Blog Studenta "Kursu cudów"

Nowa książka Gary’ego R. Renarda „Twoja nieśmiertelna rzeczywistość”

Twoja niemiertelna okładkaPrawdopodobnie przeczytałeś już poprzedni bestseller Renarda pt. „Zniknięcie wszechświata”. Moim zdaniem jest bardzo interesujący. U Garego w domu pojawiają się aniołowie (tak bym ich nazwał :-): Pursah i Arten. Ponieważ Gary studiuje Kurs cudów, potrzebuje konsultacji. Otrzymuje coś rzeczywiście niezwykłego. Odbywa się wiele spotkań, w czasie których Gary robi precyzyjne notatki. Dzieli się nimi w swej pierwszej, a teraz w drugiej książce. Jeśli pierwsza książka była znakomita, to jaka jest druga? Przed jej zakupem możemy przeczytać aż 30 stron gratis. Wystarczy wejść na stronę tłumacza nondualizm.pl. Zachęcam! A poniżej cytuję krótki fragment książki.

Fragment książki Gary’ego R. Renarda „Twoja nieśmiertelna rzeczywistość”

PURSAH: Hej, drogi bracie. Co słychać? Przydarzyło ci się coś interesującego od czasu, kiedy widzieliśmy się ostatni raz? Żartuję. Wiesz, że jesteśmy świadomi wszystkiego, co robisz.

ARTEN: Tak. Na przykład właśnie czytałeś o facecie w Niemczech, który kogoś zabił a potem zjadł. To tam głośna sprawa. Oskarżono go o kanibalizm i będzie miał proces.

GARY: Rety. Nie ma darmowych obiadów.

PURSAH: Cieszę się, że twoje skłonności do wymądrzania się nie zanikły zupełnie. Będziesz ich potrzebował, na koniec.

GARY: Tak? Co masz na myśli?

ARTEN: Wszystko w swoim czasie, Gary.

GARY: Zaczekajcie! Nastawię tylko dyktafon. Świetnie, że was widzę! Wciąż ledwo w to wierzę. Choć miałem przeczucie, w końcu to nasza rocznica i w ogóle.

NOTATKA: 21 grudnia jest obchodzony dzień święta liturgicznego Św. Tomasza, a Pursah wyjawiła, że była św. Tomaszem, mężczyzną, w tamtej inkarnacji 2000 lat temu. Arten był wtedy św. Tadeuszem.

PURSAH: Wiemy. Przejdźmy do sedna, jak wcześniej. Przybywamy, aby poklepać ludzi po ramieniu, że się tak wyrażę. Choć niektórym może się zdawać, że są poklepywani po ramieniu młotkiem. Jednak jest ku temu ważny cel. Chcemy pomóc ludziom pozostać skoncentrowanymi na celu. To przez stosowanie zaawansowanego lub „kwantowego” przebaczania, o czym za chwilę, będziesz mógł najszybciej doświadczyć swojej nieśmiertelnej rzeczywistości. Jesteśmy tu po to, aby poinstruować cię, jak przerwać krąg narodzin i śmierci, raz na zawsze.

GARY: Tylko tyle? Miałem nadzieję, że nauczę się mierzyć moją świadomość.

ARTEN: Zabawnyś chłopie. Ale to, co rzekłeś, jest jednym z powodów, dla których tu jesteśmy. Ludzie ciągle rozpraszają się rzeczami, które wydają im się fascynujące, lecz Twoja Nieśmiertelna Rzeczywistość tak naprawdę są tylko po to, aby odwrócić ich uwagę od tego co istotne i skupić ją na rzeczach, które zatrzymają ich tutaj.

PURSAH: Wrócimy do tego jeszcze. Ale na początek, zauważ, że większość studentów duchowych spędza prawie cały swój czas będąc w fazie zbierania informacji. To wynik przeświadczenia, że im więcej duchowych mądrości wbiją sobie do głowy, tym bardziej będą oświeceni. Więc skaczą z kwiatka na kwiatek, czytają tuziny książek na różne duchowe tematy. Podczas naszej pierwszej serii wizyt u ciebie, określiliśmy to jako „kolejkę do duchowego bufetu”. Oczywiście nie ma nic złego w zdobywaniu wiedzy. W rzeczy samej daje to ludziom potrzebne tło.

Problemem jest to, że ludzie czynią sobie fałszywego bożka ze zbierania informacji, a to droga donikąd. To sztuczka, jak kij i marchewka. Dlatego naprawdę ważne jest nie to, co wiesz, ale to, co robisz z tym co wiesz. Tym, co naprawdę przyspieszy twój duchowy rozwój, jest faza stosowania. W którymś momencie, każdy poważny student i nauczyciel duchowy musi wziąć wszystko, czego się on lub ona nauczyli i naprawdę zastosować do każdej osoby, sytuacji czy zdarzenia, które ich spotka. I to stosuje się do wszystkiego. To żadna tajemnica.

Cokolwiek się dzieje w twoim życiu, jest to lekcja, podczas której Duch Święty chce, abyś zastosował Jego nauki, a największym instrumentem zbawienia Ducha Świętego jest przebaczenie. Ale nie staromodne, tradycyjnie rozumiane przebaczenie. To nie duchowość twoich rodziców. To coś zupełnie nowego, nowy paradygmat. Tylko przez zdyscyplinowane stosowanie przebaczenia praktykujący może osiągnąć cudowną fazę doświadczenia. I gwarantuję ci drogi bracie, że doświadczenie jest jedyną rzeczą, która cię uszczęśliwi. Słowa nie dadzą rady, intelektualne koncepcje, teologia, filozoficzne spekulacje – nadają się jak psu na budę.

Kurs Cudów, w którym J mówi słowo Boże, stwierdza, że słowa są tylko symbolami symboli, podwójnie usuniętymi z rzeczywistości . Zatem zastanów się, czy symbol symbolu może kiedykolwiek cię uszczęśliwić? Nie. Jedyna rzecz, która da ci szczęście, to doświadczenie tego, kim naprawdę jesteś. Prawdziwej satysfakcji nie przyniesie ci symbol rzeczywistości, lecz doświadczenie rzeczywistości. W pewnym momencie w Kursie J mówi o różnych trudnych pytaniach, jakie ludzie mają i czyni godne uwagi stwierdzenie „Nie ma odpowiedzi, jest tylko doświadczenie. Szukaj tylko tego i nie pozwól, by teologia cię opóźniała”.

Gdy pozwolisz swojemu umysłowi być trenowanym przez Ducha Świętego, abyś myślał i widział innych tak jak On, wtedy rezultatem będzie doświadczenie. Aby przyśpieszyć swoje osiągnięcia, trzeba ci dobrego systemu, takiego jak buddyzm lub Kurs Cudów. Pozostawiony sam sobie umysł się nie uleczy. Jak mówi J w Kursie „Nie wytrenowany umysł nie może nic osiągnąć” . To mocne stwierdzenie, ponieważ mówi, że 99,9% ludzi na Ziemi nie osiąga niczego. Dopóki nie wytrenujesz umysłu, dopóty buksujesz kołami w miejscu.

GARY: Tak. Uświadamiam sobie coraz bardziej, jak ważne w tym względzie są Ćwiczenia z Kursu i zdaję sobie sprawę z tego, że cokolwiek pojawi się w życiu, wszystko ma ten sam cel, czyli przebaczenie. Nie twierdzę, że zawsze przebaczam wszystko od razu, bo tak nie jest. Ale prędzej czy później zawsze przebaczam. A im szybciej to zrobię, tym mniej cierpię. Weźmy na przykład przemawianie publiczne – nigdy nie spodziewałem się, że będę to robił. Bardzo się tym denerwowałem, ale pozwalając Duchowi Świętemu, aby mi pomógł, zacząłem sobie uświadamiać, że nie byłem zdenerwowany z tego powodu . To tak jak napisano w Kursie: „Nie jestem nigdy wzburzony z powodu o którym myślę” .

ARTEN: Zgadza się wodzu. Każdy się czegoś boi w tym świecie i choć może trudno w to ludziom uwierzyć, ponieważ są tego nieświadomi, wszystkie te lęki można bezpośrednio powiązać na poziomie nieświadomości z lękiem przed Bogiem, spowodowanym pozornym oddzieleniem od Niego i podświadomą winą, która z tego wynikła.

GARY: Hej, czy to znaczy, że napiszemy kolejną książkę? Bo jeśli tak to, część ludzi może nie zrozumieć, co właśnie powiedziałeś.

Poprzedni

Dziesięć kroków ku wewnętrznemu światłu – Medytacja Kursu cudów

Następne

Jak przebaczenie wyciągnęło mnie z dołka

  1. Maciek

    Nie. Nie organizowałem nigdy takich warsztatów. Wiem, że Gary prowadzi warsztaty bo wchodziłem na jego witryne. Masz rację- to są koszty. Ale dla chcącego nic trudnego 🙂
    Pozdrawiam

  2. Maciek

    Hej!
    A może byśmy zorganizowali jakąś sale, i zaprosili Gary’ego Renarda do zrobienia warsztatów w Polsce?

    • Maćku, Gary jest interesującą osobą z pewnością. Słyszałem jego wykład. Ale czy prowadzi warsztaty, nie wiem. I jakie to są warsztaty, czyli co mają na celu. A ich organizacja to nie lada umiejętność oraz koszty. Jeśli chcesz je zorganizować, to na przeszkodzie stoi brak decyzji oraz umiejętności organizacyjne. Czy organizowałeś już jakieś warsztaty? Co było ich celem? Pozdrawiam 🙂

  3. jpack

    Cześć Andrzey,

    Twoja nieśmiertelna rzeczywistość jak też wszystkie książki Garego, są 100% zgodne z Kursem. Piszesz że Mistrzowie nie odpowiadają na pytania, albo gadają głupoty. Napisz konkretnie o co chodzi, to na pewno Ci wytłumaczę.

    Pozdrawiam
    jpack

  4. Andrzey

    mam i czytam oraz przemyslam 🙂
    brak konsekwencji jest czesto widoczny. Ja szukam prawdy jak kazdy normalny czlowiek. to dlaczego wniebowstapieni mistrzowie nie odpowiadaja na proste pytania ?? bo sie zaslaniaja ze nie halo ? no dziekuje. albo wszystko albo nic . Tak mowi Kurs na pierwszej kartce.
    dla mnie …wszystko albo nic. gadaja glupoty i juz.moja opinia. istota mowiaca prawde powie wszystko.a ci ukrywaja niby dla naszego dobra. a to ja zna z histori co ukrywali cos dla naszego dobra,a lenin , stalin,hitler i wielu .wszystko albo nic !! jedyna zasada ktora opowie PRAWDE.

    • Drogi Andrzeyu, moim zdaniem, jak się znam na tym temacie, większość spraw duchowych nie daje się ująć przy pomocy słów, które odnoszą się do codziennych doświadczeń zmysłowych i umysłowych. Duchowość jest z obszaru „POZA”, jak czasem się to nazywa. Budda na pytanie o Boga nic nie odpowiadał. Kurs nazywa słowa symbolami symboli, bo przedmioty wokół nas są symbolami, a gdy je nazywamy, to dodajemy do nich dodatkowy symbol. Ale rzeczywistości wcale w ten sposób nie widzimy.

      Jezus z ewangelii posługiwał się przypowieściami, które są symbolami. Ale kim jest Bóg? Hindusi mówią – „neti-neti” tzn. „ani tym, ani tym”. O Bogu można powiedzieć tylko przez zaprzeczenie lub przez analogię. Pierwszy sposób jest precyzyjny, drugi zawodny, bo doprowadzić może do pomylenia symbolu z desygnatem. Tak właśnie stało się z katolikami, którzy patrząc na obraz brodatego starca w Watykanie podejrzewają, że tak wygląda Bóg.

      A czyż Mojżesz nie zabronił malowania Boga i wypowiadania jego imienia? Katolicy to przykazanie usunęli z dekalogu. Skandal! Nie dziwmy się teraz, że Boga poznać nie mogą, a jedynie straszą się piekłem i z zasady zajmują moralnością.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *