja może tak jeszcze coś ze swojego podwórka jeśli chodzi o te kwestie nauczania i tych „ślepych”. Wielu moich znajomych zadaje mi często pytanie ,.jak Ty tego dokonałeś Jurek że ty taki spokojny jesteś i wyzwoliłeś sie z pod jarzma uzależnienia od alkoholu „. Mógłbym oczywiście wygłosić jakiś referat pytającemu, ale tego nie czynię , lecz zadaje pytanie,. czy chcesz o tym porozmawiać ?? I tu konsternacja,. bo fakt faktem on sam nie wie czego chce ???
    A niby to jak ja mam mu wytłumaczyć w trakcie zakupów w markecie kim on jest dla mnie ja dla niego a głownie kim on sam jest. A po trzecie czy ten ktoś jest w ogóle gotów na takie rozmowy ?? często gęsto odpowiadam też że studiuje sobie sam KC i że ten ktoś może to też zrobić jak oczywiście chce ponieważ wcale nie musi. I zaraz sypią sie pytania,. a co to jest KC,. a kto to napisał ( nie wyjaśniam ) , a najlepsze że od razu sypią sie negatywy: ee tam to jakieś bajdy somm itd itp ,.. skoro tak myśli to ja wcale go nie uświadamiam ze nie ma racji bo ma,. według niego to są bajdy i na tym koniec bajki . On woli bajdy,. pragnie ich doświadczać,. więc zgodnie z prawem wolnej woli i wybaczenia ja nie mam prawa mu w tym przeszkadzać, nie powinienem zabijać jego przekonań idei teorii itd itp tego wszystkiego w co on wierzy, chyba że pragnie to zmienić,. bardzo pragnie ,. lecz wtedy nie zadaje głupich pytań a ja nie muszę głupio odpowiadać,. on noo ten ktoś,. poprosi,. zgodnie ze słowami „proście a będzie wam dane” , taki ktoś nie kwestionuje tylko działa . Więc jedyna mają poradą jest zakup KC,. amen. Co dalej to już nie moja działka. Czy ja jestem zdolny do tego aby w kimś wymusić zrozumienie ??? raczej nie , chyba że zechce nim manipulować,. ale to już jest „dół”. Zaznaczam że mogę sie mylić w tych swoich dywagacjach i poczynaniach i najprawdopodobniej sie mylę, dlatego też najlepiej jest jak mi nikt nie wierzy .

    • Drogi wolny, wiele się można od ciebie nauczyć. Szczególnie w tym super-komentarzu. Dziękuję.

    • Kloszard

      Bracie pragnę coś napisać , coś co , co ,co zaczynam rozumieć , lecz jak ująć to w słowa które są symbolami symboli , jak przełożyć doświadczenie przebaczenia w słowa , żeby mój brat to zrozumiał …….to jest nie osiągalne . Każdy z nas ma swoje pole do orania , dużo gnoju przez eony lat się na zbierało a i poletko jest nie małe . Więc jak brat może to zrozumieć że stoi na szczycie kupy gnoju ?

    • Drogi Kloszardzie, właśnie o to chodzi, że słowa nikogo nie mogą przekonać. Nasz brat może coś zrozumieć jedynie wtedy, gdy JA SAM w swoim wnętrzu zostanę uzdrowiony. Wtedy moja wewnętrzna, bezsłowna percepcja, promieniować będzie na moje otoczenie. A więc przekonywanie brata polega na pracy nad sobą. A nawet zbawienie całego świata zaczyna się od zbawienia siebie. Nawet Jezus w ewangelii mówi: „Cóż człowiekowi z tego przyjdzie, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniesie?” Można to też inaczej rozumieć, ale i tak zaczynać należy od siebie. Wtedy wystarczy spojrzeć na brata, a nawet pomyśleć o nim, a zostanie przekonany. OK?

  5. glejt

    Wiem dzięki cudom, że Kurs jest prawdziwy. I to cuda doprowadziły mnie do Kursu , który pomaga budzić się. Cuda, które były świadectwem Jego prawdziwości. Ponieważ ze względu na oszczercze zaprzeczanie prawdziwości tegoż Kursu; przez religie i wielu innych nauczycieli istnieje bariera, która , każe traktować Kurs jako wręcz fałszywe źródło. Niech im będzie przebaczone bo naprawdę nie wiedzą co czynią. Po to aby i mnie było przebaczone i usunięte z mojego umysłu przez Ducha św.Mało jest chętnych słuchania tego Kursu. Jednak cieszy ,że jest ich coraz więcej. Wszyscy ci „przeciwnicy” są tylko tą belką w moim oku. Ponieważ gdy im nie przebaczymy dalej będziemy tkwić we śnie w którym jesteśmy my i oni. Jak za czasów Jezusa. A jeżeli trzymam się nawet odrobiny żalu, względem tych, którzy doświadczali cudów a dalej nie wierzą, to niech mi będzie wybaczone aby ten żal przeminął. Ponieważ świadczy to, że zbyt mocno ufam sobie zamiast Duchowi św i najukochańszemu bratu Jezusowi. a jeżeli cuda są tylko sporadyczne to znów za mało wnoszę wiary aby to zmienić.
    Ps. Nauczać pragnę konieczności sądu ostatecznego. Który ma być końcem tych snów i długo oczekiwaną naprawą, Przez Boga Ojca, tego co wymaga scalenia. bo choć jest całe nadal widziane jako oddzielne.

  6. wolny

    Drogi studencie dodam jeszcze coś od siebie , otóż nawet w najśmielszych marzeniach nie przyszłoby mi do głowy że ja posunę sie w tym swoim rozwoju aż tak głęboko, że będę zdolny do takich przemian życiowych, że zajmę sie rozwojem duchowym i zabrnę aż do fizyki kwantowej, która pomogła mi również w zrozumieniu pewnych idei przekazanych przez Jezusa, które to ta własnie fizyka potwierdza. Wiem wiem zaraz zapewne mi napiszesz że to tylko sen że fizyka to kolejne kłamstwo ego, i tak jest, fizyka jakiej mnie nauczano to faktycznie kłamstwo ale nie teorie fizyki kwantowej która obala te prawa tak skrzętnie wpajane w moją łepetynę podczas tej mojej edukacji na ” ludzia wyksztalunego inaczej”. Nie mam zamiaru sie tu wymandrzać że ja to ten teoretyk kwantowy bo nim nie jestem , to co zdążyłem poznać to tylko ułamek góry lodowej nie pojętej dla współczesnej nauki, a co mówić dla mnie laika w tej materii, ale to mi wystarczy, ponieważ ta teoria potwierdza fakt jak nasze postrzeganie świata i rzeczywistości jest totalnie ograniczone, mało tego to i fałszywe . Nasze postrzeganie jest tak prymitywne że szkoda nawet sobie tym głowę zawracać ,lepiej sobie to wybaczyć i przeżyć wszystko na spokojnie traktując to zycie jak zabawę gdyż w innym wypadku utkniemy w powtórkach z rozrywki. Do czego zmierzam,. jak sie okazuje to wszystko dosłownie wszystko jest stworzone z tej samej materii( jesteśmy jednością ), czyli ze świadomości boskiej w której nie istnieje ani czas ani przestrzeń, a na dodatek wszystko wydarza sie jednocześnie co w ogóle jest nie do pojęcia dla naszych mizernych zasobów poznawczych i lepiej dać sobie z tym spokój i żyć dla życia, i nie ważne, czy jest to sen czy nie sen bo to też tylko słowo czyli symbol symbolu. Jezus oczywiście o tym mówił, przebaczaj i baw sie życiem, gdzie przebaczaj dosłownie znaczy nic złego sie nie stało i nie stanie,. bo nic nie ma znaczenia.

  7. wolny

    Studencie ,.. nie wiem czy sie ze mną zgodzisz ale mam taka mała nazwijmy to dygresję względem tego nauczania ,. moim zdaniem zbawienia nie da sie nauczyć , tak jak i czynienia cudów,. gdyż jeśli tak by było to pewnikiem Jezus będąc to na Ziemi zamiast przekazywać sugerować pewne zmiany w myśleniu ( zmiana schematów myślowych) , to za pośrednictwem apostołów organizowałby kursy np. chodzenia po wodzie a jedynym warunkiem uczestnictwa byłyby czyste nogi. Ale z tego co jest mi wiadomym nic takiego nie czynił,. za to ci których nazywa „ślepymi” tak własnie czynią, np 108 pokłonów dla Boga o 3 nad ranem,. lub 10 razy Zdrowaś Mario o poranku,. to na dobry początek szkolenia aby zamortyzować upadek w „dół „, ale to jest wybaczalne przecież i nic złego sie nie dzieje .. Moim skromnym zbawienie dokonuje sie poprzez zrozumienie (pojmowanie),. a nie poprzez szkolenie i tak jak piszesz każdy jest nauczycielem ,.moja postawa życiowa jest nauczycielem i nieważne jest czy sie komuś to podoba, czy też nie,. ja idę drogą dobra i nie schodzę ze ścieżki czyniąc to co dobre dla mnie,. a w szczególności dobre dla wszystkich . Swoim życiem nauczam . Powiedz do swoich znajomych że Ty powierzyłeś swoje życie Duchowi Św. , oni zaraz będą oczekiwać czy i kiedy zorganizujesz kurs powierzania życia Duchowi po 100 zeta za godzinę szkolenia,. bo inaczej sie nie da . Wybacz mi to moje humorystyczne podejście do sprawy,. ale ja inaczej nie potrafię . We wszystkim widze dobrą zabawę .

  8. wolny

    „Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną.” (Ew. Mateusza 15,14)
    Miałem zamiar nie komentować ,. ale,. ale coś mi nie dawało spokoju,.. i tak faktycznie to kogo miał na myśli Jezus, wypowiadając te słowa, ja osobiście mam wrażenie że wszystkich tych, którzy biorą sie za jakiekolwiek nauczanie innych.. w obojętnie jakiej by to nie było dziedzinie życia,. oprócz „tych nielicznych” bezinteresownych, którzy nauczają, że aby być zbawionym to „nic” nie trzeba robić , wystarczy myśleć samodzielnie i zaufać swojemu prawdziwemu Ja (Duchowi),.. istnieć dla samego życia, upatrując w tym życiu jedynie różnych form zabawy, kochając wszystko co postrzegamy jednakowo bez zbędnego nadawania wartości czemukolwiek.

    Z praktycznego punktu widzenia mogę powiedzieć że wszyscy kłamią i fałszują rzeczywistość( świadomie lub nie ) i dzięki KC nauczyłem sie im przebaczać i to wystarczy,. oni,. czyli moi bracia( ja) są zwyczajnie niewinni, ślepi , i co z tego,. czy ślepoty nie da sie wybaczyć ,.da sie,.czy ja mam prawo prostować ich pragnienie bycia ślepcem, czy mam do tego prawo,. czy mam prawo zabijać czyjeś idee poglądy wierzenia halucynacje( dół) itd itp( propozycja nie zabijaj, ale możesz zabić !!! , i nie chodzi wcale o ciała,. bo niczego tak faktycznie zabić sie nie da moim zdaniem ale .. ) nie muszę nic zabijać,. ale też nie muszę słuchać ślepców,. ale mogę im wybaczyć .

    Mogę iść drogą zbawienia drogą miłości i nieść tym samym posłanie,. czy inni pójdą tą samą droga tego nie wiem i nie muszę wiedzieć,. kto zechce pójdzie,. kto nie zechce nie pójdzie,. przesuwając na pewien czas to pójście. Czy Jezus latał z kałasznikowem i wrzeszczał: jak nie pójdziecie za mną to wiecie co zaraz sie stanie . Tak że ja osobiście mam pewien dystans obecnie do wszystkich braci pod względem tego nauczania, nawet do G Renarda,. czy innych jemu podobnych. traktuje ich sława jak drogowskazy, ale o wyborze drogi sam decyduje,. bo i tak nic nie wiem,. bo co mam niby to wiedzieć, a po co mi to ?? Jestem w Bogu jestem jego Synem i ja mam sie martwić o cokolwiek,.. też coś !!!!\ jestem wolny.
    Pozdrawiam serdecznie.

    • wolny, fajny komentarz, dziękuję.

      Ja z kolei byłem nauczony przez ewangelistów z USA, że Jezus nakazał „iść i czynić uczniami ze wszystkich narodów.” Ich forma ewangelizacji nazywa się „agresywna”, bo podejmuje inicjatywę i nakłania do nawrócenia każdego na drodze.

      Kurs cudów nauczył mnie zaś, że nauczycielem jest każdy człowiek. A naucza innych tego, w co sam wierzy. Chce czy nie chce. Dlatego student Kursu, który ma poprawną percepcję (zaawansowany), bez słów koryguje percepcję swych bliźnich. To mi się bardzo spodobało, bo pozbawione zostało aspektu „agresji”, a przy tym jest 100% skuteczne.

      Przy takim podejściu, muszę być jednak świadom swojej odpowiedzialności za nauczanie. Bo ucząc sam siebie, uczę innych. A nie ucząc siebie, innym szkodzę.

      Jest jeszcze inna moja refleksja na temat nauczania. Zauważ, że w każdej religii są nauczyciele i mówi się, że są oni posłani przez Boga. Mają pomóc ludziom pojąć prawdę duchową. Myślę, że Święty Duch wykorzystuje ich na swój sposób. A poziomy, na których nauczają mogą być różne. Także i formy. To wszystko dostosowane do sposobu pojmowania przez ludzi spragnionych Boga. Podobnie czynił Jezus, gdy był tu 2000 lat temu. Nie sądził, a przebaczał i uczył przebaczenia.

    • ?

      Czyżbyś zapomniał o swojej jedynej funkcji -wybaczaniu i chciał wyręczyć Ducha Świętego w Jego funkcji nauczania?
      Dlaczego miałbym trzymać się z dala od nieuzdrowionych nauczycieli?
      Są taką samą doskonałą okazją jak każdy jeden, by im wybaczyć i zobaczyć jakie błędy popełnia się jako nieuzdrowiony nauczyciel.
      Może spróbuj i ty 🙂

    • zielonapustynia

      „A nie ucząc siebie, innym szkodzę.”

      Bracie Studencie, czy zdajesz już sobie sprawę jak wiele błędów zawiera to jedno zdanie?
      Nie chciałbym ci ich wytykać i jestem pewien, że je rozpoznasz a może już to zrobiłeś.

      Całkiem niedawno otworzyły mi się oczy po pewnym wybaczaniu. To tkwiło bardzo głęboko w umyśle i ma związek z projekcją urojonej winy na Boga.

    • Droga „zielona pustynio”. Zlituj się na de mną i nadaj sobie jedno jakieś konkretne imię, bo jeśli komentujesz już któryś raz pod innymi znakami, to za każdym razem muszę Cię specjalnie akceptować. Gdybyś miał powtarzalny nick, dało by się z Tobą rozmawiać innym (bo jak mają odnieść się do rożnych twoich znaczków?). A także bez konieczności mojej ingerencji, twój komentarz pokazałby się natychmiast. Nie martw się, i tak wiem, że coś napisałeś w każdym z tych przypadków. Ale jadąc samochodem, na komórce, trudno mi Cię „zatwierdzić”. Dziękuję za współpracę 🙂

    • zielonapustynia

      Jeszcze tu wrócę ?
      I również dziękuję

  9. Ewangelia wg św Tomasza Didymosa
    Logion 59. Jesus said, „Look to the living one as long as you live, otherwise you might die and then try to see the living one, and you will be unable to see.
    Starajcie się widzieć żyjącego jednego [Chrystusa] pókiście żywi, bo gdy pomrzecie i będziecie potem próbowali widzieć żyjącego jednego, nie będziecie zdolni widzieć„.
    Wizję Chrystusa (świata przebaczonego) można osiągnąć jedynie TERAZ. Jest wielkim nieporozumieniem przeświadczenie, że śmierć jest pokojem czy uwolni nas od naszych złudzeń. Śmierć jest próbą rozwiązania nieistniejącego konfliktu poprzez niepodjęcie żadnej decyzji. Potem bierzemy walizkę z nierozwiązanymi konfliktami i idziemy uczyć się dalej. Ale możemy zwlekać i”dawać sobie czas” albo wykorzystać go twórczo – na przebaczenie złudzeń.
    Pokoju i radości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *