Kurs-cudow.pl

Blog Studenta "Kursu cudów"

Czy chcesz być świętym?

AfrodytaCzy można rozwinąć w sobie coś wspanialszego od świętości? Jest ona jak zapach kwiatów na łące, jak żywiczne powietrze w lesie. Upajamy się nią my i wszyscy ci, którzy tylko zechcą nasycić się jej aromatem. W niej właśnie odbija się nieodparty urok Boga. Zapytajmy więc, do czego prowadzi nas pragnienie doświadczenia świętości?

Czym Kurs cudów nie jest?

kurscudowSkrajnie ambiwalentne emocje wyzwalają w ludziach myśli o Kursie cudów. Od zachwytu nad zawartą w nim mądrością, czasami prowadzącego do uznawania go za Pismo Święte XXI wieku, aż do nieskrywanej niechęci wyrażanej słowami „bełkot”, „herezja” itp. W obu wymienionych grupach komentatorów znajdują się tacy, którzy widzą w nim lub też chcieliby w nim widzieć miły im, a więc zgodny z ich oczekiwaniami, obraz otaczającego świata. A tu wbrew temu bardzo często w Kursie dostrzegamy opis przykrych zjawisk wynikających z natury ego, której cały ten tzw. „świat” jest podporządkowany. Prawda o skutkach działania zasady ego jest, jak powszechnie wiadomo,  doprawdy wstrząsająca.

Dwa małe a ważne słówka

Którym z tych słówek posługujesz się częściej? Czy wiesz, że ich użycie przez ciebie pokazuje, w którą stronę zmierzasz na swej duchowej ścieżce? Czy ulegasz degeneracji, czy też wspinasz się do szczytu? Oto one: jedno to „ale”, a drugie – „mimo”. Zaraz ci powiem, dlaczego tak jest i co możesz zrobić, aby jedno z nich wykorzystać jako drabinę do Nieba. Czy jesteś szczęśliwy? Odpowiedz mi tylko na to pytanie, a ja ci wyjaśnię, co się za twoją odpowiedzią kryje.

Ani kontemplacja, ani medytacja

Rozpowszechnienie w naszych czasach praktyk medytacyjnych i kontemplacyjnych stwarza sugestię, że duchowość zasadza się na nich, aby dać adeptom możliwość czy to bycia bardziej szczęśliwym, czy też odrodzenia się w lepszej rodzinie, czy wreszcie oświecenia lub wyzwolenia. Co na to nasz Kurs cudów? Czy także zaleca nam podobne ćwiczenie medytacyjne? Pozornie wydawać by się mogło, że Lekcje Kursu są medytacjami, ale jeśli chcemy stosować naukę Kursu, musimy sobie uświadomić istotę skutecznej praktyki zalecanej przez Kurs. Oto prezentacja nauki Kursu.

Czy wszyscy są dziećmi Bożymi?

Na to pytanie nie zawsze i nie wszędzie pada pozytywna odpowiedź. Podobnie było także w historii Zachodu – jedni widzieli w ludziach tę zasadniczą i fundamentalną jedność, podczas gdy inni dzielili ludzi na lepszych i gorszych, tych Bożych oraz bezbożników. Oczywistym z zasady dla ludzi widzących podziały jest rzekomy fakt, że lepsi to „my i nasi”, a gorsi to „oni i obcy”. Spójrzmy na fundamenty uzasadniające takie podziały i utwierdzające je w naszej starej pogańskiej i żydowsko-chrześcijańskiej kulturze. Jaką niezwykle ważną i wyzwalającą naukę przynosi na ten temat Kurs cudów?

Stopnie nauczania Buddy i Jezusa

Jak można rozważać nauki Buddy i Jezusa nie posiadając nawet ułamka ich kompetencji? Ponieważ jednak pewien miły komentator wpisów znajdujących się na tym blogu wspomniał o różnicy między „poziomem osiągnięcia duchowego” u Buddy i Jezusa oraz zachęcił mnie do pociągnięcia tego tematu – oto „ciągnę”. Na usprawiedliwienie tego wątku stawiam ważny argument. Jezus jest bez wątpienia największym nauczycielem Zachodu. Ponadto Jezus jest Autorem Kursu cudów.

Dlaczego Bóg stwarza?

Rozważmy tę ideę, aby dostrzec założenia, jakie ukrywają się w słowach. Aby zdemaskować wiarę, która tworzy iluzoryczne światy. Zauważyłeś? Powiedziałem „światy”, aby zasugerować ci wiarę w to, że jest ich więcej niż jeden. W ten sposób każde słowo, które jak mówi Kurs cudów, jest symbolem, wyraża myśl będącą z jednej strony wytworem decyzji nadawcy, a z drugiej sugestią dla przyjmującego je umysłu odbiorcy. My sami, idąc ulicą, „myślimy”. Cóż to oznacza? Myśląc, kontynuując ten wewnętrzny dialog (patrz Castaneda), utrwalamy w sobie świat, który wcześniej wytworzyliśmy. Utrzymujemy jego „istnienie”. W ten sposób uniemożliwiamy jego rozpadnięcie się, zniknięcie. Pytanie postawione w tytule także jest sugestią. Co najmniej potrójną. (1) Istnieje Bóg. (2) Bóg stwarza. (3) Istnieje powód, dla którego Bóg stwarza. Co się stanie, gdy zakwestionujemy istnienie Boga? Czy problem zniknie?

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj

Tego rodzaju projekcja jest chyba jedną z najgłębszych i najstarszych projekcji, które zawarte są w strukturze ego. Czyż nie widzimy wokół siebie sił, które nas przewyższają? Raz są groźne, innym znów razem sprzyjają nam? Wtedy stawiamy sobie pytania. Kto za tym stoi? Jaka jest ich przyczyna? Uważając się za oddzielne istoty, podejrzewamy oczywiście, że istnieje jakaś Wielka Istota, oddzielona od nas, która raz zsyła nam deszcz, a raz suszę. Ona wszystko posiada, więc może się z nami podzielić, o ile tylko taka będzie jej wola. My, słabe istoty, mając wiele potrzeb, traktujemy tego Giganta jako naszą szansę. Przecież skoro On wszystko posiada, to mógłby coś nam zrzucić ze swego stołu, jako i my zrzucamy ze swych stołów skomlącym szczeniętom. Zapytam was teraz: Czy to jest ta rewolucyjna idea, którą przyniósł Jezus dwa tysiące lat temu? Czy to jest zwieńczenie nauki duchowej, czy dopiero jej początek? Albo prościej: Czy cywilizacje przed Jezusem nie znały takiej modlitwy?

Kursik dla komentatorów

Kochani komentatorzy! Wasze komentarzeskarbem dla wszystkich czytających tę stronę. Jeśli jeszcze nie napisałeś komentarza – to gorąco cię zachęcam. Każdy komentarz ląduje na wierzchołek spisu i można doń łatwiusieńko trafić. Jeszcze nie zdarzyło mi się, abym czyjegoś komentarza nie zaakceptował. A raz zaakceptowany autor – umieszcza następne komentarze już bez konieczności zaakceptowania (warunkiem jest identyczny Podpis oraz identyczny E-mail, strona nie jest wymagana). Wpisy widoczne są wtedy natychmiast. Luksus, prawda? A teraz nowość.

Przydatna koncepcja świata

Przedstawmy trzy koncepcje świata. Pierwsza – żydowska mówi, że (1) Bóg celowo stworzył świat niedoskonały, aby człowiek mógł go udoskonalić i w ten sposób dojść do Boga. Druga koncepcja – chrześcijańska twierdzi, że (2) Bóg stworzył świat doskonały, ale człowiek przez grzech zniszczył go i teraz żyje w warunkach, na jakie zasłużył. Przebudowa świata to zadanie, jakie przed nim stoi. Koncepcja Kursu cudów odbiega od dwóch powyższych. Kurs mówi, że (3) Bóg stworzył doskonały świat, który nigdy nie został zniszczony. Człowiek nadal żyje w nim i doświadcza jego wspaniałości. Problem polega jedynie na tym, że nie zdaje sobie z tego sprawy.

Strona 18 z 28