Blog Studenta "Kursu cudów"

Jak rozpoznać osiągnięcie prawdziwego duchowego celu?

Jeśli jeszcze nie rozproszyłeś całej ciemności, której nauczyłeś siebie samego w przeszłości, i dlatego nie ujrzałeś  swego wewnętrznego światła, może być bardzo trudno ci będzie ocenić prawdziwość i wartość Kursu cudów. Ale Bóg z pewnością cię nie opuścił i nigdy tego nie zrobi. Przysłano ci więc naukę, której nauczył się już dla ciebie Duch Święty. On jest teraz w tobie. Możesz dojść do tego szczęścia, które jest twoje, mimo iż może go jeszcze nie zauważasz. Lecz by to osiągnąć, wszelkie mroczne lekcje przeszłości muszą być chętnie zamienione naprawdę. Złożone przed nią z otwartymi dłońmi, by je oddać, a nie z zaciśniętymi, by je zatrzymać. Ten, Który naucza światła, przyjmie od ciebie każdą mroczną lekcję, którą Mu przyniesiesz, jeśli jej już nie chcesz. I z radością wymieni każdą z nich na świetlistą lekcję, której się dla ciebie nauczył.

Gdy tylko zobaczysz jakiś cień w swym uczuciu, postąp tak: Połóż go na swych otwartych dłoniach, skieruj je do Źródła i powiedz – Oddaję ten cień Tobie. Popatrz teraz chwilę z zamkniętymi oczami na swoje dłonie i ujrzyj, jak cień z nich jest zabierany i w końcu znika zupełnie. W sercu powinieneś odczuć ulgę, której może towarzyszyć radość.

To jedna z praktyk wykonywanych według nauki Kursu cudów. Po pewnym czasie praktykowania zechcesz zapewne być świadomym, czy uczyniłeś rzeczywisty postęp. Czy zakończyłeś już istotny i prawdziwie duchowy etap? A może błądzisz tylko bez sensu? Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, poczytaj dalej. (foto: inspiredstillness.com)

Punkt wyjścia – przyznaj, że masz w sobie zasłonę zasłaniającą moc

Zasadniczą sprawą jest nauczenie się, że nie wiesz. Wiedza jest mocą, a wszelka moc pochodzi od Boga. Ty, który próbowałeś zatrzymać dla siebie moc, „utraciłeś” ją. Masz wciąż tę moc, ale umieściłeś tak wiele rzeczy pomiędzy tą mocą, a twą świadomością tej mocy, że nie potrafisz jej już użyć. Wszystko, czego sam siebie nauczyłeś, przysłoniło ci ją, sprawiając, że stawała się dla ciebie coraz bardziej niewidoczna. Nie wiesz, czym ta moc jest, ani gdzie ona jest. Wytworzyłeś jedynie pozory swej mocy i przedstawiłeś pokaz siły tak żałosny, że musi cię zawieść. Bo moc nie jest oparta na pozornej sile, a prawda jest zawsze poza wszelkiego rodzaju pozorami. Jednak wszystkim, co znajduje się pomiędzy tobą i mocą Boga w tobie, są jedynie twe fałszywe nauki i twe próby zniweczenia prawdy.

Postanów usunąć ograniczenia umysłu

Bądź gotów więc, by to wszystko usunąć i ciesz się, że to cię nie ogranicza w sposób trwały. Nauczyłeś się bowiem, jak uwięzić Syna Boga – czyli siebie, co jest lekcją nie do pomyślenia i tylko szaleńcowi, w jego najgłębszym śnie, mogłoby się to w ogóle przyśnić. Czy Bóg może się nauczyć, jak nie być Bogiem? I czy Jego Syn, obdarzony wszelką mocą przez Niego, może nauczyć się, jak być bezsilnym? A jednak tak to widzisz, bo znajdujesz się we śnie, który nie pokazuje ci prawdy.

Nic już nie dodawaj – lecz uwolnij się od przeszłości

Zmiana sposobu myślenia polega na uwolnieniu się na zawsze od wszystkiego, czego nauczyłeś siebie w przeszłości, aby pokazać ci, czym jesteś. Zanim skutki uczenia staną się w pełni widoczne, uczenie musi być zakończone. Zatem uczenie należy do przeszłości, ale wywiera wpływ na teraźniejszość, nadając jej takie znaczenie, jakie ona ma dla ciebie. Jednak twoje nauki nie nadają teraźniejszości żadnego znaczenia. Nic, czego kiedykolwiek się nauczyłeś, nie może pomóc ci w zrozumieniu teraźniejszości lub w nauczeniu się, jak rozstać się z przeszłością. To właśnie twoja przeszłość jest tym, czego siebie nauczyłeś. Pozwól, by całkowicie przeminęła. Nie staraj się rozumieć żadnego wydarzenia, czegoś lub kogoś w jej „świetle”, gdyż ciemność, w której próbujesz widzieć, może tylko przysłaniać. Nie obdarzaj żadnym zaufaniem ciemności, wierząc, że cię oświeci i pomoże zrozumieć, ponieważ gdy zaprzeczasz światłu, myślisz tym samym, że widzisz ciemność. Nie można jednak widzieć ciemności, gdyż jest ona niczym więcej niż tylko stanem, w którym widzenie staje się niemożliwe.

Jak możesz uwolnić się od przeszłości?

Nie troszcz się o to, jak możesz nauczyć się lekcji tak całkowicie różnej od wszystkiego, czego siebie nauczałeś. Skąd mógłbyś to wiedzieć? Twoja rola jest bardzo prosta. Wystarczy tylko byś uznał, że nie chcesz tego, czego się nauczyłeś. Proś o to, by cię uczono, ale ale nie używaj swych doświadczeń życiowych do potwierdzania tego, czego się nauczyłeś dotychczas. Kiedy twój pokój jest zagrożony lub zakłócony w jakikolwiek sposób, powiedz sobie:

Nie wiem jaki ma sens cokolwiek, włącznie z tym.
Nie wiem zatem, jak na to zareagować.
I nie będę używał tego, czego się nauczyłem w przeszłości,
jako światła, by prowadziło mnie teraz.

Poprzez tę odmowę prób nauczania samego siebie tego, czego nie znasz, Przewodnik, którego dał ci Bóg, przemówi do ciebie. Zajmie On swoje należne Mu miejsce w twej świadomości w tej samej chwili, w której zwolnisz je i zaproponujesz je Jemu.

Nie możesz być swym własnym przewodnikiem na drodze do cudów, bo to właśnie ty sprawiłeś, że stały się konieczne. Ponieważ to sprawiłeś, środki, na których możesz polegać dokonując cudów, zostały ci dostarczone. Syn Boży nie może wytworzyć takich potrzeb, których jego Ojciec nie zaspokoi, jeśli tylko zwróci się on do Niego, choćby nawet tylko trochę. Jednak nie może Bóg zmusić Swego Syna, by zwrócił się do Niego i nadal pozostawać Sobą. Jest niemożliwe, aby Bóg utracił Swoją Tożsamość, bo gdyby tak się stało, ty również byś utracił swoją. A będąc również twoją Tożsamością, Bóg nie może zmienić Siebie, gdyż twoja Tożsamość jest niezmienna. Cud uznaje Jego niezmienność, widząc Jego Syna takim, jakim był zawsze, a nie takim, jakim on chciałby siebie uczynić. Cud wywołuje takie skutki, jakie tylko niewinność może wywołać i w ten sposób ustanawia fakt, że niewinność musi istnieć.

Przyjmij cud uwolnienia od przeszłości
Usiądź przed swym Ojcem
wyciągnij dłonie
spójrz na nie z zamkniętymi oczami i poproś
aby złożył na nich dar uwolnienia cię od przeszłości

Wtedy Ten, który już dawno uwolnił cię od przeszłości, będzie chciał cię nauczyć, że już jesteś od niej wolny. Chciałby tylko, abyś uznał Jego osiągnięcia za już przyjęte przez ciebie, gdyż dokonał tego dla ciebie. A ponieważ ich dokonał, są twoje. Uwolnił cię od tego, co wytworzyłeś. Możesz się Go wyprzeć, ale nie możesz wzywać go na próżno. On zawsze daje Swoje dary w miejsce twoich. Chciałby osadzić swe świetliste nauczanie tak mocno w twym umyśle, żeby żadna mroczna lekcja na temat winy nie mogła zaistnieć w tym, co On ustanowił świętym dzięki Swej Obecności. Dziękuj Bogu, że On tu jest i działa poprzez ciebie. I wszystkie Jego dokonania są twoje. Oferuje ci cud, wraz z każdym cudem, który pozwalasz czynić Mu poprzez siebie.

Upewnij się, że jesteś uwolniony od przeszłości

Nie masz takich problemów, których On nie potrafiłby rozwiązać, proponując ci cud. Cuda są dla ciebie. I każdy lęk, ból czy utrapienie, jakie masz, zostało usunięte. On umieścił je wszystkie w świetle, akceptując je zamiast ciebie i rozpoznając, że nigdy ich nie było. Nie ma żadnych mrocznych lekcji, których On by już dla ciebie nie rozświetlił. Lekcje, których chciałbyś nauczać sam siebie, On już poprawił. Nie istnieją one w ogóle w Jego Umyśle. Bo przeszłość nie wiąże Go ani nie zobowiązuje, a zatem nie wiąże i ciebie. On nie widzi czasu w taki sposób, jak ty. A każdy cud, który On ci proponuje, naprawia błędy w twym użyciu czasu i sprawia, że staje się ono Jego użyciem czasu.

SPRAWDŹ CZY OSIĄGNĄŁEŚ RZECZYWISTY DUCHOWY CEL

Istnieje kryterium, tak pewne jak Bóg, poprzez które możesz się dowiedzieć, czy to, czego się nauczyłeś, jest prawdziwe. Jeśli jesteś całkowicie wolny od wszelkiego rodzaju strachu i wszyscy ci, którzy cię spotykają, współdzielą twój doskonały pokój, wtedy możesz być pewny, że nauczyłeś się Bożej lekcji, a nie swojej własnej. Jeśli to zaś nie jest prawdą, wówczas twój umysł jest zaabsorbowany mrocznymi lekcjami, które cię ranią oraz przeszkadzają zarówno tobie, jak i każdemu wokół ciebie. Nieobecność doskonałego pokoju znaczy tylko jedno: myślisz, że nie chcesz dla Bożego Syna tego, czego chce dla niego jego Ojciec. Każda mroczna lekcja tego naucza, w takiej czy innej formie. A każda świetlista lekcja, którą Duch Święty zastąpi te mroczne lekcje, których nie akceptujesz, uczy cię tego, że chcesz tego samego, co Ojciec i Jego Syn.

Jak możesz utrzymać na stałe wewnętrzny i zewnętrzny pokój?

Jeśli chcesz pokoju, musisz porzucić nauczyciela ataku. Nauczyciel pokoju nigdy ciebie nie porzuci. Możesz Go opuścić, ale On nigdy się tobie nie odwzajemni tym samym, gdyż jego wiara w ciebie jest Jego zrozumieniem. Jest tak mocna, jak Jego wiara w Jego Stwórcę i wie On, że ta Jego wiara w Jego Stwórcę musi również obejmować wiarę w Jego stworzenie. W tej konsekwencji ma swe źródło Jego świętość, której nie może porzucić, gdyż uczynienie tego nie jest Jego Wolą. Mając twą doskonałość zawsze w zasięgu Swego wzroku, udziela daru pokoju każdemu, kto postrzega potrzebę pokoju i kto chciałby go doświadczać. Zrób miejsce dla pokoju, a pokój przybędzie. Albowiem w tobie jest zrozumienie i musi ono przynieść ze sobą pokój.

Możesz spodziewać się kolejnych owoców przemiany umysłu

Moc Boga, z której zarówno zrozumienie jak i pokój powstaje, jest z całą pewnością tak samo twoja, jak i Jego. Myślisz, że Go nie znasz tylko dlatego, że sam nie możesz Go poznać. Lecz gdy zobaczysz wielkie dzieła, jakie On uczyni poprzez ciebie, wówczas będziesz musiał się przekonać, że uczyniłeś je poprzez Niego. Jest niemożliwe, aby zaprzeczyć Źródłu skutków tak potężnych, że nie mogłyby być wywołane przez ciebie. Gdy zostawisz dla Niego miejsce, wtedy poczujesz się tak wypełniony mocą, że nic już twego pokoju nie przezwycięży. I to będzie ten sprawdzian, dzięki któremu rozpoznasz, że zrozumiałeś.

Poprzedni

Terapia odwykowa dla śmiercioholików

Następne

Ostateczna prawda o Bogu, świecie i o tobie

  1. Jerzy

    Drogi STUDENCIE ,. tak sobie myślę że Jezus miał jeden cel,. który pragną jakoś przekazać dla ludzkości : odzyskajcie swoją prawdziwą tożsamość !!!

    • Oczywiście! Przecież On sam mówił i pokazywał, jaką ma tożsamość. „Ja i Ojciec jedno jesteśmy”. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *